rozwińzwiń

We

Okładka książki We Eugeniusz Zamiatin
Okładka książki We
Eugeniusz Zamiatin Wydawnictwo: Penguin Books Seria: Penguin Classics fantasy, science fiction
225 str. 3 godz. 45 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Penguin Classics
Wydawnictwo:
Penguin Books
Data wydania:
1993-01-01
Data 1. wydania:
1993-01-01
Liczba stron:
225
Czas czytania
3 godz. 45 min.
Język:
angielski
ISBN:
0140185852
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Literatura na Świecie nr 10/1987 (195) Wiktor Władimirowicz Chlebnikow, Władysław Chodasiewicz, Dorota Jovanka Ćirlić-Mentzel, Leszek Engelking, Marcin Giżycki, Eugeniusz Kabatc, Borys Pilniak, Redakcja pisma Literatura na Świecie, Wacław Sadkowski, Artiom WIESIOŁY, Eugeniusz Zamiatin
Ocena 9,0
Literatura na ... Wiktor Władimirowic...
Okładka książki Ludzie jaskiniowi Izaak Babel, Aleksander Jakowlew, Włodzimierz Lidin, Lidia Sejfullina Mierzwa, Borys Pilniak, Aleksy Tołstoj, Eugeniusz Zamiatin, Michaił Zoszczenko
Ocena 5,0
Ludzie jaskiniowi Izaak Babel, Aleksa...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
279
196

Na półkach:

Książka niesamowita, bo pierwsza, z wielkiej trójki światowej powieści dystopijnej.

Trudna dość językowo i z brakiem wartkości akcji. No cóż Huxley i Orwell bardziej do mnie trafili. Nie można jednak zapominać, że gdyby nie powieść MY, wówczas zarówno "Nowy, wspaniały świat", oraz "Rok 1984" nigdy by nie powstały.

Wszystkie 3 pozycje warto przeczytać, szczególnie w obecnych, trudnych czasach.

Książka niesamowita, bo pierwsza, z wielkiej trójki światowej powieści dystopijnej.

Trudna dość językowo i z brakiem wartkości akcji. No cóż Huxley i Orwell bardziej do mnie trafili. Nie można jednak zapominać, że gdyby nie powieść MY, wówczas zarówno "Nowy, wspaniały świat", oraz "Rok 1984" nigdy by nie powstały.

Wszystkie 3 pozycje warto przeczytać, szczególnie w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
58
45

Na półkach:

Piękna okładka wykonana przez Marka Płoza-Dolińskiego w wydaniu z 1989 roku. Dzieło to sprzed 104 lat, pokazuję jak jakakolwiek Indoktrynacja prawie że od poczęcia i na każdym kroku nieubłagalnie wkręci się jak śruba w mózg, ale również jak chętnie ludzie oddają możliwość swobodnego myślenia na rzecz systemów określonych w ramy - w tym tych religijnych, dla rzekomego populistyczne gwarantowanego szczęścia, a przynajmniej spokoju (od własnego myślenia, ogólnego wysiłku). I inne takie obrazy kojarzące się z totalitaryzmem, ale czy koniecznie z nim tylko?, bo czy nie możemy niektóre z nich, oczywiście zmniejszając ich wielkość i zakres niż te przedstawione tutaj - w tej absolutnej dystopii, również odnaleźć już teraz, i to w teorii w zupełnie przeciwnie działających liberalistycznych państwach, czyli zgodnie z doktryną opartych na kapitalizmie i demokracji?

Piękna okładka wykonana przez Marka Płoza-Dolińskiego w wydaniu z 1989 roku. Dzieło to sprzed 104 lat, pokazuję jak jakakolwiek Indoktrynacja prawie że od poczęcia i na każdym kroku nieubłagalnie wkręci się jak śruba w mózg, ale również jak chętnie ludzie oddają możliwość swobodnego myślenia na rzecz systemów określonych w ramy - w tym tych religijnych, dla rzekomego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
652
252

Na półkach: ,

..."wszyscy" i "ja" - to jedno "MY"...

Kolejna znakomita książka polecona mi przez @Lisa Grackiego. Wygląda na to, że Ruda Znakomitość z LC objął patronat nad moimi wyborami czytelniczymi. „Lisie! Lisie! Błysku rdzy! Gdzie są książki, tam i ty” (William Blake).

(właściwie to nie całkiem Blake, ale kto by tam zwracał uwagę na takie imponderabilia!)

Uczeni w piśmie powiadają, że książka Zamiatina, napisana w 1920, znacznie wyprzedziła swoje czasy i była inspiracją dla wielu innych autorów (także twórców filmowych) stając się matką wszystkich najsłynniejszych powieści antyutopijnych, z flagowym przedstawicielem tego gatunku - „Rokiem 1984”- na czele. I nic w tym dziwnego, albowiem tylko Zamiatin był naocznym świadkiem dziesięciu dni, które wstrząsnęły światem i tylko on na własnej… skórze doświadczył jak urzeczywistnia się największy na świecie eksperyment społeczny. Potem wystarczyło to tylko opisać, akcję powieści dla niepoznaki umieścić w XXX wieku i gotowe.

Książka jest wstrząsająca, wykopuje czytelnika z jego strefy komfortu, otwiera mu oczy i daje mocno do myślenia. Czytając o wyniszczającej wojnie między miastem a wsią, nie sposób nie pomyśleć o coraz częściej strajkujących i coraz brutalniej pacyfikowanych, europejskich rolnikach. Natomiast produkowanie żywności z nafty przypomina „syntetyczną wołowinę”, którą Bill Gates - jeden z samozwańczych dobroczyńców ludzkości - zamierza zastąpić prawdziwe mięso

(kładąc kres znienawidzonym krowom. Które psują powietrze bekaniem i puszczaniem bąków z metanu).

Państwo Jedyne jest na wskroś antychrześcijańskie. Według chrześcijan, Pan Bóg wręczył człowiekowi dwie tablice z wypisanym na nich Dekalogiem i obdarzył go wolną wolą dając mu nawet prawo do bycia niewierzącym. I zastrzegł, że niezależnie od wszystkiego, nie będzie ludziom mieszał w ich sprawach.

I pozostanie tak aż do dnia Sądu Ostatecznego, kiedy to ludzie zostaną ze swych czynów sprawiedliwie rozliczeni (Bóg jest sędzią sprawiedliwym). Ma być „płacz i zgrzytanie zębów” (pożyjemy, zobaczymy). W cywilizacji chrześcijańskiej człowiek jest najważniejszy. Jest wśród wszystkich stworzeń tym, czym Czomolungma wśród wszystkich gór.

Państwo Jedyne to państwo bez Boga, a skoro Boga nie ma, coś lub ktoś musi Go zastąpić. Tutaj produktem zastępczym jest umiłowany przywódca o ksywie „Dobroczyńca”, wybierany przez obywateli w Dniu Jednomyślności, w wyborach jawnych, powszechnych, obowiązkowych i jednomyślnych. Nikt nie śmie mu się sprzeciwić. Ale jeśli spróbuje, Dobroczyńca natychmiast i własnoręcznie przerobi go na nieżywego. W lżejszych przypadkach niesubordynacji, obywatelom robi się nieodwracalne w skutkach pranie mózgu. Wolna wola jest reliktem przeszłości. Obowiązuje kompleksowa kontrola. Ludzie mieszkają w szklanych domach

(bynajmniej nie takich o jakich marzył Cezary Baryka).

Na ścianach mieszkań wisi (zamiast kalendarza?) Dekalog Godzinowy – codzienny rozkład dnia. Ludzi inwigilują esbecy, dla ściemy zwani Opiekunami. Życie seksualne jest na kartki, a konkretnie - na różowe talony. Nie ma problemu niechcianych ciąż, bo zajście w ciążę uczyniono przywilejem, na który trzeba zasłużyć. Rodzicielstwo nie istnieje, dzieci stanowią własność państwa. Żaden obywatel Państwa Jedynego nie cierpi katuszy z powodu „wykluczenia”, „stygmatyzacji” czy innych, modnych obecnie myślozbrodni. Wojna Dwustuletnia „rozwiązała” też problem przeludnienia – przeżyło ją zero dwie dziesiąte populacji. Wyrazem doskonałości poziomu rozwoju osiągniętego przez Państwo Jedyne jest technicyzacja społeczeństwa. Ludzie marzą, by być „równi maszynom”.

W takim świecie żyje główny bohater, a zarazem narrator. „My” to jego dziennik. Z zawodu matematyk, jest jednym z konstruktorów Integrala. To taki kosmiczny kaganek oświaty, który po wystrzeleniu w Kosmos, ma odnaleźć nieznane cywilizacje i narzucić im „dobroczynne jarzmo rozumu”.

Bohater „My” to wyjątkowo irytująca postać. Dawno nikt mnie tak nie wkurzał, ale też dawno nikomu tak bardzo nie współczułam.

Dla mnie niekwestionowane 10/10.

PS
W podziękowaniu serdecznie ściskam Twą rudą łapę, Zacny Lisie. ;)

..."wszyscy" i "ja" - to jedno "MY"...

Kolejna znakomita książka polecona mi przez @Lisa Grackiego. Wygląda na to, że Ruda Znakomitość z LC objął patronat nad moimi wyborami czytelniczymi. „Lisie! Lisie! Błysku rdzy! Gdzie są książki, tam i ty” (William Blake).

(właściwie to nie całkiem Blake, ale kto by tam zwracał uwagę na takie imponderabilia!)

Uczeni w piśmie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
44
7

Na półkach:

Wczoraj wieczorem skończyłem czytać tą książkę. Jej przeczytanie zajęło mi 3 dni. Muszę przyznać że sprawiło mi to dużą przyjemność. Bardzo rzadko zdarza mi się napisać opinię o książce, a już szczególnie w przypadku gdy ma być to opinia pozytywna. W trakcie czytania tej pozycji co jakiś czas korzystałem z internetu by łatwiej zrozumieć fabułę. Wynikało to z tego że sposób napisania książki zawiera pewną chaotyczność. Rozumiem że jest to celowy zabieg autora, który ma w ten sposób ukazać złożoność głównej postaci i przede wszystkim procesów które w nim zachodzą. W związku z tym nie jest to dla mnie minus, przeciwnie był to ciekawy sposób poznania całej historii. Dużą wartością dla mnie jest to, że książka została wydana ponad 100 lat temu i autor w bardzo dobry sposób ukazał zagrożenia mogące nastąpić w państwie które na siłę próbuje uszczęśliwić własnych obywateli. Przerażające jest to, że pewne mechanizmy przedstawione w książce, można dostrzec w naszych czasach. Jest to niewątpliwie warta polecenia pozycja, po której przeczytaniu każdy z nas powinien wyciągnąć refleksje i skonfrontować je z otaczającą nas rzeczywistością.

Wczoraj wieczorem skończyłem czytać tą książkę. Jej przeczytanie zajęło mi 3 dni. Muszę przyznać że sprawiło mi to dużą przyjemność. Bardzo rzadko zdarza mi się napisać opinię o książce, a już szczególnie w przypadku gdy ma być to opinia pozytywna. W trakcie czytania tej pozycji co jakiś czas korzystałem z internetu by łatwiej zrozumieć fabułę. Wynikało to z tego że sposób...

więcej Pokaż mimo to

avatar
261
261

Na półkach:

Ciekawie napisana antyutopia, gdzie autor za pośrednictwem notatek głównego bohatera, pełnych chaotycznych zapisków, najróżniejszych przemyśleń i doznań, wprowadza czytelnika w świat totalitarnej antyutopii. Stosując różne konwencje literackie, a właściwie ich miszmasz, tworzy dzieło które stało się pierwowzorem takich dzieł jak np. Rok 1984 Georga Orwella.
Zarazem dzieło nie ma takiej siły oddziaływania jak późniejsza powieść Orwella. Może wynika to z samego charakteru gdzie groteska i satyra wraz z surrealizmem łączą się ze sobą każąc czytelnikowi nie brać świata przedstawionego, aż tak poważnie. Może czas akcji odgrywa swą rolę. Odległa przyszłość której nikt z współczesnych nie zobaczy nie jest tak przerażająca jak świat Orwella który miał powstać za ok. 40 lat.
Mimo pewnych niedociągnięć warto się zapoznać książką bowiem również ona ostrzega nas przed niebezpieczeństwem Państwa Jedynego.

Ciekawie napisana antyutopia, gdzie autor za pośrednictwem notatek głównego bohatera, pełnych chaotycznych zapisków, najróżniejszych przemyśleń i doznań, wprowadza czytelnika w świat totalitarnej antyutopii. Stosując różne konwencje literackie, a właściwie ich miszmasz, tworzy dzieło które stało się pierwowzorem takich dzieł jak np. Rok 1984 Georga Orwella.
Zarazem dzieło...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1087
195

Na półkach: ,

Antyutopia, dystopia, przestroga. Książka "My" zainspirowała Orwella do napisania "Roku 1984". W Rosji, chociaż napisana w 1920 roku, ukazała się dopiero w 1988. Na Zachodzie wydana w 1924 w języku angielskim. Bohater powieści Δ-503 żyje w idealnym Państwie Jedynym, które zorganizowało życie swoich obywateli w najdrobniejszych szczegółach. Panuje powszechna szczęśliwość. Nie ma imion i nazwisk, są numery. Istnienie takiego państwa, jak można się domyśleć, jest możliwe jedynie w oparciu na zaniku indywidualizmu oraz totalitarnej kontroli, przy równoczesnej propagandzie, że obywatele żyją w najlepszych warunkach. Książka Zamiatina jest chyba prekursorska w gatunku dystopii, w każdym razie nie znam żadnej wcześniejszej, no może coś u Wellsa by się znalazło? "My" to także rasowa powieść science-fiction. Znajdzie się tu dla każdego coś ciekawego. Wizja zmechanizowanego świata o dosyć wysokim poziomie rozwoju technicznego (Zamiatin był konstruktorem okrętów, stąd jego fascynacja stroną techniczną),obraz zniewolonego społeczeństwa, zredukowane do numerów jednostki, powszechne "szczęście" obywateli, odniesienia do realiów sowieckich, co kto chce. Polecam.

Antyutopia, dystopia, przestroga. Książka "My" zainspirowała Orwella do napisania "Roku 1984". W Rosji, chociaż napisana w 1920 roku, ukazała się dopiero w 1988. Na Zachodzie wydana w 1924 w języku angielskim. Bohater powieści Δ-503 żyje w idealnym Państwie Jedynym, które zorganizowało życie swoich obywateli w najdrobniejszych szczegółach. Panuje powszechna szczęśliwość....

więcej Pokaż mimo to

avatar
88
13

Na półkach:

Chyba przeżyłam za duży zachwyt po Orwellu i Huxleyu aby docenić w pełni pionierskość tego utworu. Niemniej jednak fakt aktualności tematyki książki napisanej dokładnie 100 lat temu porywa.

Chyba przeżyłam za duży zachwyt po Orwellu i Huxleyu aby docenić w pełni pionierskość tego utworu. Niemniej jednak fakt aktualności tematyki książki napisanej dokładnie 100 lat temu porywa.

Pokaż mimo to

avatar
216
208

Na półkach:

”My”…czyli nie ty, ja, oni. My, jako zbiorowisko jednomyślnie funkcjonującego społeczeństwa, myślącego w sposób odgórnie narzucony, uformowane w kolektyw i nieuznające indywidualnego buntu jednostki. Imiona są tutaj zbędne, ludzie są numerami, każdy widzi pozostałych, ściany mieszkań wykonane są ze szkła. Wydawałoby się, że tak wykreowany świat może mieć rację bytu tylko i wyłącznie na papierze. Ale czy na pewno ? Historia nie raz dostarczyła już lekcji, adresując nam przestrogę przed rewolucyjnymi pomysłami szaleńców. Sami żyjemy w epoce narastającej inwigilacji, ”postępowej” cenzury, nowych pomysłów narzucanych przez tych, którzy akurat są przy korycie. Świat przyszłości jest znakiem zapytania a beneficjentami skutków kolejnych reform, będziemy my.

”My”…czyli nie ty, ja, oni. My, jako zbiorowisko jednomyślnie funkcjonującego społeczeństwa, myślącego w sposób odgórnie narzucony, uformowane w kolektyw i nieuznające indywidualnego buntu jednostki. Imiona są tutaj zbędne, ludzie są numerami, każdy widzi pozostałych, ściany mieszkań wykonane są ze szkła. Wydawałoby się, że tak wykreowany świat może mieć rację bytu tylko i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
110
59

Na półkach:

5.5 Wszechobecne myślniki doprowadzają do szału; są tam, gdzie ich nie potrzeba i stale wybijają z rytmu. Liczne metafory, chaotyczne myśli i nieujawnianie przez autora więcej niż to konieczne sprawia, że książka jest równie unikalna co nieprzejrzysta.

Dobrze przedstawiony jest wewnętrzny konflikt bohatera, wypierającego zachodzące w nim zmiany i dążącego, wbrew sobie, do zachowania statusu quo. Pozostałe postacie istnieją gdzieś w tle, tajemniczo, ich zamiary i myśli nie do końca znane. Wszczepiona w obywateli definicja szczęścia, będąca usprawiedliwieniem totalitarnych zapędów do całkowitej kontroli, jest adekwatnie pokraczna, irracjonalna i oderwana od rzeczywistości.

Niektóre elementy świata są wątpliwe. Prawie wszystkie obiekty stworzone ze szkła - co z odbijającym się światłem, kto to czyści? Trzeba jednak przyznać, że wizja widocznych (w teorii) na wskroś domów i w ogóle całego otoczenia przynosi pożądany efekt. No i fakt, że jedyny tradycyjny, nieprzezroczysty budynek w mieście jest pozostawiony bez żadnego nadzoru jest absurdalny.

Nawet bez porównywania do wiadomych dzieł, powieść ta, mimo ciekawych pomysłów, wydaje się być pod wieloma względami wybrakowana.

5.5 Wszechobecne myślniki doprowadzają do szału; są tam, gdzie ich nie potrzeba i stale wybijają z rytmu. Liczne metafory, chaotyczne myśli i nieujawnianie przez autora więcej niż to konieczne sprawia, że książka jest równie unikalna co nieprzejrzysta.

Dobrze przedstawiony jest wewnętrzny konflikt bohatera, wypierającego zachodzące w nim zmiany i dążącego, wbrew sobie, do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
318
300

Na półkach: , ,

Dotrwałem do końca tylko dlatego, że staram się skończyć każdą rozpoczętą książkę. Język, sposób formułowania zdań, brak akcji nie pomagają. Gdyby nie forma audiobooka pewnie by mi się nie udało. Gwiazdki ode mnie za to, że gdyby nie ta książka to pewnie 1984 Orwella by mogło nie powstać lub było zupełnie inne.

Dotrwałem do końca tylko dlatego, że staram się skończyć każdą rozpoczętą książkę. Język, sposób formułowania zdań, brak akcji nie pomagają. Gdyby nie forma audiobooka pewnie by mi się nie udało. Gwiazdki ode mnie za to, że gdyby nie ta książka to pewnie 1984 Orwella by mogło nie powstać lub było zupełnie inne.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    2 617
  • Przeczytane
    1 873
  • Posiadam
    414
  • Ulubione
    62
  • Literatura rosyjska
    45
  • Teraz czytam
    43
  • Fantastyka
    35
  • 2021
    27
  • Chcę w prezencie
    20
  • Do kupienia
    18

Cytaty

Więcej
Eugeniusz Zamiatin My Zobacz więcej
Eugeniusz Zamiatin My Zobacz więcej
Eugeniusz Zamiatin My Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także