Świetnie napisana książka o zwyczajnych codziennościach. Postacie mocno określone w swojej osobowości i miejscu przeznaczenia. W żadnej sytuacji nie można doszukiwać się przesady. Życie płata różne figle i nie zawsze możemy kontrolować na bieżąco to co dzieje się wokół nas. Polecam.

Świetnie napisana książka o zwyczajnych codziennościach. Postacie mocno określone w swojej osobowości i miejscu przeznaczenia. W żadnej sytuacji nie można doszukiwać się przesady. Życie płata różne figle i nie zawsze możemy kontrolować na bieżąco to co dzieje się wokół nas. Polecam.

Z twórczością pani Kalicińskiej zetknęłam się (jak chyba większość czytelniczek) gdy w moje ręce trafiła trylogia "Domu nad rozlewiskiem". Muszę przyznać, że bardzo miło spędziłam czas w towarzystwie tych powieści. Dlatego też z dużymi nadziejami sięgnęłam po "Zwyczajnego faceta", który.. niestety troszkę mnie rozczarował.
"Zwyczajny facet"... zwyczajny facet to Wiesiek - mężczyzna w średnim wieku, ojciec dwójki niezwykle dojrzałych i budzących sympatię nastoletnich dzieci oraz mąż... Mąż Joanny.. która w oczach Wieśka jest prawdziwą wiedźmą i heterą, wpadającą w furię bez najmniejszego powodu. Pomimo znacznej różnicy temperamentów, niedopasowania charakterów, małżeństwu udaje się przetrwać ze sobą kilkanaście lat. Zdaniem Wieśka to tylko jego zasługa gdyż dla świętego spokoju zaciska zęby i z niezwykłą cierpliwością znosi wybuchy złości i fochy Joanny. Utrata pracy w stoczni jest dla mężczyzny prawdziwym wstrząsem ale jednocześnie szansą na zmianę swojego życia, na ucieczkę od toksycznej żony. Wiesiek wyjeżdża do Finlandii by przyjąć zaproponowaną mu ofertę pracy. Oddalenie od żony i domu pozwala mu spojrzeć z dystansem na swój związek i dotychczasowe życie. Początkowo jest pełen nadziei na to, że rozłąka zmieni Joannę, jednak każdy kolejny powrót do domu uświadamia mu, że to małżeństwo nie ma sensu. Z czasem w życiu mężczyzny pojawiają się inne kobiety i nadzieja na miłość i szczęśliwe życie.
Powieść czyta się dobrze i lekko. Język jest bardzo plastyczny a postaci wyraziste. Jednak stworzony przez panią Kalicińską główny bohater, drażnił mnie swoją bezradnością, brakiem kontroli nad własnym życiem i ciapowatym charakterem. Książka pisana przez kobietę z punktu widzenia mężczyzny nie przekonała mnie :P

Z twórczością pani Kalicińskiej zetknęłam się (jak chyba większość czytelniczek) gdy w moje ręce trafiła trylogia "Domu nad rozlewiskiem". Muszę przyznać, że bardzo miło spędziłam czas w towarzystwie tych powieści. Dlatego też z dużymi nadziejami sięgnęłam po "Zwyczajnego faceta", który.. niestety troszkę mnie rozczarował.
"Zwyczajny facet"... zwyczajny facet to Wiesiek -...

Strasznie irytujące postacie. A postać Aśki to już jakaś karykatura, tylko kobieta (autorka) potrafi tak dokopać drugiej kobiecie.

Strasznie irytujące postacie. A postać Aśki to już jakaś karykatura, tylko kobieta (autorka) potrafi tak dokopać drugiej kobiecie.

Książka wciągająca. Czyta się szybko, mimo że temat trudny. Jednak troszkę za dużo tej dołującej żony. Mnie osobiście przeszkadzały wstawki, czy to piosenki, czy to powiedzonka, które wyskakują na czytelnika zza rogu wielu książek, a tu była ich kumulacja.

Książka wciągająca. Czyta się szybko, mimo że temat trudny. Jednak troszkę za dużo tej dołującej żony. Mnie osobiście przeszkadzały wstawki, czy to piosenki, czy to powiedzonka, które wyskakują na czytelnika zza rogu wielu książek, a tu była ich kumulacja.

Niby książka o normalnym życiu, ale zahacza o przemoc psychiczną ... żony nad mężem.
Generalnie książka bardzo wciągająca.

Niby książka o normalnym życiu, ale zahacza o przemoc psychiczną ... żony nad mężem.
Generalnie książka bardzo wciągająca.

Raz na jakiś czas daję kolejną szansę Kalicińskiej i zazwyczaj, jeśli nie zawsze, okazuje się, że nie należało tego robić. Ze "Zwyczajnym facetem" było tak samo. Świetnie, że pojawia się tu molestowanie psychiczne ze strony kobiety, bo ten temat w beletrystyce niespecjalnie istnieje, ale niedobrze, że zjawisko to nie zostało nazwane.

Raz na jakiś czas daję kolejną szansę Kalicińskiej i zazwyczaj, jeśli nie zawsze, okazuje się, że nie należało tego robić. Ze "Zwyczajnym facetem" było tak samo. Świetnie, że pojawia się tu molestowanie psychiczne ze strony kobiety, bo ten temat w beletrystyce niespecjalnie istnieje, ale niedobrze, że zjawisko to nie zostało nazwane.

Czytalam podczas urlopu na mazurach... ksiązka opowiadająca o życiu, problemach małżeńskich... dobrze mi się ją czytało...

Czytalam podczas urlopu na mazurach... ksiązka opowiadająca o życiu, problemach małżeńskich... dobrze mi się ją czytało...

Wytrwałam do połowy i ani rozdziału więcej. Przygnębiającą, denerwująca do granic możliwości. Koniec

Wytrwałam do połowy i ani rozdziału więcej. Przygnębiającą, denerwująca do granic możliwości. Koniec

Męski punkt widzenia - czasem dobrze jest zobaczyć inną perspektywę. Fajnie się czyta. Polecam

Męski punkt widzenia - czasem dobrze jest zobaczyć inną perspektywę. Fajnie się czyta. Polecam

Bardzo fajnie napisana, moim zdaniem fajne spojrzenie na wiele kwestii od męskiej strony.

Bardzo fajnie napisana, moim zdaniem fajne spojrzenie na wiele kwestii od męskiej strony.