Przepiękna opowieść! To opowieść, jak sam nawet wspomniał jeden z bohaterów, o kosmicznym Robinsonie Cruzoe. Ale Robinson był jeden na małej wyspie, tutaj jest grupka ludzi na ogromnej nieznanej planecie pełnej życia i niebezpieczeństw!

Będąc w grupie nie tylko mogą przetrwać, w grupie mogą też spróbować ocalić cywilizację, a nawet - choć nie można tego absolutnie rozumieć w ten sposób dosłownie: muszą próbować ujarzmic planetę. Precyzyjnie rzecz biorąc - akcja zaczyna się nie od momentu katastrofy, ale po kilkunastu latach od niej, nikt więc nie zginie np. od ataku miejscowej przyrody, bo ta nie jest już zaskakująca.

Oczywiście zawsze pozostaje nadzieja na odnalezienie i uratowanie, ale o ten ratunek trzeba zawalczyć, rzucić na szalę wszystko i to było siłą napedową akcji! Czasami nawet największą przeszkodą mogą być wątpliwości nowego pokolenia po co się ratować, skoro żyje się im tu coraz znośniej. Inną przeszkodą są jak zwykle ludzkie interakcje, albo i... miłość. Po prostu to trzeba przeczytać!

Osada jest bezpośrednią kontynuacją Przełęczy, oba opowiadania są doskonałe. Autor kulminuje powoli akcję, w pierwszej części nieco za wcześnie opada napięcie, w drugiej - trzyma do końca!

Jak ja chciałem, żeby bohaterom się powiodło - niesamowite - żadnej książki nie czytałem tak szybko! Oceniam na 9, bo "10" daję rozbudowanym arcydziełom (o ile na to zasługują), jednak absolutnie polecam poszukiwanie tej cudownej książki i jej przeczytanie, bo rozumiem że obecnie jej zdobycie może być trudne... Książkę też "wrzucam" do moich "ulubionych".

Przepiękna opowieść! To opowieść, jak sam nawet wspomniał jeden z bohaterów, o kosmicznym Robinsonie Cruzoe. Ale Robinson był jeden na małej wyspie, tutaj jest grupka ludzi na ogromnej nieznanej planecie pełnej życia i niebezpieczeństw!

Będąc w grupie nie tylko mogą przetrwać, w grupie mogą też spróbować ocalić cywilizację, a nawet - choć nie można tego absolutnie rozumieć...