Frozen Out
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- C&R Crime
- Data wydania:
- 2013-01-01
- Data 1. wydania:
- 2013-01-01
- Liczba stron:
- 330
- Czas czytania
- 5 godz. 30 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 9781472114068
Murder, corruption and financial meltdown in Iceland...
The discovery of a corpse washed up on a beach in an Icelandic backwater sparks a series of events that propels the village of Hvalvik's police sergeant Gunnhildur into deep waters.
Although under pressure to deal with the matter quickly, she is suspicious that the man's death was no accident and once she has identified the body, sets about investigating his final hours. The case takes Gunnhildur away from her village and into a cosmopolitan world of shady deals, government corruption and violence.
She finds herself alone and less than welcome in this hostile environment as she tries to find out who it was that made sure the young man drowned on a dark night one hundred kilometres from where he should have been - and why.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 14
- 12
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Zastanawiałam się kiedyś, jakie tło geograficzne jest odpowiednie dla rasowego i trzymającego w napięciu kryminału. I choć tak naprawdę dobry pisarz postara się, by każde miejsce na Ziemi było dobre dla jego powieści, to w moim odczuciu najlepiej w tej roli sprawdzają się kraje nordyckie. Autorzy pochodzący z tamtych rejonów nierzadko są mistrzami w oddawaniu w swoich książkach klimatu tych na ogół zimnych i wietrznych zakątków. A czy pisarz, który nie pochodzi stamtąd, ale mieszkał tam przez pewien okres, ma szansę dotrzymać kroku tamtejszym twórcom?
W ostatnich dniach dzięki kryminałowi pt. "Na dno" Quentina Batesa przyszło mi się przekonać, czy to możliwe. Autor jest Brytyjczykiem, który pewnego razu postanowił rzucić wszystko i wyjechać hen daleko, obierając za metę swojej podróży Islandię. Tak się w majestacie tego państwa zatracił, że chwilowy wypad przerodził się w długi pobyt, który nie tylko rozkochał go w tym miejscu, lecz także dodał mu weny twórczej. Weny w mrocznej odsłonie: głównym tematem tej powieści jest bowiem zagadkowa śmierć pewnego mężczyzny. Jego zwłoki pływające u brzegu morza odnajduje przypadkowy człowiek, który informuje o tym miejscową policję. Śledztwo spada na barki sierżant Gunnhildur Gisladóttir i natychmiast rusza z kopyta. Pierwsze fakty wskazują na to, że śmierć mężczyzny nastąpiła w wyniku nieszczęśliwego wypadku, jednak kolejne zdają się temu przeczyć: bo jakim cudem denat utonął w miejscu oddalonym o około sto kilometrów od tego, w którym po raz ostatni widziano go żywego?
Sprawa okazuje się dużo bardziej zawiła, niż początkowo zakładano – zwłaszcza że może mieć związek z nowo powstającą w pobliżu firmą oraz innym tajemniczym zgonem, który miał miejsce niewiele wcześniej. Śledztwo z dnia na dzień staje się coraz bardziej żmudne i zawikłane, jednak autor nie uronił z niego ani kropelki. Doprawdy rzadko spotykam się z tak szczegółowo i misternie opisanym procesem dochodzenia kryminalnego. Bez wątpienia jest to największy plus powieści, jednak w moim skromnym odczuciu na tym jej pozytywne strony się kończą.
Szczerze mówiąc, wiedziona rzekomym zachwytem pisarza nad rejonami islandzkimi, spodziewałam się znakomitych opisów tła geograficznego powieści, specyficznego nadmorskiego i chłodnego klimatu, który za pośrednictwem kart książki przenikałby mnie na wskroś – niestety niczego takiego nie doświadczyłam.
Kolejny mankament to dreszczyk emocji, napięcie, którego również mi tu zabrakło. Zdaję sobie sprawę z tego, że kryminał wcale nie ma obowiązku zawierać elementów thrillera, jednak jakieś emocje winien wywoływać u czytelnika. "Na dno" czyta się beznamiętnie i bez większego zaangażowania. Równie „duże” emocje wywołują bohaterowie, którzy ani nie dają się lubić, ani nienawidzić.
Reasumując, Na dno nie jest w moim odczuciu kryminałem wysokiej jakości. Wiele mu brakuje, ale potencjał w sobie ma. Jedynym, ale za to dużym plusem jest dobrze opisany proces śledztwa, a to – jakby nie było – ważny element, który dodaje fabule każdego kryminału jakże cennego realizmu.
Ocena: 3/6
Na blogu: http://www.ksiazkowka.pl/2015/04/na-dno-quentin-bates.html
Zastanawiałam się kiedyś, jakie tło geograficzne jest odpowiednie dla rasowego i trzymającego w napięciu kryminału. I choć tak naprawdę dobry pisarz postara się, by każde miejsce na Ziemi było dobre dla jego powieści, to w moim odczuciu najlepiej w tej roli sprawdzają się kraje nordyckie. Autorzy pochodzący z tamtych rejonów nierzadko są mistrzami w oddawaniu w swoich...
więcej Pokaż mimo toW dotychczasowej czytelniczej podróży miałam okazję przeczytać sporo kryminałów. W dyskusjach na ich temat spotykałam się często z zarzutem, iż są nierealne – mało życiowe. Zbyt fantastyczne, mijają się z prawdą dotyczącą tego jak wygląda policyjna praca. Jeśli szukacie realności w książkach to powieść Na Dno – Quentina Batesa właśnie ją posiada. Ma sporo wad, o których napiszę później, ale autentyczny opis śledztwa oraz bohaterów tej opowieści jest jej największą siłą.
Fabuła. Popełniono morderstwo, w małej islandzkiej wiosce, a grupa policjantów na czele z sierżant Gunnhildur Gisladóttir zwaną Gunną Policjantką, nie tylko poszukują mordercy, ale i walczą z biurokracją oraz układami na wysokich szczeblach. To pierwsze tak poważne śledztwo w maleńkim Hvalviku. Jak poradzi sobie główna bohaterka i czy przedrze się przez zwarte szeregi wyższych sfer?
Świat przedstawiony. Autor opisując otaczający bohaterów świat nie pozbawia czytelnika jego szarości, przeciętności i nudy. Na dno to historia z powolnym tempem, pozbawiona wartkiej akcji, za to ze szczegółowym i skrupulatnym opisem przebiegu śledztwa. Quentin opisał każdy etap dochodzenia – od papierkowej roboty, telefonów i walki z przełożonymi po polityczne machlojki, utrudnianie przesłuchań i wtrącanie się urzędników do śledztwa.
Otoczenie. Bates jak sam pisze tworząc wioskę Hvalvik pragnął oddać prawdziwy charakter tego typu miasteczek istniejących w Islandii. Spokój, jaki w nich panuje, ciężką pracę i niepokój związany z tym czy ziemia bądź morze oddadzą swoje bogactwa mieszkańcom zapewniając im utrzymanie. Zabieg ten udał się autorowi, byłam w stanie wczuć się w realia takich wiosek, mimo tego, iż nie były one zbyt interesujące, raczej szare, przeciętne i zajęte sobą – żyjące w znanym sobie rytmie i przyzwyczajeniach.
Bohaterowie tej opowieści to postacie dobrze znające siebie i realia, jakie panują w ich otoczeniu. Postacie nad wyraz zwyczajne, prowadzące bardzo prozaiczne życia. Z drugiej strony mamy ludzi z wyższych sfer, którzy przyzwyczajeni do dobrobytu i bezkarności przesuwają granicę dobrego smaku i tego, co jest prawe czy legalne. Jak widać Na dno zawiera wiele typowych wzorców osobowości m.in. szarego, prostego człowieka myślącego o tym, co włożyć do garnka czy osób zakochanych w sobie i władzy, jaką posiadają. Jedyną jednostką, która według mnie zasługuje na bardziej szczegółową uwagę jest Gunna. To kobieta o przeciętnej urodzie, która straciła męża, musi radzić sobie z prowadzeniem domu, byciem policjantką na prowincji i jeszcze znaleźć w sobie upór i odwagę by przeciwstawić się istniejącym układom i zależnościom. Jednocześnie mimo wielu zalet brakowało mi w niej humoru, ostrości czy arogancji. Cech, które określałyby ją, jako bardziej dynamiczną postać, taką, która przyciąga do siebie, o której chce się czytać.
Najbardziej interesującymi elementami historii był dla mnie opis śledztwa oraz wątki związane ze światem sceny politycznej oraz biznesowej, postać Gunny Policjantki, która z uporem i skrupulatnością, niczym taran dążyła do celu oraz tajemniczy i nieuchwytny Skandalblogger, który przez całą opowieść dostarczał pikantnych plotek i szczegółów z życia wyższych sfer świata biznesu i polityki.
Podsumowując historia, którą przedstawił Quentin Bates robi wrażenie przemyślanej. Wszystkie jej elementy łączą się w logiczną całość, jednakże realistyczne opisy niezabarwione ostrzejszą, bardziej wartką akcją przykładowo z suspensem, który stosuje np. Jo Nesbo czy Yrsa Sigurdardottir spowodowały, iż powieść nudziła mnie przez większość czasu. Nie dostarczała wrażeń, które towarzyszą temu gatunkowi literackiemu, jednocześnie mając w sobie niewiele elementów typowej literatury faktu. Mimo realności, a właściwie może przez jej nadmiar była niczym ciekawostka, kolejne doświadczenie, które w ogólnym rozrachunku okazało się w wielu momentach mdłe i bezbarwne jak opisywana wioska rybacka. Nie uważam powieści Na dno za złą. Napisana jest poprawnie i rzetelnie, dialogi nie zawierają dłużyzn, jednak zdecydowanie brakuje jej dynamiki. Książka może spodobać się osobom, które mają ochotę na bardzo powolną akcję i szeroko oraz realistycznie opisane dochodzenie policyjne.
http://okiemmk.com/ksiazki-opinia-na-dno-quentin-bates/
W dotychczasowej czytelniczej podróży miałam okazję przeczytać sporo kryminałów. W dyskusjach na ich temat spotykałam się często z zarzutem, iż są nierealne – mało życiowe. Zbyt fantastyczne, mijają się z prawdą dotyczącą tego jak wygląda policyjna praca. Jeśli szukacie realności w książkach to powieść Na Dno – Quentina Batesa właśnie ją posiada. Ma sporo wad, o których...
więcej Pokaż mimo toPrzeciętny kryminał. Akcja toczy się w fikcyjnym miasteczku w południowo - zachodniej Islandii. Główna bohaterka - Gunna - wdowa, matka dwójki dzieci prowadzi śledztwo (zamiennie używany jest termin dochodzenie, co razi niekompetencją tłumacza) w sprawie tajemniczej śmierci młodego człowieka. Wkrótce okazuje się, że nie jest to jedyny podejrzany zgon powiązany z budową huty aluminium w małym miasteczku. Tłem akcji jest ostatni kryzys finansowy. Mało Islandii w Islandii - losy przedstawione w powieści z powodzeniem mogły by zostać przeniesione w realia innego kraju, a czytelnik specjalnie by tego nie odczuł. Trudno było odnaleźć charakterystyczny klimat wyspy. Nie spodobał mi się sposób rozwiązania głównego wątku, aczkolwiek to moje subiektywne odczucia. Podsumowując - książkę można przeczytać, ale nie jest pozycją obowiązkową dla osób odkrywających dopiero literaturę islandzką, jednakże jeśli ktoś złapie bakcyla, to prędzej czy później skusi się na tę pozycję z uwagi na niewielką liczbą książek przetłumaczonych na język polski.
Przeciętny kryminał. Akcja toczy się w fikcyjnym miasteczku w południowo - zachodniej Islandii. Główna bohaterka - Gunna - wdowa, matka dwójki dzieci prowadzi śledztwo (zamiennie używany jest termin dochodzenie, co razi niekompetencją tłumacza) w sprawie tajemniczej śmierci młodego człowieka. Wkrótce okazuje się, że nie jest to jedyny podejrzany zgon powiązany z budową huty...
więcej Pokaż mimo toOkazuje się, że islandzki kryminał niejedno ma imię i twarz, a ten autorstwa brytyjskiego pisarza dobrze wpisuje się w klimat skandynawskich powieści, choć jest od nich zdecydowanie mniej mroczny. W ciągu kolejnych kilku bądź kilkunastu miesięcy, mają się ukazać dwie kolejne powieści Quentina Batesa, jestem ciekawa, w jaki sposób cykl o Gunnie będzie się rozwijał, a tymczasem Was zachęcam do poznania jego pierwszej części.
Cała opinia:
http://www.kacikzksiazka.pl/2015/03/na-dno-quentin-bates.html
Okazuje się, że islandzki kryminał niejedno ma imię i twarz, a ten autorstwa brytyjskiego pisarza dobrze wpisuje się w klimat skandynawskich powieści, choć jest od nich zdecydowanie mniej mroczny. W ciągu kolejnych kilku bądź kilkunastu miesięcy, mają się ukazać dwie kolejne powieści Quentina Batesa, jestem ciekawa, w jaki sposób cykl o Gunnie będzie się rozwijał, a...
więcej Pokaż mimo to