Requiem of the Rose King 2

Okładka książki Requiem of the Rose King 2 Aya Kanno
Okładka książki Requiem of the Rose King 2
Aya Kanno Wydawnictwo: Viz Media Cykl: Requiem Króla Róż (tom 2) komiksy
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Requiem Króla Róż (tom 2)
Tytuł oryginału:
Baraou no Souretsu
Wydawnictwo:
Viz Media
Data wydania:
2015-09-08
Data 1. wydania:
2015-09-08
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781421580906
Tłumacz:
Jocelyne Allen
Tagi:
Ryszard III wojna róż hermafrodyta Szekspir akcja dramat fantasy historyczna siły nadprzyrodzone
Średnia ocen

9,5 9,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,5 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2441
1168

Na półkach: , , ,

Kurczę, nawet nie zauważyłam, kiedy ten tomik się skończył. Podoba mi się, w którą stronę historia zmierza, chociaż robi to bardzo powoli. Główny bohater dalej ma problemy z tożsamością, to ciekawy wątek. Manga zawiera dużo pięknych mrocznych kadrów. Polecam fanom liryczno-gotyckich opowieści.

Kurczę, nawet nie zauważyłam, kiedy ten tomik się skończył. Podoba mi się, w którą stronę historia zmierza, chociaż robi to bardzo powoli. Główny bohater dalej ma problemy z tożsamością, to ciekawy wątek. Manga zawiera dużo pięknych mrocznych kadrów. Polecam fanom liryczno-gotyckich opowieści.

Pokaż mimo to

avatar
561
505

Na półkach:

Głównym bohaterem tytułu jest Ryszard, trzeci syn księcia Yorku. Ojciec bohatera rusza na wojnę z rodem Lancaster, by zasiąść na tronie Anglii. Ryszard chce brać udział w walkach, ale ze względu na stan zdrowia młodzieńca jest to niemożliwe. Bohater skrywa także straszny sekret, przez który jest znienawidzony przez własną matkę i nazywany dzieckiem diabła.

Z drugiej strony król Henryk VI nie jest zainteresowany władaniem i chciałby pozbyć się korony. Władcy nie zależy na pozycji i chciałby za wszelką cenę uniknąć konfliktu. Jednak jego stronnicy z rodu Lancaster zrobią wszystko by utrzymać się u władzy. W efekcie konfliktu ambicji wybucha krwawa wojna znana obecnie jako Wojna Dwóch Róż. Kto ostatecznie zasiądzie na tronie Anglii i czy Ryszard III lub Henryk VI zaznają spokoju?

Głównym bohaterem tytułu jest Ryszard, trzeci syn księcia Yorku. Ojciec bohatera rusza na wojnę z rodem Lancaster, by zasiąść na tronie Anglii. Ryszard chce brać udział w walkach, ale ze względu na stan zdrowia młodzieńca jest to niemożliwe. Bohater skrywa także straszny sekret, przez który jest znienawidzony przez własną matkę i nazywany dzieckiem diabła.

Z drugiej strony...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1163
1136

Na półkach:

Pierwszy tom serii jest swoistym prologiem. W drugim natomiast cała akcja nabiera tempa. To w nim autor pokazuje, jak wojna i ludzka nienawiść potrafi zrodzić bestie. Gdy zagubiona w ciemności, ludzka istota szukająca światła, przeobraża się w monstrum łaknące krwi. Są też inne oblicza tej tragedii. Zamknięcie się w sobie, we własnym więzieniu zrodzonym w umyśle, zachłanne pragnienie wygranej za wszelką cenę, czy zaślepienie zemstą. "Requiem Króla Róż" w trafny sposób ukazuje te elementy. Wszystko zaś z winy jednego mężczyzny i jednej kobiety, pragnących dla siebie tronu Anglii.

Akcja zaczyna się od sceny gdy bardzo ciężko ranny Ryszard II York, jest więźniem Małgorzaty Andegaweńskiej, żony króla Henryka VI Lancastera. York przegrał bitwę z kretesem, jednak Małgorzacie to nie wystarcza. Pastwi się nad uzurpatorem, zadając mu katusze zarówno fizyczne, jak i psychiczne. W końcu pozbawia go życia, a jego głowę zatyka na murach rodzinnego miasta Yorków. To zostaje doszczętnie splądrowane przez żołdaków Lancasterów, zaś podczas grabieży pada ich ofiarą wielu cywili, w tym głównie kobiety. Tymczasem syn Ryszarda, noszący to samo imię, zbiega z niewoli i postanawia odnaleźć ojca. Nie wie jaki los go spotkał, ale tylko to się dla niego liczy. Kilka osób z wrogiego obozu poznało jego sekret, który skrywał od lat. Urodził się hermafrodytą, przez co jego własna matka się go wyklęła. Ojciec mimo wszystko go uznał i nadał swe imię, skrywając przed światem prawdziwą naturę syna. Wątłego, o kobiecym licu i jednym oku ciemnym a drugim jasnym. Niestety wojna potrafi przekształcić w bestię, nawet tak kruche stworzenie. Wystarczy zabrać jej nadzieję.

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to jak ewoluowała postać Ryszarda. Z osoby, której współczułem, bo był zamknięty w sobie i słaby, finalnie stał się czymś odrażającym. W pewnym stopniu sam sprowadził na siebie ten los, bo zachęcał ojca do wojny i walki o koronę. Miał duże ambicje i chciał się mu przypodobać. Na domiar złego matka ciągle wmawiała mu, że jest pomiotem szatana, co tylko motywowało chłopaka bardziej do działania. Niestety nie rozumiał, z kim się mierzy, bowiem Małgorzata mimo pięknego oblicza, jest osobą okrutną, pragnącą władzy i nieustępliwą. Wydając jednak wyrok śmierci na swego przeciwnika, a do tego hańbiąc jego szczątki, sprowadziła na swój ród zagrożenie, jakiego nie zdołałaby nigdy przewidzieć. Scena gdy po raz pierwszy widzimy Ryszarda po metamorfozie, potrafi wbić w fotel. Aż ciarki idą po plecach i czytelnik zaczyna się zastanawiać, co tak naprawdę przed nim stoi. Jeszcze człowiek, czy łaknący krwi potwór.

Na drugim biegunie mamy Edwarda, męża Małgorzaty. Widząc obraz piekła jaki stworzyła jego małżonka, setki trupów i rzekę krwi, łatwo się domyślić jak kończy jego umysł. Człowiek delikatny, pragnący pokoju i nie chcący korony. Jest on ofiarą, której łatwo współczuć, szczególnie po tym jak brutalnie stłamszono jego próby utrzymania pokoju. W cały ten konflikt wpleciono natomiast odrobinę mrocznej fantastyki, swoistej magii, rodem z mitów, czy legend. Idealnie pasuje to do fabuły oraz scen jakie rozgrywają się na oczach czytelnika. Mimo wszystko nadal czuć, że to bardziej realny świat, niż ten w np. "Berserku".

Drugi tom serii jeszcze bardziej zaognił mój apetyt. Ostatni rozdział jest bardzo interesujący, nadal spotykamy na drugim i trzecim planie ducha Joanny D'Arc oraz tajemniczego białego dzika. Jest też osoba hrabiego Warwicka, który tutaj bardzo mocno przypomina swojego historycznego protoplastę. Nie w każdym szczególe, ale w części wydarzeń, swych działań oraz przydomku jaki mu nadano. "Requiem Króla Róż" to bardzo dobra seria. Nawet dla takiego laika jak ja, który z mangami ma niewiele wspólnego. Liczę, że nadal będzie rozwijać się tak jak do tej pory, jednak nie przerodzi się w tasiemca na kilkadziesiąt tomów.

Pierwszy tom serii jest swoistym prologiem. W drugim natomiast cała akcja nabiera tempa. To w nim autor pokazuje, jak wojna i ludzka nienawiść potrafi zrodzić bestie. Gdy zagubiona w ciemności, ludzka istota szukająca światła, przeobraża się w monstrum łaknące krwi. Są też inne oblicza tej tragedii. Zamknięcie się w sobie, we własnym więzieniu zrodzonym w umyśle, zachłanne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
681
559

Na półkach:

Akcja rozwija się w dobrą stronę i robi się na prawdę ciekawie.

Akcja rozwija się w dobrą stronę i robi się na prawdę ciekawie.

Pokaż mimo to

avatar
169
58

Na półkach: , , , ,

Nie wiem co ludzie widzą w tej serii, przeczytałem 10 pierwszych tomów i powiem jedno - jakie to jest cholernie nudne. Dostałem ten tomik na urodziny i chciałem przeczytać tego samego dnia, ale nie dałem rady. A przypominam że to cieniutka manga wielkości dłoni. Ta seria jest okropnie żmudna, ciężka do czytania i dłużąca się. Pomijam już istnienie kiełbasy wyborczej na LGBT w postaci głównego bohatera, która jest najbardziej stereotypową i krzywdzącą kreacją bohatera nieheteronormatywnego jaką kiedykolwiek widziałem. Nie polecam nikomu, absolutnie nikomu.

Nie wiem co ludzie widzą w tej serii, przeczytałem 10 pierwszych tomów i powiem jedno - jakie to jest cholernie nudne. Dostałem ten tomik na urodziny i chciałem przeczytać tego samego dnia, ale nie dałem rady. A przypominam że to cieniutka manga wielkości dłoni. Ta seria jest okropnie żmudna, ciężka do czytania i dłużąca się. Pomijam już istnienie kiełbasy wyborczej na LGBT...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2186
2010

Na półkach:

Jeżeli kiedykolwiek jakimś cudem w waszych głowach urodziło się pytanie, co mogłoby powstać z połączenia twórczości Szekspira i motywu "gender bender", to tytuł Requiem Króla Róż powinien was mocno zainteresować. Pozycja wydawana na naszym rynku przez wydawnictwo Waneko łączy bowiem Szekspirowską teatralność historii z licznymi typowo mangowymi elementami, tworząc tym samym mocno nietuzinkową pozycję.

Cała recenzja na:

https://gameplay.pl/news.asp?ID=129552

Jeżeli kiedykolwiek jakimś cudem w waszych głowach urodziło się pytanie, co mogłoby powstać z połączenia twórczości Szekspira i motywu "gender bender", to tytuł Requiem Króla Róż powinien was mocno zainteresować. Pozycja wydawana na naszym rynku przez wydawnictwo Waneko łączy bowiem Szekspirowską teatralność historii z licznymi typowo mangowymi elementami, tworząc tym samym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1428
1039

Na półkach:

https://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2018/06/manga-tez-ksiazka-requiem-krola-roz-aya.html

Nie jestem, jakąś wielką fanką Williama Szekspira i nie wiedziałam, że „Requiem Króla Róż” ma w fabule cytaty prosto z szekspirowskich dramatów. Kiedy zaczęłam czytać historię o Ryszardzie byłam (i jestem) szczerze zaskoczona, że autorka tak dobrze połączyła mangę i klasykę, okraszając to wszystko szczyptą fantastyki i nie skąpiąc intryg.

Wkraczamy w XIII wiek, gdzie Anglia jest ogarnięta wojną domową, pomiędzy dwoma rodami – Yorkami oraz Lancasterami. Oba rody prowadzą spór o koronę oraz tron, a ich znakiem rozpoznawalnym są róże. Jedni mają białą (Yorkowie),drudzy czerwoną (Lancasterowie). Osobą, którą poznajemy i z którą przeżywamy całą przygodę jest Ryszard, trzeci i najmłodszy syn Ryszarda Plantagenta. Chłopak urodził się hermafrodytą i przez matkę uważany jest za pomiot szatana oraz zło w czystej postaci, którego świat nie powinien widzieć. Jego rodzicielka nie potrafi zaakceptować swojego ostatniego syna, ale ojciec chłopca widzi w nim przyszłość i tym sposobem nadaje chłopcu swoje imię – Ryszard. Chłopiec jest wycofany z życia pałacowego i spędza czas samotnie, gdyż przez gadanie swojej matki, sam zaczyna uznawać się za pomiot szatana. Spotyka na swojej drodze pasterza, przedstawiającego się jako Henryk, który okazuje się być kimś znacznie więcej, niż zwykłym pastuchem. Choć Henryk posiada wszystko, co inni chcieliby mieć, on woli oddawać się modlitwie, a jego wiara w Boga jest ogromna. 
Kiedy Ryszard zapoznaje się z nieznajomym w lesie, jego ojciec planuje wojnę, która rozpoczyna się niedługo później. Armię Lancasterów prowadzi Małgorzata, która jest bezwzględną kobietą, zaś Yorków na pole bitwy kieruje Plantagent, który ginie z dumą, za swoich żołnierzy i synów.
Jego najstarszy syn – Edward , nadający się jedynie na kobieciarza, obejmuje tron, a Ryszard poprzysięga zemstę na swoim ojcu, który był jego jedynym światłem i który go akceptował, takim jakim chłopiec jest. Zaś w pałacu królewskim wraz z wejściem Edwarda na tron zaczyna się istna sielanka. Młodemu królowi w głowie tylko kobiety i kiedy podczas jednego z balów zauważa piękną niewiastę Elżbietę Woodville wie, iż ta kobieta zostanie jego królową. 

Elżbieta owija sobie Edwarda wokół palca i nie robi tego w dobrej wierze. Ma plan, a wraz z jego wprowadzeniem, chce zniszczyć ród Yorków w zemście za to, co uczynili jej rodzinie. 
Henryk, który odszedł, aby wędrować po kraju, ponownie spotyka się z Ryszardem, kiedy ten czeka na brata, będącego z Elżbietą. Syn Henryka, za namową matki udaje się na poszukiwania ojca, aby sprowadzić go do domu, a widok ojca i trzeciego księcia Yorków razem, okaże się być błędnie zrozumiany przez Lancastera. 
Na kolacji zaś, kiedy doradca króla ogłasza pakt z Francją i żeniaczką króla Edwarda, ten ogłasza, iż ma już swoją królową i jest nią... Elżbieta. 

Jak znam życie, to zgubiliście się w połowie tego opisu wyżej, głównie przez to, iż ciągle powtarzają się te same imiona.
Mam rację?
Cóż, na to nie ma rady. 
Jednak, jak nie zgubiliście się to przejdźmy do technicznych spraw tej mangi.
Obwoluta pierwszego tomu, jest marna. Obrazek, który mamy na okładce, wygląda jak dzieło rysownika z deviantarta, czy podobnego portalu. Gdybym miała kupić w sklepie ten tomik, to raczej zdecydowałabym się na coś lepszego i rzucającego się w oczy. Kolejne dwie obwoluty „Requiem Króla Róż” są jednak lepsze wizualnie. Bardziej klimatyczne oraz przyciągające wzrok, a z tego co widzę to w następnych częściach, dalej mamy podobny schemat na okładkach i chwała za to, bo rzeczywiście jest co oglądać. 
No, ale przełykając obwolutę pierwszego tomu...

Kreska jest schludna. Delikatna, ale jednocześnie ostra. Podoba mi się, aczkolwiek w niektórych momentach nie wszystko idzie zgodnie z planem i są przycięte dymki. Czcionka w nich jest znośna, czasami, kiedy mam wizje Ryszarda i użyta jest „szarpana” czcionka, wtedy trzeba się bardziej wczytać, żeby wiedzieć co tam jest napisane. No, ale ja jestem lekko ślepa, więc może to tylko mój problem. 

Podoba mi się połączenie Szekspira i mangi. Muszę przyznać, że autorce wyszło to zjawiskowo, szczególnie, że wzięła całkowitą odpowiedzialność, za swój pomysł i postaci, ich stroje oraz wystroje wnętrz, rzeczywiście oddają czasy, w jakich ta historia się dzieje. Dodatkowo jestem zauroczona postacią Joanny D' Arc i mam nadzieję, że w kolejnych tomikach, będzie jej zdecydowanie więcej. 

Przyznam szczerze, że fragmentami można się zgubić w tej mandze. Mamy tutaj wizje, sny, rzeczywistość. To wszystko jest czasami jakby bez ładu i składu narysowane i wrzucone w historię. Po dłuższym ogarnięciu całości, można się oczywiście połapać o co chodzi, ale tak na pierwszy rzut oka, to niekoniecznie. 

Jeżeli lubicie romanse (te legalne i nielegalne),szczęk mieczy i uderzenia zbroi, a przede wszystkim całą masę intryg i spisków to „Requiem Króla Róż” jest zdecydowanie manga dla Was. Dawno nie czytałam, tak dobrej mangi, gdzie mamy od groma machinacji i tajemnic, a całość łączy się w coś spójnego, bez pomijania niewygodnych wątków. Co więcej, sama postać trzeciego księcia Yorka – Ryszarda i to, iż jest on hermafrodytą wydaje się być ciekawym zalążkiem czegoś, co może okazać się wielką „bombą”, która wybuchnie, niszcząc wszystko dookoła. Jeżeli lubicie Szekspira, albo nawet jeżeli go nie lubicie to i tak polecam Wam tę historię, bo świetnie spędza się przy niej czas.

https://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2018/06/manga-tez-ksiazka-requiem-krola-roz-aya.html

Nie jestem, jakąś wielką fanką Williama Szekspira i nie wiedziałam, że „Requiem Króla Róż” ma w fabule cytaty prosto z szekspirowskich dramatów. Kiedy zaczęłam czytać historię o Ryszardzie byłam (i jestem) szczerze zaskoczona, że autorka tak dobrze połączyła mangę i klasykę,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
717
605

Na półkach:

Zaczynając Requiem króla róż miałam mieszane uczucia. Dwa rody, które toczą ze sobą wojnę o tron. A wśród nich żyje Ryszard, najmłodszy syn księcia Yorku, który skrywa mroczną tajemnicę. Przez pierwszą i drugą część mamy wielką niewiadomą. Pomimo konfliktów, bijatyk historia jest dosyć zagmatwana, niejasna, niespójna. Przeskakujemy z jednej sceny do drugiej, przez co nie łatwo zorientować się o co dokładnie biega. Do tego Ryszard, dziecko szatana jak go nazywa jego własna matka, nie potrafiący odnaleźć się w świecie, dopuścić do głosu tym kim naprawdę jest. Widuje postać Joanny D'arc, a gdy widzi warchlaczka jego drogi krzyżują się z pewną postacią.

Musiałam nieraz mocno się skupić, gdyż w powieści mamy do czynienia z mnogością bohaterów, którzy wiele wnoszą do historii, ogromną ilością wydarzeń, które przynoszą różne skutki w kolejnych tomach. Dopiero później doceniłam potencjał mangi, zaciekawiła mnie, zaintrygowała tym jak ludzie dążyli kiedyś do władzy. Jak wtedy się nic nie liczyło tylko upragnione zwycięstwo, nawet kosztem innych. Ta manga pokazuje prawdziwe oblicze człowieka chcącego zasiąść na tronie. Do tego spiski, intrygi, chęć zemsty, walki, poszukiwanie własnej osobowości, zauroczenie, ból po stracie, knucia. Z czasem wszystkie trybiki trafiły na właściwy tor, dzięki czemu potrafiłam się odnaleźć w historii.

Uwielbiam mroczne fantasy, rozlew krwi, tajemnice, które trzeba rozwiązać, wojny a tutaj to wszystko otrzymujemy. Trzeba niestety się wczytać w opowieść, bo z początku jesteśmy rzucani z jednego miejsca do drugiego, przeskoki nie są zaakcentowane, więc trzeba się mocno skupić, by zorientować się o co dokładnie chodzi. Bohaterzy są bardzo ciekawie zarysowani, barwni, wraz z nimi przeżywamy konflikty, spiskujemy, bijemy się. Wzbudzają rozmaite emocje, kibicujemy jednym jak i drugim, bo ciężko się zdecydować po której stronie stanąć.

Manga inspirowana jest twórczością Williama Szekspira. Przyznam się szczerze nie znam wielu jego dzieł, nigdy mnie do tego nie ciągnęło, ale dzięki tej historii zapragnęłam sięgnąć po dzieło Szekspira. Przekonać się jak został przedstawiony Ryszard i cała otoczka opowieści. Bo wiadomo, że manga nie oddaje w 100% tego, co możemy odnaleźć w twórczości Szekspira. Ciekawa jestem, które wydarzenia się pokrywają, a które nie.

Kreska autorki jest lekka, ale dobrze wpasowuje się w klimat historii. Doskonale oddaje emocje, mrok, od samego początku intryguje, zaskakuje i zachęca potencjalnego czytelnika do tego, by pozostał w tym świecie na nieco dłużej. Widać, że autorka skupiła się właśnie na tym, by jak najlepiej pokazać uczucia, przeżycia bohaterów. A on nie są płytcy, lecz wyraziści. Czytelnik z pewnością zdoła się z nimi utożsamić. Zauważyć też można, że z każdym kolejnym tomem kreska się pogłębia, nabiera zdecydowanych ruchów, obrazy są bardziej dopracowane. Autorka nie spoczywa na laurach tylko coraz bardziej mangę udoskonala, by jeszcze bardziej czytelnika zachęcić do pozostania w świecie, który przedstawiła. Już się nie mogę doczekać kolejnych tomów. Myślę, że będą jeszcze lepsze od poprzednich i zagwarantują wiele przeróżnych emocji. Gorąco polecam.

Zaczynając Requiem króla róż miałam mieszane uczucia. Dwa rody, które toczą ze sobą wojnę o tron. A wśród nich żyje Ryszard, najmłodszy syn księcia Yorku, który skrywa mroczną tajemnicę. Przez pierwszą i drugą część mamy wielką niewiadomą. Pomimo konfliktów, bijatyk historia jest dosyć zagmatwana, niejasna, niespójna. Przeskakujemy z jednej sceny do drugiej, przez co nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
793
245

Na półkach: , ,

Ostatni rozdział czytałem z uśmiechem na ustach. Ciekawie się to ułożyło. Bohaterowie stali się bardziej wyraziści, młody Ryszard wkroczył do akcji w mocnym stylu, autorka też stara się napisać wątki uczuciowe dla niego... Powiedziałbym, że miłosne, ale trudno powiedzieć, na kogo trafi (osobiście największą sympatią darzę Annę, jednak wątpię, żeby okazała się istotną osobą). Pewną niejednoznaczność wprowadza kwestia płci bohatera.

Wydarzenia są krwawe, nie brakuje scen przemocy, a podczas bitew udaje się nawet trzymać w napięciu, pomimo tego że traktowane są umownie. Ktoś ma przewagę - ok. Traci ją - ok. Jednak ma szansę wygrać - ok. Nie próbuję doszukiwać się w tym sensu. Dobrze, że udało się utrzymać atmosferę mroku i zaintrygowanie, a do tego w końcówce autorka pozwoliła sobie na trochę humoru (po tak brutalnej akcji był potrzebny). Gorzej, że bogobojny i naiwny Henryk dalej jest bogobojnym i naiwnym Henrykiem. Nie przepadam za nim.

Ostatni rozdział czytałem z uśmiechem na ustach. Ciekawie się to ułożyło. Bohaterowie stali się bardziej wyraziści, młody Ryszard wkroczył do akcji w mocnym stylu, autorka też stara się napisać wątki uczuciowe dla niego... Powiedziałbym, że miłosne, ale trudno powiedzieć, na kogo trafi (osobiście największą sympatią darzę Annę, jednak wątpię, żeby okazała się istotną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1019
175

Na półkach: , , , , ,

No i wszystko po staremu: Ryszard w dalszym ciągu jest uroczy i tulaśny, nawet jeśli akurat masakruje Lancasterów; Joanna d’Arc nadal WTF-na; biały dziczek przekjutny i fokle gdyby jako dodatek do preorderów dawano plakat, zakładkę czy cokolwiek innego z tym źwierzaczkiem, brałabym w ciemno <3; Henryk VI głupi jak but z lewej nogi i mniej więcej tak samo nadający się na władcę; najstarszy brat Ryszarda sparklący; średni brat Ryszarda bezużyteczny; Anna Neville urocza i chłopczycowata, aż się chce historycznie kanonicznie shipować z main gierojem; polityki nadal za mało i jakoś tak niejasno, po łebkach przedstawiona; górnolotne cytaty z Szekspira nadal na początku brzmią trochę dziwnie obok kwestii potocznych, ale wywiera to ciekawy efekt i idzie się przyzwyczaić; akcja jakby się rozkręca, ale w gruncie rzeczy nie dzieje się nic, czego nie można było się spodziewać. I tylko jedna Małgorzata się coraz bardziej zmienia, tylko szkoda, że w Podłą Biczę. A taką mogła być fajną i ciekawą antagonistką ;p
Ogółem zawiodła mnie ta manga, spodziewałam się albo historii politycznej, albo przygodowo-nadnaturalnej, a tu… no właśnie takie szekspirowate niewiadomoco. Ale czyta się przyjemnie i kreską oczu nie wyżera, więc na dalsze tomy też się szykuję.

No i wszystko po staremu: Ryszard w dalszym ciągu jest uroczy i tulaśny, nawet jeśli akurat masakruje Lancasterów; Joanna d’Arc nadal WTF-na; biały dziczek przekjutny i fokle gdyby jako dodatek do preorderów dawano plakat, zakładkę czy cokolwiek innego z tym źwierzaczkiem, brałabym w ciemno <3; Henryk VI głupi jak but z lewej nogi i mniej więcej tak samo nadający się na...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    154
  • Posiadam
    65
  • Manga
    25
  • Chcę przeczytać
    25
  • Mangi
    20
  • Ulubione
    9
  • 2018
    3
  • Mangi
    3
  • 2019
    3
  • Domowa biblioteczka
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Requiem of the Rose King 2


Podobne książki

Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 6,7
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Wasp. Małe światy Al Ewing, Katarzyna Niemczyk
Ocena 7,0
Wasp. Małe światy Al Ewing, Katarzyna...

Przeczytaj także