Takiej książki jeszcze nie czytałam- prawdziwa TORPEDA. Efekt: wstrząs i psychiczna destrukcja. Ale to właśnie mi odpowiada :)

Ale do rzeczy:
Niech tytuł Was nie zmyli... Tytułowy "Lot bocianów" to tylko tło powieści, które jak się okazuje jest pretekstem do rozpoczęcia niesamowitej przygody Louis Antioche'a. Zmierzając ku sercu Afryki śladem bocianów rozwikłasz zagadkę: Co takiego Max Bohm widział w bocianach? Czy to sprawa tylko i wyłącznie fanatyzmu? I najważniejsze: gdzie się podziały zaobrączkowane osobniki? Podążanie śladem czarno-białych ptaków to jedno, a tropienie głównego bohatera to zupełnie co innego... Akcja dzieje się lawinowo. Nie obywa się bez rozlewu krwi (zbyt słabe określenie- masakryczne morderstwa) w imię...Prawdy? Sprawiedliwości? Bogactwa? A może by po prostu by przetrwać? Gwarantuje, że powieść skłoni do refleksji.
Bądź gotowy na wstrząs i przygotuj się na to, że wraz z odlotem bocianów utracisz jakąś część siebie. Tu nie ma miejsca na łzy wzruszenia, rozmyślanie nad nieuchronnością losu. W "Locie bocianów" zmierzyć się musicie nad brutalną rzeczywistością. Jean-Christophe Grange dokładnie wie jak otworzyć oczy czytelnikowi, dlatego na pewno sięgnę po jego kolejne książki.
Na długo zostanie w pamięci. Jak najbardziej polecam.

Takiej książki jeszcze nie czytałam- prawdziwa TORPEDA. Efekt: wstrząs i psychiczna destrukcja. Ale to właśnie mi odpowiada :)

Ale do rzeczy:
Niech tytuł Was nie zmyli... Tytułowy "Lot bocianów" to tylko tło powieści, które jak się okazuje jest pretekstem do rozpoczęcia niesamowitej przygody Louis Antioche'a. Zmierzając ku sercu Afryki śladem bocianów rozwikłasz...