Carska filiżanka
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Czytelnia polska
- Wydawnictwo:
- Wielka Litera
- Data wydania:
- 2016-03-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-03-02
- Liczba stron:
- 240
- Czas czytania
- 4 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380320796
- Tagi:
- literatura polska
Prozatorska próba wybitnego teoretyka i historyka literatury. Zbiór opowiadań, w których pobrzmiewają echa niezwykłego życia autora „Czarnych sezonów“, żydowskiego chłopaka z bagażem okupacji i piętnem Zagłady.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Mieszając w kotle przeszłości
Ostatnia książka wybitnego literaturoznawcy orientacji strukturalistycznej mieści się w obrębie jego nasyconej refleksją prozy wspomnieniowej, uprawianej przez Głowińskiego od końca lat dziewięćdziesiątych. „Carska filiżanka” przynosi swoisty dopisek do „Historii czarnych sezonów” czy „Historii jednej topoli”, tekstów mieszczących się w nurcie literatury mierzącej się z tematyką skupioną wokół narracji o polskich Żydach. Jest innym spotkaniem z twórczością profesora. Nie trzeba mieć szczególnie na uwadze wcześniejszych dokonań Głowińskiego w obszarze pisarstwa – że tak się wyrażę – nie naukowego, by wskazać najbardziej charakterystyczne wyznaczniki formalne tej książki. Można powiedzieć, że Głowiński w swej najnowszej prozie wykazał się maestrią w gatunku literackiej krótkiej formy. Poszczególne teksty ogniskują się wokół różnorakich mniej lub bardziej istotnych epizodów z życia pisarza i często stanowią one punkt wyjścia do ogólniejszych rozważań.
Opowiadania zebrane w „Carskiej filiżance” charakteryzuje także silne naznaczenie autobiografizmem. Znający biografię twórcy „Stylów odbioru” czytelnik bez trudu rozezna się w przestrzeni tekstu i z łatwością dopasuje komponenty literackie do rzeczywistości pozaliterackiej. Miasto P, z którego pochodzi narrator-bohater to z pewnością Pruszków (podwarszawskie miasteczko, gdzie urodził się Michał Głowiński), ocalenie
z Holokaustu, dalej – młodość w okresie stalinowskim, polonistyczne studia – są bez wątpienia elementami biografii literaturoznawcy z Uniwersytetu Warszawskiego. Inne utwory dotyczą postaci, które w swym życiu autor spotkał – przedwojenną ekscentryczną nauczycielkę języka Moliera i Racine’a, dojrzałego mężczyznę z legitymacją partyjną studiującego polonistykę, egotyczną śpiewaczkę operową, której marzyła się kariera na światowych scenach czy rusycystę, który w okresie stalinowskim otwarcie artykułował niewiarę w partyjny przekaz i wstręt do sowietyzacji życia. Wiele uwagi poświęca on też swemu wewnętrznemu zmaganiu się z homoerotyzmem, dla którego nie było miejsca ani w przepełnionej hipokryzją etyce PRL-u, ani w przestrzeni języka definiującego ów problem. Jak to z autobiografizacją tekstu literackiego bywa, czytelnik może tylko przypuszczać, czy narratorem jest alter-ego pisarza bądź jakaś inna mniej lub bardziej zautobiografizowana konstrukcja opowiadacza i gdzie przebiega granica między fikcjonalnością i referencjalnością tekstów.
Co wielce istotne, „Carska filiżanka” jest książką, w której autor pokazuje się nie tylko jako doskonały stylista po mistrzowsku panujący nad materią polszczyzny, kapitalnie operujący w przestrzeni swej własnej twórczości literackimi aluzjami (jego tekst „I ja miałem stracone noce” do Iwaszkiewiczowej „Straconej nocy”), ale także jako autor, który świadomie i celowo wskrzesza pamięć o minionym. Tytułowa filiżanka pełni podobną funkcję, co Proustowska magdalenka – uruchamia to, co już przyprószył kurz czasu. W pewnym sensie wszystkie teksty Głowińskiego, oddane przezeń czytelnikom w najnowszym zbiorze jego prozy, stanowią nacechowane refleksjami mocowanie się z pamięcią, z przeszłością, z czasem reaktywowanym i z sytuacjami, które trwały w świadomości autora przez lata. Czy mamy tutaj do czynienia z ocalającą mocą pamiętania lub inaczej – rozpamiętywania? Nie do końca, w moim odczuciu proza analogiczna do tej z „Carskiej filiżanki” rodzi się raczej z chęci zapanowania nad przeszłym, z pragnienia podsumowania minionego na pewnym etapie życie. Co bardzo ciekawe, brak w niej nostalgii mitologizującej wspominane czasy, narrator Głowińskiego kapitalnie radzi sobie bez niej. Przeszłość jednostkowa dla autora „Powieści młodopolskiej” jest po Gombrowiczowsku bezdenna i jest on świadom chybionych zabiegów jej rekonstruowania.
Jeden cytat z ogólnych rozważań pisarza osobliwie wskazuje na przyczynę powstawania książek narracyjnie zanurzonych w minionym: Jako doświadczenie osobiste przeszłość jest pochodną świadomości; by zaistnieć, musi być percypowana. Przeszłość jest chaotyczna, pełna elementów niepoddających się chronologicznej obróbce, a pamięć wybiórcza, fragmentaryczna i zawodna. Zatem Michał Głowiński swą twórczością z pogranicza prozy wspomnieniowej i opowiadania daje jedną z odpowiedzi na pytanie, jaki cel ma jednostkowe odgrzebywanie minionego.
Justyna Anna Zanik
Książka na półkach
- 103
- 47
- 18
- 3
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
U niektórych pisarzy piętrowe, misternie zbudowane zdania drażnią sztucznością, na szczęście Michał Głowiński nie należy do tej grupy – mimo wyrafinowania jego proza wydaje się bezpretensjonalna.
Osią opowiadań są epizody, ale właśnie dzięki stylowi autora nabierają gęstości i wagi. Historie o wojennej kaszance, zabójczym chlebie czy tytułowej filiżance długo nie pozwalają o sobie zapomnieć, podobnie jak śpiewaczka Klementyna, student Mordechaj i dystyngowana nauczycielka francuskiego. Niezwykła lektura.
U niektórych pisarzy piętrowe, misternie zbudowane zdania drażnią sztucznością, na szczęście Michał Głowiński nie należy do tej grupy – mimo wyrafinowania jego proza wydaje się bezpretensjonalna.
więcej Pokaż mimo toOsią opowiadań są epizody, ale właśnie dzięki stylowi autora nabierają gęstości i wagi. Historie o wojennej kaszance, zabójczym chlebie czy tytułowej filiżance długo nie pozwalają...