Ocena "może być", bo wreszcie w jakimś polskim kryminale policja działa,coś robi i te posunięcia wydają się logiczne. I niespodzianka - ani Burza, ani Młody nie sprawiają wrażenia upośledzonych umysłowo. Zaryzykuję nawet twierdzenie, że są inteligentni. Ale... Czytając człowiek myśli za bardzo o Iwonie Wieczorek.(Lena mogła chyba zniknąć nie po wyjściu z klubu, nie po kłótni z przyjaciółmi.)Drewniane, chwilami, dialogi. Ale gwoździem do trumny tej książeczki jest język. Czy dla Joanny Opiat-Bojarskiej polski nie jest pierwszym językiem? Kłopoty z polszczyzną ma bowiem przepotworne. Str. 63 - "W klubie świeciły jeszcze pustki"; po polsku to klub świecił pustkami. Str. 64 - "Trudno mu było opanować nasuwające się na myśl pytania"; uff... Str. 71 - "Z korytarza odchodziły cztery pomieszczenia"; tak bez pożegnania odeszły? Str. 87 "Chyba, że chciałaby tylko usiłować popełnić samobójstwo". Str. 92 "Barcelończycy posiadali stoicki spokój". Str. 187 - "Nie zauważył dysproporcji pomiędzy zachowaniem matki zaginionej a ojcem". Str. 232 - "- Zaginęła - spytał, TKWIĄC W PRZYBRANEJ MINIE"; (sic!!!), ale jeszcze lepsze jest to "Jego pewność siebie uderzała w twarze przybyłych" (str. 251/252)."Z OBOLAŁĄ MINĄ wrócił do salonu (str. 265); "Żarty ci się trzymają" (str. 281); "zapytaj mu się" (str. 294)i znakomite "ona będzie drążyć mu dziurę w brzuchu" (str. 315). Używanie związków frazeologicznych, jeśli się ich nie zna, powinno być karalne. Acha... "Państwo Pietrzak" (sic!) są "dobrze usytuowani". Nie, nie chodzi o to, że wygodnie siedzą (tak wynika z kontekstu), tylko o to, że są zamożni. Przy tym wszystkim namiętne konstruowanie przez autorkę zdań typu "zamilkł i rozejrzał się", z "się" zawsze na końcu, to malutki pikuś. I to jest DRUGIE wydanie książki! Redaktor/korektor powinien popełnić seppuku.

Ocena "może być", bo wreszcie w jakimś polskim kryminale policja działa,coś robi i te posunięcia wydają się logiczne. I niespodzianka - ani Burza, ani Młody nie sprawiają wrażenia upośledzonych umysłowo. Zaryzykuję nawet twierdzenie, że są inteligentni. Ale... Czytając człowiek myśli za bardzo o Iwonie Wieczorek.(Lena mogła chyba zniknąć nie po wyjściu z klubu, nie po...