Liryki wybrane
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Seria: Biblioteka Poetów [Państwowy Instytut Wydawniczy] poezja
211 str. 3 godz. 31 min.
- Kategoria:
- poezja
- Seria:
- Biblioteka Poetów [Państwowy Instytut Wydawniczy]
- Wydawnictwo:
- Państwowy Instytut Wydawniczy
- Data wydania:
- 1964-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1964-01-01
- Liczba stron:
- 211
- Czas czytania
- 3 godz. 31 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- poezja literatura oświecenia
"Już to minęło teraz trzydzieści lat, jak pracuję piórem" - pisał Adam Naruszewicz w r. 1779, co pozwala ustalić datę jego debiutu literackiego na rok 1749. Wymowna ta data, stanowi bowiem sam próg polskiego Oświecenia, które zaczęło się prawie dokładnie w połowie stulecia i razem z którym począł teraz wzrastać szesnastoletni debiutant, mający odegrać tak wielką rolę w jego ukształtowaniu i przepojeniu ważnymi elementami ideowymi... /z przedmowy Juliusza W. Gomulickiego/
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 9
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Od wieków poeci pisali supliki do Apollina, więc dlaczego miałbym się dziwić, że również Adam Naruszewicz skorzystał z tego przywileju ludzi wychwalających patrona poezji. W naszkicowanym jego lekkim piórem obrazie wcale nie widzę jedynie historyka, skrzętnie zbierającego okruchy tak cenionej przez jego współczesnych, rzymskiej starożytności. Daleko mu też do poważnego kronikarza, odmierzającego tylko czas pozostały do upadku Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Myliłby się jednak też ten, kto by widział w nim rubasznego Sarmatę przytakującego słowom Stanisława Orzechowskiego, który pisał, że "Polska zewsząd doskonała jest tak, iż jej nic przydać ani ująć nic nie może". Naruszewiczowi daleko było do bezmyślnego panegirycznego pisarstwa. Chociaż umiał tworzyć dytyramby, to często w nich można spotkać coś z libertyńskiego odrzucania norm obyczajowych. Czy ten oświeceniowy umysł wytrzymał próbę czasu? On sam pewnie by odpowiedział swoją ulubioną łaciną, że "de gustibus non est disputandum". Dlatego też wierzę, że także wśród was są ludzie, których gusta często zmierzają w te jakże odległe dla nas rejony drugiej połowy XVIII wieku.
Stylizowany na obywatela cesarskiego Rzymu z epoki Pax Romana a może dowcipny malarz miłosnych uniesień? Jedno nie wyklucza drugiego. Obnażający celnymi dystychami wolności szlacheckie i wyśmienity polemista, wyrażający wręcz płomienny gniew, skierowany przeciwko przedrozbiorowemu warcholstwu. Z drugiej strony też poeta miłości, nieprzeszkadzający sobie księżowską sutanną. Renesansowy człowiek żyjący w oświeceniu. Wiedział jednak dobrze, że wszystko co nadto, to szkodzi. Dlatego jego słowa są złotą żyłą umiaru, jakże potrzebnego nam w każdych czasach. Zawsze z wdziękiem i smakiem potrafił podać coś, co jednocześnie dawało przykład swoją obywatelską postawą. Umiał puszczać oko do kwitnących fiołków i wyrażać żal z obrotu spraw państwowych. Wielka poetycka wyobraźnia połączona z troską o losy Polski.
Na Polesiu czas mu mijał wolno i Adam Naruszewicz żalił się w swych wierszach, że "tu ja siedzę zamkniony, smutne chwile spycham. A nie widząc Cię, Królu, boleję i wzdycham". Pisał gorzko, "tak domowe rozterki i zajadłe zwady prędzej zniszczą kraj niźli zawisne sąsiady". Miał rację, wcale nie musiał wróżyć z ruchu planet, aby widzieć postępujący upadek polskiej państwowości. Chociażby wszystkimi swoimi rymami przywoływał cały panteon rzymskich bóstw, to i tak się to na nic zdało w czasach, kiedy los się odwrócił od niegdyś potężnego kraju. Jego liryczne jutrzenki mogły rozproszyć mroki nocy jedynie w ludzkich umysłach spragnionych powrotu dnia, ale ciemnościom nadchodzącym na cały naród nie mogły się skutecznie przeciwstawić. Wielka jest siła poezji, jednak nie należy jej przeceniać w sytuacji, gdy wszystko tonie w geopolitycznym zamęcie.
Będę go cenić za wizjonerstwo i dobry gust w zabawach słowem pisanym. Zapamiętam Pióromonta i jego przekonanie o tym, że czyste serce jest jednocześnie sercem wesołym. Przedstawione przez polskiego poetę pory roku przywołają mi kiedyś słowa tchnące refleksją:
"Ale na ciebie, nędzny człowiecze,
Gdy się starości zima przywlecze,
Zetnie krew w żyłach, nabawi śronu,
Nie spędzisz śniegu z włosów do zgonu".
Jakże to prawdziwe i zasmucające swoją realnością zdania. Tu już nie widzę częstego u Naruszewicza sarkazmu, wesoła erotyka poszła w kąt a o satyrach można zapomnieć. Oto cała prawda, zwięzła kwintesencja ludzkiego żywota.
Od wieków poeci pisali supliki do Apollina, więc dlaczego miałbym się dziwić, że również Adam Naruszewicz skorzystał z tego przywileju ludzi wychwalających patrona poezji. W naszkicowanym jego lekkim piórem obrazie wcale nie widzę jedynie historyka, skrzętnie zbierającego okruchy tak cenionej przez jego współczesnych, rzymskiej starożytności. Daleko mu też do poważnego...
więcej Pokaż mimo to