Z kamerą i strzelbą przez Mato Grosso

Okładka książki Z kamerą i strzelbą przez Mato Grosso Tony Halik
Okładka książki Z kamerą i strzelbą przez Mato Grosso
Tony Halik Wydawnictwo: Bernardinum literatura podróżnicza
277 str. 4 godz. 37 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Bernardinum
Data wydania:
2005-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2005-01-01
Liczba stron:
277
Czas czytania
4 godz. 37 min.
Język:
polski
ISBN:
8373802401
Tagi:
Ameryka Południowa Mato Grosso podróż Indianie
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
967
967

Na półkach: , , , ,

Pamiętam pierwszą edycję tej książki z lat 80-tych XX wieku, wydaną jeszcze nakładem wydawnictwa Glob. Wyróżniała się nietypowym formatem jakością zastosowanego papieru, ale daleko jej było do poziomu osiągniętego przez Bernardinum. Wtedy nie miałem też świadomości, że jest to tylko fragment relacji z serii dawnych wypraw podróżnika, które odbył wraz z żoną Pierrette Courtin. Ale wrażenia po lekturze są dość podobne: wyżej oceniam audycje telewizyjne z udziałem Tony’ego Halika, aniżeli Jego słowo pisane.
Pisze dość emocjonalnie, żarliwie, za Jego sprawą zostajemy żywcem wprowadzeni w głąb selwy, stajemy się członkami społeczności plemiennych z regionu Mato Grosso. Ale przeszkadza stosowanie miejscowego nazewnictwa odnośnie zwierząt i roślin, brak tłumaczenia wypowiedzi. Coś co łatwiej barwnie opowiedzieć odpowiednio modulując głos (a Tony Halik był urodzonym gawędziarzem) nie wygląda już tak szalenie atrakcyjnie na kartach książki. Chociaż mamy tu do czynienia z wydarzeniami dramatycznymi, w wyniku których Autor był bliski utraty życia.
Być może patrzę zbyt surowym okiem, ale znacznie większą przyjemność czerpałem z książek Pana Arkadego Fiedlera. Jednocześnie postrzegam tę książkę jako znak czasów, jako pamiątkę świata, który już nie istnieje. I dowód na to, że ingerencja białego człowieka w życie zagubionych gdzieś w brazylijskiej puszczy cywilizacji wcale nie jest dobrodziejstwem dla tubylców. Podsumowując: warta przeczytania, ale osobiście odczuwam pewien niedosyt.

Pamiętam pierwszą edycję tej książki z lat 80-tych XX wieku, wydaną jeszcze nakładem wydawnictwa Glob. Wyróżniała się nietypowym formatem jakością zastosowanego papieru, ale daleko jej było do poziomu osiągniętego przez Bernardinum. Wtedy nie miałem też świadomości, że jest to tylko fragment relacji z serii dawnych wypraw podróżnika, które odbył wraz z żoną Pierrette...

więcej Pokaż mimo to

avatar
20
20

Na półkach:

Po poważnej lekturze wybrałam coś lżejszego, lecz niekoniecznie trafiłam. Faktycznie książka podróżnicza, to nie literatura piękna. Potwierdzam. I zgadzam się, że Halik był lepszym gawędziarzem, aniżeli pisarzem. Choć też wiele się dowiedziałam, a właściwie przypomniałam sobie, bo czytałam ją naście lat temu.

Po poważnej lekturze wybrałam coś lżejszego, lecz niekoniecznie trafiłam. Faktycznie książka podróżnicza, to nie literatura piękna. Potwierdzam. I zgadzam się, że Halik był lepszym gawędziarzem, aniżeli pisarzem. Choć też wiele się dowiedziałam, a właściwie przypomniałam sobie, bo czytałam ją naście lat temu.

Pokaż mimo to

avatar
289
162

Na półkach:

Miejscami ciężko się czytało. Dużo nieznanych mi określeń, bodajże związanymi z florą i fauną Mato Grosso. Czułam, jakbym czytała fantasy i nie wiedziałam, co sobie wyobrażać. Tak czy siak interesująca jest warstwa obyczajowa egzotycznych przyjaciół autora. Po raz kolejny sprawdza się, że model układów poligamicznych jest niezdrowy dla ludzi, gdyż naturalnie pragną oni większego udziału w relacji, co rodzi zazdrość między będącymi w danym układzie osobami. Z pewną dozą sympatii czytałam o pogańskich rytuałach odpędzających śmierć; bez względu na kulturę, serca ludzkie pragną wieczności, a śmierć jest nieprzyjacielem.

Miejscami ciężko się czytało. Dużo nieznanych mi określeń, bodajże związanymi z florą i fauną Mato Grosso. Czułam, jakbym czytała fantasy i nie wiedziałam, co sobie wyobrażać. Tak czy siak interesująca jest warstwa obyczajowa egzotycznych przyjaciół autora. Po raz kolejny sprawdza się, że model układów poligamicznych jest niezdrowy dla ludzi, gdyż naturalnie pragną oni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
167
166

Na półkach:

Ciekawa, wciągająca, traktująca o poważnych tematach, choć czasem zabawna i można się pośmiać. Bardzo polecam jeśli ktoś lubi książki podróżnicze i klimat Ameryki południowej.

Ciekawa, wciągająca, traktująca o poważnych tematach, choć czasem zabawna i można się pośmiać. Bardzo polecam jeśli ktoś lubi książki podróżnicze i klimat Ameryki południowej.

Pokaż mimo to

avatar
401
395

Na półkach: , ,

OCENA -8/10 - REWELACJA

Książka, która przenosi nas w czasie do amazońskiej puszczy, ten świetnie napisany reportaż z podróży miał miejsce w latach 1955 – 1956, kiedy to Antony Halik wspólnie z małżonką Pierrette przemierzał Mato Grosso w północno – zachodniej części Brazylii znane jako „Zielone Piekło”. Ich fascynująca przygoda rozpoczęła się od przeprawy w dół rzeki Araquai, gdzie dotarli na terytoria względnie przyjaznych pierwotnych plemion Indian zwanych „Inanami” a następnie ruszyli poszukiwaniu rzeki Rio das Mortes znanej jako rzeka śmierci. Natrafili wówczas na pasmo górskie Sierra do Roncador w którym nasz sławny globtroter odkrył system tuneli i jaskiń, jedną z nich ze względu na ciekawą kompozycję stalaktytów nazwał „Jaskinią Orła Białego”.

Książka „Z KAMERĄ I STZRELBĄ PRZEZ MATO GROSSO”, jest pełna zadziwiających i zapierających dech w piersiach opisów bogatej fauny i flory w tym obszarze, polowań, niebezpieczeństw, które czekały na każdym kroku, a mimo to autor z miłości do przygody, stawił czoła ryzyku by pokazać prawdziwe oblicze tego niedostępnego wówczas terenu do którego nie dotarła cywilizacja. Będziemy ponadto uczestnikami niezwykłych przeżyć których doświadczył autor przebywając, wśród dzikich plemion Indian czyli Imanów i Szawantów, dla których był to pierwszy kontakt z białym człowiekiem. Tony Halik świadomie ryzykował życie, musiał liczyć tylko na siebie, wiedział że zapuszczając się w amazońską puszcze będzie bez możliwości wezwania pomocy, niezależnie od tego instynkt przetrwania oraz nieustający głód wielkiej przygody pchał go w nieznane.

Może to dziś wydawać się niesamowite, ale właśnie w selwie, wśród dzikich plemion Indian, Tony Halik czuł się najszczęśliwszy i tam odnalazł przyjaciół, dla których był „Białym Indianinem”. Tak szczęśliwych miejsc już nie ma, a przyjaciele autora znad Araquai w tej walce polegli i dziś, widząc w Mato Grosso tutejsze pola uprawne, Tony Halik byłby zdumiony i zapytałby pewnie: czy ja tu byłem?.
Wspaniała książka o charakterze poznawczym opisująca miejsca i ludzi których już nie ma, bo zniszczył to współczesny chory świat, po stokroć polecam. Pozdrawiam. Jack_

OCENA -8/10 - REWELACJA

Książka, która przenosi nas w czasie do amazońskiej puszczy, ten świetnie napisany reportaż z podróży miał miejsce w latach 1955 – 1956, kiedy to Antony Halik wspólnie z małżonką Pierrette przemierzał Mato Grosso w północno – zachodniej części Brazylii znane jako „Zielone Piekło”. Ich fascynująca przygoda rozpoczęła się od przeprawy w dół rzeki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
326
269

Na półkach: ,

Książka podróżnicza opisująca obyczaje indian z dżungli amazońskiej

Książka podróżnicza opisująca obyczaje indian z dżungli amazońskiej

Pokaż mimo to

avatar
434
207

Na półkach: ,

Moja pierwsza książka Tony'ego Halika i na pewno nie ostania.
Wraz z autorem możemy przeżyć niesamowite i niebezpieczne przygody, zgubić się, znaleźć, żyć wśród Indian i uczestniczyć w życiu plemienia, cierpieć głód i pragnienie, by potem najeść się do oporu i tańczyć z radości przez cztery godziny oraz zachwycać się fascynującą przyrodą. Oprócz tego możemy poznać wiele ciekawych informacji o plemionach oraz faunie i florze dżungli.
Nie da się uniknąć porównań do publikacji Wojtka Cejrowskiego - otóż pan Wojciech mam wrażenie, że szczególnie skupiał się na kontaktach z ludźmi. U Tony'ego też to występuje, ale jednak jest więcej opisu przyrody, roślinności, tropienia zwierząt, a także historii kontaktów cywilizowanego człowieka z Indianami i jego implikacji. Bardzo podobała mi się opowieść o Rio das Mortes, choć jest smutna, tragiczna i bardzo krwawa.
Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Wiadomo, że nie jest to gawędziarski styl Cejrowskiego, ale i tak nie można się momentami oderwać, a lektura przyciąga, by przeczytać choć parę akapitów.
Chyba nie muszę już wspominać, że książki z tej serii są pięknie wydane.
Polecam.

Moja pierwsza książka Tony'ego Halika i na pewno nie ostania.
Wraz z autorem możemy przeżyć niesamowite i niebezpieczne przygody, zgubić się, znaleźć, żyć wśród Indian i uczestniczyć w życiu plemienia, cierpieć głód i pragnienie, by potem najeść się do oporu i tańczyć z radości przez cztery godziny oraz zachwycać się fascynującą przyrodą. Oprócz tego możemy poznać wiele...

więcej Pokaż mimo to

avatar
295
274

Na półkach: , ,

Halik zdecydowanie nie był tak dobrym pisarzem, jakim był gawędziarzem, ale pobyt wraz z nim w brazylijskiej puszczy, z wizytą u rdzennych a niecywilizowanych Indian, oceniam wysoko.

Halik zdecydowanie nie był tak dobrym pisarzem, jakim był gawędziarzem, ale pobyt wraz z nim w brazylijskiej puszczy, z wizytą u rdzennych a niecywilizowanych Indian, oceniam wysoko.

Pokaż mimo to

avatar
41
38

Na półkach:

Ciekawa treść bogata w ciekawostki, obrzędy i zwyczaje ludności Mati Grosso. Bardzo chaotyczna i bez chronologicznych zdarzeń.

Ciekawa treść bogata w ciekawostki, obrzędy i zwyczaje ludności Mati Grosso. Bardzo chaotyczna i bez chronologicznych zdarzeń.

Pokaż mimo to

avatar
252
252

Na półkach:

Tony Halik był wybitnym podróżnikiem, ale też co warto podkreślić dokumentalistą. Świetne pióro, odwaga, fantastyczne zdjęcia.

Tony Halik był wybitnym podróżnikiem, ale też co warto podkreślić dokumentalistą. Świetne pióro, odwaga, fantastyczne zdjęcia.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    455
  • Chcę przeczytać
    329
  • Posiadam
    160
  • Podróżnicze
    27
  • Podróże
    9
  • Ulubione
    9
  • Teraz czytam
    8
  • Biblioteka Poznaj Świat
    6
  • Podróże
    5
  • Chcę w prezencie
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Z kamerą i strzelbą przez Mato Grosso


Podobne książki

Przeczytaj także