rozwińzwiń

Pieśń łuków. Azincourt

Okładka książki Pieśń łuków. Azincourt Bernard Cornwell
Okładka książki Pieśń łuków. Azincourt
Bernard Cornwell Wydawnictwo: Esprit literatura piękna
600 str. 10 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Azincourt
Wydawnictwo:
Esprit
Data wydania:
2009-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2009-01-01
Liczba stron:
600
Czas czytania
10 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788360040904
Tłumacz:
Tomasz Tesznar
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
415 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2321
2318

Na półkach: , ,

Historia najsłynniejszej bitwy średniowiecznej Europy, toczącej się między wojskami francuskimi i angielskimi, 25 października 1415 roku. Siły były nierówne, wojska angielskie wyczerpane długotrwałym oblężeniem twierdzy Harfleur i dyzenterią, a jednak sprawność i celność łuczników przechyliły szale zwycięstwa na ich korzyść. Głównym bohaterem jest Anglik Nicholas Hook, myśliwy, a zarazem świetny łucznik, który przypadkiem zaciąga się do wojsk walczących pod Soissons. I właśnie to, że postaci są opisane niezwykle plastycznie, a każda z nich ma swój charakter, sposób wysławiania się, sprawia, że ta historia żyje. Czyta się ją z zainteresowaniem, nawet fragmenty opisujące krwawe bitwy. Można się dowiedzieć, jak istotne było uzbrojenie, jego dobór w zależności od walki, którą trzeba było stoczyć. Jak ważne było planowanie, strategia, a nawet wybranie odpowiedniego miejsca na stoczenie bitwy. Przekonamy się, że determinacja jest więcej warta niż przewaga liczebna, a honor nie zawsze jest równoznaczny z byciem rycerzem. Naprawdę ciekawa lektura. W wersji audiobooka zacna, głos lektora jest przyjemny, a aktor zmienia go w zależności od tego, który z bohaterów się odzywa.

Historia najsłynniejszej bitwy średniowiecznej Europy, toczącej się między wojskami francuskimi i angielskimi, 25 października 1415 roku. Siły były nierówne, wojska angielskie wyczerpane długotrwałym oblężeniem twierdzy Harfleur i dyzenterią, a jednak sprawność i celność łuczników przechyliły szale zwycięstwa na ich korzyść. Głównym bohaterem jest Anglik Nicholas Hook,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
169
40

Na półkach: ,

Wyjątkowo wciągająca powieść.
Planowałem ją czytać przed snem miesiąc, zważywszy na brak czasu, ale pochłonąłem ją w tydzień, tak mnie wciągnęła historia łucznika Hooka. Opisy autora są moim zdaniem wybitne, bo już dawno nie uruchomiłem tak swojej wyobraźni, by mieć przed oczyma obrazy średniowiecznego świata. Na plus należy zaliczyć ukazanie jak ciężkie było rzemiosło łucznika, do którego trzeba było się szkolić latami. Wcześniej myślałem, że łucznikami zostawali ludzie, których nie stać było na lepsze wyposażenie, jednak autor zmienił u mnie ten obraz przedstawiając, na przykładzie głównego bohatera, skąd się oni wywodzili i jak trudno było ich zastąpić nowym rekrutem.
Niektórym może się nie spodobać przewidywalność fabuły, ale dla mnie to nie był problem i samo zakończenie także, tego oczekiwałem. A jeszcze informacja dla kogoś kto myśli, że to jest fabularyzowany opis bitwy pod Azincourt, bo na to by wskazywał tytuł, jednak o samej bitwie jest dopiero w ostatnim rozdziale. Dlatego jak ktoś chce przeczytać książkę o samej bitwie, to raczej nie jest to ta publikacja.

Wyjątkowo wciągająca powieść.
Planowałem ją czytać przed snem miesiąc, zważywszy na brak czasu, ale pochłonąłem ją w tydzień, tak mnie wciągnęła historia łucznika Hooka. Opisy autora są moim zdaniem wybitne, bo już dawno nie uruchomiłem tak swojej wyobraźni, by mieć przed oczyma obrazy średniowiecznego świata. Na plus należy zaliczyć ukazanie jak ciężkie było rzemiosło...

więcej Pokaż mimo to

avatar
8
1

Na półkach:

Satysfakcjonujące opisy z wspaniałe opisanej jednej z największych bitew w historii, całość wpisane w bardzo przyjemne opowieści fikcyjnego bohatera

Satysfakcjonujące opisy z wspaniałe opisanej jednej z największych bitew w historii, całość wpisane w bardzo przyjemne opowieści fikcyjnego bohatera

Pokaż mimo to

avatar
157
148

Na półkach:

Nie będę ukrywać, że Bernard Cornwell jest jednym z moich ulubionych autorów zagranicznych, a jeśli chodzi o fikcję historyczną, to na pewno ulubionym. Przede wszystkim przez to, że uwielbiam jego cykl "Wojny wikingów". Co jakiś czas sięgam więc też po jego inne książki, więc kiedy w bibliotece rzuciła mi się w oczy "Pieśń łuków. Azincourt" nie mogłam się powstrzymać.



Zacznijmy od tego, że styl autora jest specyficzny. Ci, którzy już mieli z jego twórczością styczność, będą wiedzieli, o czym mówię. Rozdziały są gigantycznej długości, sam prolog ma 50 stron, autor wiele razy powtarza te same frazy lub parafrazuje całe akapity, lubi rozwlekłe opisy i ma tendencję do "zapominania" o wątkach pobocznych, kiedy mu to pasuje. Kiedy jednak już się do tego przyzwyczai człowiek, to dopracowana warstwa historyczna pochłania w całości.

Kolejnym znaczącym elementem stylu autora jest "ukryty humor". Tak tworzy niektóre sceny, że człowiek wie, że nie powinien się śmiać, ale to robi. Cornwell nie rzuca żartami wprost, ale są tam obecne.

Kolejnym znaczącym elementem w stylu autora, który przewija się przez wiele książek, jest stosunek do religii. Maluje postacie duchownych w realistyczny sposób, momentami wydawać by się mogło, że przerysowany. Mamy tam postacie skrajnie skorumpowane i służące tylko pieniądzu, fanatycznie wierzące i co chwilę powołujące się na siłę wyższą lub jakiś świętych patronów danego dnia, brutali, księży, którzy faktycznie troszczą się o ubogich, czy cyniczne kreacje bohaterów, którzy teoretycznie są duchownymi, ale sprawiają wrażenie mimo wszystko realistów i nawet do swoich wierzeń mają dość ambiwalentny stosunek. To wszystko faktycznie wpisuje się w realia epok, o których autor opowiada i sprawia, że nie stawia którejś strony w uprzywilejowanej pozycji.



To, co mnie w tej książce zaskoczyło, to poziom brutalności. Autor nigdy przesadnie nie oszczędzał się przy opisach, ale tutaj przeszedł w pierwszej części książki samego siebie. Zdobycie Soissons obfituje w makabryczne szczegóły, które niestety mają swoje pokrycie w faktycznej historii.



Mam wrażenie, że główny bohater był stosunkowo nijaki i stanowił tylko postać, z której perspektywy śledzimy wszystkie wydarzenia. Utwierdził mnie w tym przekonaniu wątek jego brata i reakcja Nicka na jego zakończenie. Tak samo zemsta rodowa, która go w dużej mierze napędzała, wydawała się tylko powtarzanym w nieskończoność zwrotem, a nie faktycznym jego przekonaniem. Po skończeniu całej książki, naprawdę niewiele mogę powiedzieć o jej głównym bohaterze. I właśnie dlatego zaryzykowałabym stwierdzenie, że głównym bohaterem książki są wydarzenia historyczne.



Kiedy w końcu doszliśmy do tytułowej bitwy i popatrzyłam na liczbę stron do końca, miałam obawy, czy wszystko nie będzie zbyt rozwleczone i po prostu w konsekwencji nudne. Nic takiego jednak nie miało miejsca. Autor przez dużą ilość miejsca mógł się skupić na szczegółach, wszystko dokładnie opisać z perspektywy różnych bohaterów i faktycznie oddać klimat oraz wydarzenia historyczne.



W książce pojawia się też element fantastyczny, którym jest przemawianie dwóch świętych do głównego bohatera w kluczowych momentach. Działa to trochę jako piękne wyjaśnienie wszystkich głupich i nielogicznych decyzji naszego bohatera, ale w całości książki przekonało mnie to.





Zakończenie z jednej strony mi się podobało, bo stanowi pewną klamrę z początkiem, ale z drugiej znowu wyszła na jaw cecha pisania autora, który przypomina sobie o pewnych wątkach, kiedy mu to pasuje. Niekoniecznie podoba mi się też końcowy los Lanferelle. Nie będę tutaj wchodzić w szczegóły, ale jakoś tak mógł nagle odmienić swoje zachowanie. Choć zwrot akcji z jego udziałem był naprawdę przyjemny.



Jeden element, który nie jest stricte literacki, a uwielbiam w Cornwellu, to notki historyczne na końcu książki, w których wyjaśnia, co wydarzyło się naprawdę, na jakich źródłach się opierał, co sobie dopowiedział, a co celowo zmienił. W skali całej książki może to drobiazg, ale go uwielbiam.



No dobrze, nie jest to książka wybitna, ale naprawdę przyjemnie mi się ją czytało. Do czołówki autora trochę jej brakuje, trzeba brać pod uwagę specyficzny styl narracji Cornwella, ale jeśli on wam nie przeszkadza i lubicie w miarę wierne oddanie wydarzeń historycznych, to zdecydowanie polecam.

Nie będę ukrywać, że Bernard Cornwell jest jednym z moich ulubionych autorów zagranicznych, a jeśli chodzi o fikcję historyczną, to na pewno ulubionym. Przede wszystkim przez to, że uwielbiam jego cykl "Wojny wikingów". Co jakiś czas sięgam więc też po jego inne książki, więc kiedy w bibliotece rzuciła mi się w oczy "Pieśń łuków. Azincourt" nie mogłam się powstrzymać.



...

więcej Pokaż mimo to

avatar
143
77

Na półkach:

Wciągająca, świetnie napisana i edukująca powieść bez cienia zbędnej cenzury. Czyta się szybko z wypiekami na twarzy !

Wciągająca, świetnie napisana i edukująca powieść bez cienia zbędnej cenzury. Czyta się szybko z wypiekami na twarzy !

Pokaż mimo to

avatar
329
185

Na półkach: ,

Świetna książka. Tak jak nigdy nie lubiłam historii tak tą pozycję pochłonęłam z przyjemnością. Świetne oddanie realiów historycznych, a i napisane jak powieść fabularna. Takie książki historyczne mogę czytać.

Świetna książka. Tak jak nigdy nie lubiłam historii tak tą pozycję pochłonęłam z przyjemnością. Świetne oddanie realiów historycznych, a i napisane jak powieść fabularna. Takie książki historyczne mogę czytać.

Pokaż mimo to

avatar
197
193

Na półkach:

Cornwell zdobył moje serce fenomenalną sagą o Wikingach, która z automatu wpadła w mój ścisły top listy najbardziej ulubionych książek. Musiałem zatem sprawdzić również inne tytuły autorstwa Cornwella, a zacząłem od "Azincourt". Generalnie można rozpoznać styl autora, zwłaszcza przy niezmiernie ciekawych opisach bitew, czy innych potyczek. Jak zwykle Cornwell również fajnie miesza ze sobą fakty z fikcją, co świadczy o ogromnej wiedzy i wyobraźni autora. Na minus "Azincourt" był zapisał to, że książka wydaje się nieco zbyt rozwlekła, ciągnie się nieco za długo, może miejscami też ciut nudzi... choć to drobnostki, bo finalnie i tak swietnie się bawiłem i uważam, że to doskonała pozycja dla fanów książek historycznych.

Cornwell zdobył moje serce fenomenalną sagą o Wikingach, która z automatu wpadła w mój ścisły top listy najbardziej ulubionych książek. Musiałem zatem sprawdzić również inne tytuły autorstwa Cornwella, a zacząłem od "Azincourt". Generalnie można rozpoznać styl autora, zwłaszcza przy niezmiernie ciekawych opisach bitew, czy innych potyczek. Jak zwykle Cornwell również fajnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
750
747

Na półkach:

Bernard Cornwell, to król historycznych książek, jego kolejna powieść, została osadzona w czasach wojny między Anglią a Francją. Świetnie łączy bitewną walkę, z brudem obecnego świata. Genialne przedstawienie całej sytuacji, świetni bohaterowie. Zapraszam też na swojego bloga https://okonapopkulture.blogspot.com/

Bernard Cornwell, to król historycznych książek, jego kolejna powieść, została osadzona w czasach wojny między Anglią a Francją. Świetnie łączy bitewną walkę, z brudem obecnego świata. Genialne przedstawienie całej sytuacji, świetni bohaterowie. Zapraszam też na swojego bloga https://okonapopkulture.blogspot.com/

Pokaż mimo to

avatar
1541
895

Na półkach:

Powieść historyczna z główną linią fabularną opartą na życiu jednego z łuczników biorących udział w owej słynnej bitwie. Powieść w mojej ocenie przeciętna. Z jednej strony starająca się wiernie trzymać prawdy historycznej, co dość sprawnie się udaje (acz bardziej podręcznikowo niż z wyczuciem),z drugiej narracja ma charakter silnie infantylny, momentami wychodzi na wierzch irytująca naiwność, do tego mamy silne dysonanse gdy w tym wszystkim trafiają się akty wyjątkowo brutalne. Zdarzają się akcje typowe dla Kina Nowej Przygody czyli lekkie traktowanie realiów fizycznych (Np. łucznik idzie do bitwy niosąc długi - dwumetrowy - łuk, dwuręczny topór, trzy kołczany, jakiś sztylet u pasa. Swobodnie zmienia broń w czasie walki, chowa się w ciasnych zagłębieniach terenu, wspina się na wały obronne, itp). I najgorszy zarzut, mimo iż zdarzają się rzeczy rozmaite, często bardzo dramatyczne, to brak w tym emocji, wszystko jest ewidentne, czarno-białe, nudne, sztampowe. Od pierwszej do ostatniej strony nuda.

Relacje z bitew, zwłaszcza tytułowej, przebiegałem wzrokiem - autor powtarzał wielokrotnie te same spostrzeżenia, frazy i opisy.

Główny bohater sprawia wrażenie upośledzonego - momentami pasuje do wieku XV a innym znów razem do XX. Reszta postaci wykrojona z jednego kawałka kartonu.

Nie wiem jak w oryginale, ale w polskiej wersji trafiają się tu i tam drobne nieścisłości. Tradycyjny błąd frazeologiczny "uniósł przyłbicę" czy "koksiak" przy którym grzeją się piętnastowieczni wojowie, coś tam jeszcze.

Sumując, powieść to niezgrabna, pozbawiona finezji i przede wszystkim nudna. Warsztat autora toporny.
5/10

Powieść historyczna z główną linią fabularną opartą na życiu jednego z łuczników biorących udział w owej słynnej bitwie. Powieść w mojej ocenie przeciętna. Z jednej strony starająca się wiernie trzymać prawdy historycznej, co dość sprawnie się udaje (acz bardziej podręcznikowo niż z wyczuciem),z drugiej narracja ma charakter silnie infantylny, momentami wychodzi na wierzch...

więcej Pokaż mimo to

avatar
182
80

Na półkach:

''Pokój to skarb którego nie sposób przecenić.
Nienawidzę wojny. Tej cenić nie należy nigdy.
Przez tak długi czas, słusznie czy tez nie,
nie dawała mi
ujrzeć mej Francji, którą kochałem całym
sercem.''
Karol Orleański.
Spędził 20 lat, jako jeniec, po sławetnej bitwie pod Azincourt.
Obowiązkowa pozycja dla fanatyków historycznych batalii.

''Pokój to skarb którego nie sposób przecenić.
Nienawidzę wojny. Tej cenić nie należy nigdy.
Przez tak długi czas, słusznie czy tez nie,
nie dawała mi
ujrzeć mej Francji, którą kochałem całym
sercem.''
Karol Orleański.
Spędził 20 lat, jako jeniec, po sławetnej bitwie pod Azincourt.
Obowiązkowa pozycja dla fanatyków historycznych batalii.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    807
  • Chcę przeczytać
    561
  • Posiadam
    189
  • Ulubione
    39
  • Powieść historyczna
    17
  • Historyczne
    16
  • Historia
    13
  • Audiobooki
    12
  • Chcę w prezencie
    10
  • Teraz czytam
    8

Cytaty

Więcej
Bernard Cornwell Azincourt Zobacz więcej
Bernard Cornwell Azincourt Zobacz więcej
Bernard Cornwell Azincourt Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także