Tylko życie potrafi sypać jak z rękawa takimi precedensami. Connelly natomiast korzystając z tego, czym Go natura obdarzyła, czyli wnikliwością i empatią, stworzył z nich reporterski zbiór informacji, skądinąd ciekawych. Fabuła o konstrukcji prostej, czyli: kto, co, gdzie, kiedy, dlaczego i jak. Jako, że to kroniki, to nie za bardzo można poeksperymentować formą, środkami stylistycznymi, wymianą myśli, czy tez prowokacją, a jednak czymś zaciekawić trzeba. I tę rolę spełniają podteksty, czy też kontrapunkty pojawiające się co jakiś czas. A przesłanie? - może takie, że nie przyjmujmy żadnych faktów, bez refleksji!

Tylko życie potrafi sypać jak z rękawa takimi precedensami. Connelly natomiast korzystając z tego, czym Go natura obdarzyła, czyli wnikliwością i empatią, stworzył z nich reporterski zbiór informacji, skądinąd ciekawych. Fabuła o konstrukcji prostej, czyli: kto, co, gdzie, kiedy, dlaczego i jak. Jako, że to kroniki, to nie za bardzo można poeksperymentować formą, środkami...

Zbiór wybranych artykułów, które Connelly płodził dla dwóch gazet w latach 80. i 90. pracując jako dziennikarz kryminalny. Część o policjantach odrobinę męczącą, ale kolejne, te o zbrodniarzach i śledztwach przeczytałem raz-dwa.

Zbiór wybranych artykułów, które Connelly płodził dla dwóch gazet w latach 80. i 90. pracując jako dziennikarz kryminalny. Część o policjantach odrobinę męczącą, ale kolejne, te o zbrodniarzach i śledztwach przeczytałem raz-dwa.

Książka jest zbiorem artykułów z prasy, które (jak to artykuły) mają swoją specyfikę. Dla przykładu, kiedy w gazecie powracano do jakiejś sprawy po pewnym czasie, koniecznym było jej streszczenie, dla osób które nie były "w temacie". Jednak w książce czytelnicy są na bieżąco. Mimo to, przy okazji opisu jednej sprawy, w ramach jednego rozdziału(10-20 stron),streszczenie jej pojawia się kilkukrotnie. Nie dość że powoduje to poczucie, jakby autor stosował bezrefleksyjną metodę "kopiuj - wklej", to jeszcze jest zwyczajnie irytujące.

Co do samego stylu pisania - jest on "okej", pozwala się wczuć w klimat prowadzonego śledztwa, i nie utrudnia odbioru książki. Stopień zróżnicowania spraw, jak również ich zakończeń jest na tyle różnorodny, że (zachowując odpowiednie proporcje) czytając tą książkę zastanawiasz się co będzie dalej.

Niestety, to wszystko nie wybija się ponad przeciętność. Pasjonaci tematu, zapewne będą się dobrze bawić, całej reszcie radziłabym się zastanowić przed sięgnięciem po tą pozycję.

Finalna ocena - 4/10

Książka jest zbiorem artykułów z prasy, które (jak to artykuły) mają swoją specyfikę. Dla przykładu, kiedy w gazecie powracano do jakiejś sprawy po pewnym czasie, koniecznym było jej streszczenie, dla osób które nie były "w temacie". Jednak w książce czytelnicy są na bieżąco. Mimo to, przy okazji opisu jednej sprawy, w ramach jednego rozdziału(10-20 stron),streszczenie jej...

Seria artykułów autora na temat różnych śledztw.
Zazwyczaj nie przepadam za takimi publikacjami, ale ta jest całkiem niezła.

Seria artykułów autora na temat różnych śledztw.
Zazwyczaj nie przepadam za takimi publikacjami, ale ta jest całkiem niezła.

Książka dobra, choć myślałam, że będzie miała inną formę.
Podejrzewałam, że to po prostu zbiór opowiadań, a okazało się, że to posklejane artykuły prasowe dotyczące kronik kryminalnych.
Bardzo duży minus książki to mało czytelna konstrukcja. Mimo tytułów, nie ma wyraźnych przerw między jednym artykułem, a drugim przez co na początku zdziwiłam się, że w tekście są zamieszczane powtórzenia ;). Trochę to męczące, ale jak się człowiek w tym połapie, czytanie idzie całkiem dobrze.
Osobiście nie zgadzam się z zarzutami, że ciężko się czyta. Mnie bardzo zainteresowały niektóre historie, szczególnie te pokazujące jak w Ameryce działa cały ich system, od policji poprzez sądy.
Mimo wielu różnych skrajnych ocen uważam, że nie należy skreślać tej książki. Mnie się podobała i zachęciła do sprawdzenia pozostałych tytułów napisanych przez Connellego.

Książka dobra, choć myślałam, że będzie miała inną formę.
Podejrzewałam, że to po prostu zbiór opowiadań, a okazało się, że to posklejane artykuły prasowe dotyczące kronik kryminalnych.
Bardzo duży minus książki to mało czytelna konstrukcja. Mimo tytułów, nie ma wyraźnych przerw między jednym artykułem, a drugim przez co na początku zdziwiłam się, że w tekście są...

Uwielbiam kryminały Connelly'ego, zwłaszcza serie o Boschu (wkrótce serial) oraz serię prawniku z Lincolna (był już film). Na tej książce zawiodłem się jednak niczym chomik na ziarnie ze stajni - nie jest to bowiem rasowa powieść kryminalna, a zbiór artykułów prasowych na temat policji i przestępców. I to zarówno tych mafijnych, jak i seryjnych morderców czy lokalnych złodziejaszków.

W artykułach zaś, jak to w artykułach, część informacji się powtarza, część w ogóle się nie pojawia, bo dla amerykańskiego czytelnika są to rzeczy oczywiste. Dominują za to suche fakty oraz mało interesujące dialogi. Śledztwa nieraz prowadzą donikąd. Sporo można dowiedzieć się o sposobie pracy policji, nudnym i żmudnym wykonywaniu powtarzalnych czynności śledczych - tego w książkach i serialach nie ma, bo to nudy. Teoretyków może to zainteresuje. Czytelników kryminałów raczej nie...

Uwielbiam kryminały Connelly'ego, zwłaszcza serie o Boschu (wkrótce serial) oraz serię prawniku z Lincolna (był już film). Na tej książce zawiodłem się jednak niczym chomik na ziarnie ze stajni - nie jest to bowiem rasowa powieść kryminalna, a zbiór artykułów prasowych na temat policji i przestępców. I to zarówno tych mafijnych, jak i seryjnych morderców czy lokalnych...

Sięgnąłem po tę książkę, myśląc że jej treść będzie ciekawa. Niestety prawdziwe wątki w niej poruszone; zostały przez autora tak ciężko opisane, że trzeba było się męczyć, aby tę książkę do końca przeczytać.

Sięgnąłem po tę książkę, myśląc że jej treść będzie ciekawa. Niestety prawdziwe wątki w niej poruszone; zostały przez autora tak ciężko opisane, że trzeba było się męczyć, aby tę książkę do końca przeczytać.

dobra książka

dobra książka

Nie skończyłem. Zbiór wycinków prasowych, w których często powtarzają się informacje. Męczące to i nudne.

Nie skończyłem. Zbiór wycinków prasowych, w których często powtarzają się informacje. Męczące to i nudne.

👍👍👍👍👍👍👍

👍👍👍👍👍👍👍