Konopielka

Okładka książki Konopielka Edward Redliński
Okładka książki Konopielka
Edward Redliński Wydawnictwo: Świat Książki literatura piękna
189 str. 3 godz. 9 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2006-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2006-01-01
Liczba stron:
189
Czas czytania
3 godz. 9 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324703463
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
19 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
933
515

Na półkach:

Mam bardzo ambiwalentny stosunek do tej książki. Większość recenzentów i czytelników koncentruje się na humorystycznym jej aspekcie. Dla mnie to obraz bardziej przerażający niż śmieszny. Jeżeli już chwilami coś wywoływało mój uśmiech, to jednocześnie towarzyszyło temu poczucie zażenowania i niechęci do takiego sposobu widzenia świata, jaką prezentują mieszkańcy Taplar. Ogrom zacofania, głupoty, przemocy, zabobonów, zamknięcia na jakiekolwiek zmiany na jakby nie było XX-wiecznej wsi (akcja dzieje się po II wojnie) jest niewyobrażalny. I nie uważam, żeby to był powód do dobrej czytelniczej zabawy, ale do refleksji, jak tkwiące w takich środowiskach przekonania miały i mają wpływ na to jaki dzisiaj jest nasz kraj, jak bardzo są one utrwalone w świadomości społecznej i jak blokują nasz rozwój. Lekko przedstawiane opisy przemocy wobec kobiet, zwierząt, dzieci jako coś normalnego, wynikającego z chorych tradycji, jeszcze do niedawna nie wzbudzały w naszym społeczeństwie silnego sprzeciwu. A te postawy właśnie stamtąd pochodzą. Negowanie edukacji, opisywanie świata na poziomie średniowiecza (Ziemia jest płaska, a drzewa to ludzie ukarani przez boga),niechęć do wprowadzania nowości, bo każda zmiana to podszepty szatana. Najwyższą wartością jest by wszystko było tak jak za ojców, dziadów i po wsze czasy. Jednocześnie ta lektura pozwoliła mi trochę lepiej zrozumieć, dlaczego taką popularnością cieszą się w Polsce w określonych regionach i grupach społecznych pisowskie poglądy, skąd homofobia, rasizm, mizoginia, fanatyzm religijny i wszystkie te szkodliwe zjawiska, które są barierą postępu.
Literacko to dobra książka, ale uważam, że trzeba patrzeć na nią nie poprzez śmiech, a poprzez analizę poziomu społecznej świadomości.

Mam bardzo ambiwalentny stosunek do tej książki. Większość recenzentów i czytelników koncentruje się na humorystycznym jej aspekcie. Dla mnie to obraz bardziej przerażający niż śmieszny. Jeżeli już chwilami coś wywoływało mój uśmiech, to jednocześnie towarzyszyło temu poczucie zażenowania i niechęci do takiego sposobu widzenia świata, jaką prezentują mieszkańcy Taplar....

więcej Pokaż mimo to

avatar
640
569

Na półkach:

Pomijając wymiar propagandowy samego dzieła, to dość urocza satyra.

Pomijając wymiar propagandowy samego dzieła, to dość urocza satyra.

Pokaż mimo to

avatar
687
588

Na półkach: ,

Na początku trudno było mi się przyzwyczaić do języka, ale "Pambóg" wydał mi się wyjątkowo uroczy i myślę, że takich Kaziuków to i dziś możemy spotkać - na miarę naszych czasów oczywiście. Obejrzałam też równie dobrą ekranizację.

Na początku trudno było mi się przyzwyczaić do języka, ale "Pambóg" wydał mi się wyjątkowo uroczy i myślę, że takich Kaziuków to i dziś możemy spotkać - na miarę naszych czasów oczywiście. Obejrzałam też równie dobrą ekranizację.

Pokaż mimo to

avatar
177
177

Na półkach:

Redliński doskonale przedstawił obraz polskiej powojennej wsi, jej tradycje, obyczaje. Książka jest okraszona gwarą mieszkańców zapadłej wioski położonej na bagnach. Bohaterowie książki są nieprzerysowani i zapadają w pamięci, a ich obawa przed postępem jest zdumiewająca. Mam wrażenie, że wtedy ludzie mimo, że nie mieli tylu luksusów co, my byli szczęśliwsi egzystując w tym swoim odizolowanym świecie.

Redliński doskonale przedstawił obraz polskiej powojennej wsi, jej tradycje, obyczaje. Książka jest okraszona gwarą mieszkańców zapadłej wioski położonej na bagnach. Bohaterowie książki są nieprzerysowani i zapadają w pamięci, a ich obawa przed postępem jest zdumiewająca. Mam wrażenie, że wtedy ludzie mimo, że nie mieli tylu luksusów co, my byli szczęśliwsi egzystując w tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1848
1500

Na półkach: , , , ,

Powróciłem do Konopielki po wielu latach, słuchałem audiobooka w brawurowym wykonaniu Wojciecha Siemiona. Ale podczytywałem też ebooka, notabene dostępnego za darmo na portalu Wolne lektury.

Tworzy Redliński w tej książce mocno odrębny świat, zacznijmy od języka, który jest niby polski, ale nie do końca, to gwara zapisywana jak ci ludzie mówią. A ci ludzie to mieszkańcy Taplarów, zapadłej wioski na bagnach gdzieś na Białostocczyźnie gdzie nie przyszedł postęp, nie ma elektryczności, mechanizacji, szkoły, industrializacji, wszystko tam jest takie jak przed wiekami. To trochę taka odrębna planeta, bo Taplary są zupełnie odcięte od świata. Przypomina się 'Sto lat samotności' Marqueza, z Macondo, które było dla siebie odrębnym światem.

Ale do wioski przychodzi nowe, przyjeżdżają urzędnicy i agitują za elektrycznością, to przecież mocno ułatwi życie. Ale Taplarscy się bronią, mówi wioskowy mądrala: „Toż ja dopytuje sie i dopytuje i dopytać sie nie moge panow urzędnikow, czemu to my w Taplarach mamy maszynami sie obstawiać? Kiedy ja, panowie, lubie cepem młocić. Lubie sierpem żąć, koso kosić. Nasze żonki szmaty myjo w rzece bardzo czysto, tkajo ładnie krosnami, chleb pieko bardzo przyjemny w piecach chlebowych. Umiejo też krowy doić.” Przy okazji, kobiet nikt na zebraniu o zdanie nie pyta. Widać jak idealizuje Redliński ten świat, to była ciężka harówka i często gęsto przymieranie głodem; elektryfikacja i mechanizacja czyniła życie tych ludzi lżejszym, łatwiejszym.

Opowiada Redliński o tym jak to przychodzi nowe i ludzie są zmuszeni porzucać odwieczne przyzwyczajenia, a zaczyna się wszystko od nauczycielki edukującej wiejskie dzieci. Przygląda się autor owym zmianom, rejestruje je z aptekarską wręcz dokładnością. Pokazuje cenę, jaką Taplarscy muszą zapłacić za porzucenie odwiecznych zwyczajów.

Jak każda wspaniała literatura, książka może być książka czytana na wiele sposobów, mamy oto prawie antropologiczny zapis obyczajowości chłopskiej we wschodniej Polsce, ich specyficznej religijności i obrzędowości pełnej zabobonów, tu nasuwają mi się analogie z 'Chłopami' Reymonta. Masę też w książce świetnego humoru, nie raz zaśmiewałem się do rozpuku. To znakomita literatura chłopska, bardzo się różniąca od solennego i nieco nudnego Myśliwskiego, którego, prawdę mówiąc, średnio lubię.

Osobną sprawą jest interpretacja Wojciecha Siemiona, czyta on po prostu znakomicie, wydaje się, że to książka napisana po prostu dla niego. Niestety jakość nagrania jest słaba.

Powróciłem do Konopielki po wielu latach, słuchałem audiobooka w brawurowym wykonaniu Wojciecha Siemiona. Ale podczytywałem też ebooka, notabene dostępnego za darmo na portalu Wolne lektury.

Tworzy Redliński w tej książce mocno odrębny świat, zacznijmy od języka, który jest niby polski, ale nie do końca, to gwara zapisywana jak ci ludzie mówią. A ci ludzie to mieszkańcy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1246
319

Na półkach: , , , , , ,

Mam nadzieję, że nigdy nie zapomnę klimatu wizyty w Taplarach.

Redlińskiemu udało się ocalić i utrwalić w stop - klatce obraz polskiej wsi i jej mieszkańców. Jest to obraz przerysowany, ale nie prześmiewczy. Naturalizm połączony z groteską. Nowe kontra stare.

Galeria niebanalnych postaci, z których każda znacząca. Żadna z nich jednak nie może równać się z pełnym dylematów, rozdartym wewnętrznie Kaziukiem.

Najbardziej rozbawił mnie i zawojował wątek przyjezdnych „świętych” - qui pro quo, którego i Szekspir by się nie powstydził.

Film również świetny, dopełnił wersję literacką, ale to ona zrobiła na mnie większe wrażenie.

WYZWANIE CZYTELNICZE X 2023
Przeczytam książkę autora, którego polecili mi inni czytelnicy
Poleciły mi @Apelajda i @Anna-Maria

Mam nadzieję, że nigdy nie zapomnę klimatu wizyty w Taplarach.

Redlińskiemu udało się ocalić i utrwalić w stop - klatce obraz polskiej wsi i jej mieszkańców. Jest to obraz przerysowany, ale nie prześmiewczy. Naturalizm połączony z groteską. Nowe kontra stare.

Galeria niebanalnych postaci, z których każda znacząca. Żadna z nich jednak nie może równać się z pełnym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
57
28

Na półkach:

Czy aby na pewno jesteśmy szczęśliwsi od mieszkańców Taplar z "Konopielki"? Czy jesteśmy mądrzejsi? Akurat dziś, wpadł mi w ręce całkiem poważny artykuł, z czasopisma psychologicznego, o rosnącej fali wypalenia życiowego u ludzi AD 2023. Już nawet nie depresja, którą oficjalnie nazywa się chorobą cywilizacyjną. Nie wypalenie zawodowe. - Mówi się całkiem poważnie o wypaleniu życiowym, notorycznym przemęczeniu, zagonieniu, braku wolnego czasu. Czy to jest lepsze od spokojnego życia w Taplarach, zgodnie z rytmem przyrody i zwykłego, ludzkiego rozsądku?

Czy aby na pewno jesteśmy szczęśliwsi od mieszkańców Taplar z "Konopielki"? Czy jesteśmy mądrzejsi? Akurat dziś, wpadł mi w ręce całkiem poważny artykuł, z czasopisma psychologicznego, o rosnącej fali wypalenia życiowego u ludzi AD 2023. Już nawet nie depresja, którą oficjalnie nazywa się chorobą cywilizacyjną. Nie wypalenie zawodowe. - Mówi się całkiem poważnie o wypaleniu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
19
13

Na półkach:

Książka przedstawia w humorystyczny sposób na swój sposób piękny wiejski odbiór rzeczywistości. Może i przerysowany i podkręcony lecz mimo wszystko dla mnie był świetną ucieczką z miejskiego zgiełku podczas podróży autobusami i tramwajami Warszawy. Sama fabuła nie wciąga za bardzo, choć ma mega śmieszne momenty i sytuacje, które jeszcze bardziej podkreślają wyjątkowość ówczesnego folkloru.

Książka przedstawia w humorystyczny sposób na swój sposób piękny wiejski odbiór rzeczywistości. Może i przerysowany i podkręcony lecz mimo wszystko dla mnie był świetną ucieczką z miejskiego zgiełku podczas podróży autobusami i tramwajami Warszawy. Sama fabuła nie wciąga za bardzo, choć ma mega śmieszne momenty i sytuacje, które jeszcze bardziej podkreślają wyjątkowość...

więcej Pokaż mimo to

avatar
104
90

Na półkach:

Pisałem nieraz, że interesują mnie książki o zacofaniu, no to mam arcydzieło! Uważam, że dziś Polska też jest dość archaiczna obyczajowo jak na XXI w., m.in. ze względu na obrażanie się o byle co, a do jakich to doprowadza nieporozumień kulturowych pisał Steffen Möller https://lubimyczytac.pl/cytat/359275, ale wtedy to było! Ludzie, którzy nie wiedzą, jak się nazywają! (Zamieściłem cytat). Więcej nie zdradzę, przeczytajcie sami.
Język archaiczny, lecz w tym przypadku on dodaje klimatu utworowi. Wcześniej widziałem film, też dobry.

Pisałem nieraz, że interesują mnie książki o zacofaniu, no to mam arcydzieło! Uważam, że dziś Polska też jest dość archaiczna obyczajowo jak na XXI w., m.in. ze względu na obrażanie się o byle co, a do jakich to doprowadza nieporozumień kulturowych pisał Steffen Möller https://lubimyczytac.pl/cytat/359275, ale wtedy to było! Ludzie, którzy nie wiedzą, jak się nazywają!...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3742
3684

Na półkach: ,

Wyzwanie LC - sierpień 2023. Wejście w historię nie było łatwe, ale zakończenie mnie zafrapowało i "mielę" je w głowie na wszystkie strony. Choć autor wydaje się opisywać zaścianek to czy podejście do zmian nie jest uniwersalne? Czy to co można obserwować współcześnie odnośnie farm wiatrowych, nadajników 5G, czy AI i wielu innych aspektów zmieniającego się świata nie przypomina pewnych postaw z "Konopielki"? Ciekawie było obserwować raz krok w przód, raz w tył do przyniesionych zmian.

Wyzwanie LC - sierpień 2023. Wejście w historię nie było łatwe, ale zakończenie mnie zafrapowało i "mielę" je w głowie na wszystkie strony. Choć autor wydaje się opisywać zaścianek to czy podejście do zmian nie jest uniwersalne? Czy to co można obserwować współcześnie odnośnie farm wiatrowych, nadajników 5G, czy AI i wielu innych aspektów zmieniającego się świata nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 610
  • Chcę przeczytać
    1 374
  • Posiadam
    356
  • Ulubione
    130
  • Literatura polska
    38
  • Teraz czytam
    24
  • Chcę w prezencie
    24
  • Literatura polska
    22
  • 2022
    12
  • 2014
    11

Cytaty

Więcej
Edward Redliński Konopielka Zobacz więcej
Edward Redliński Konopielka Zobacz więcej
Edward Redliński Konopielka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także