Czytając "Dawcę" po raz pierwszy miałam jeszcze blade pojęcie o medycynie oraz małe doświadczenie w thrillerach medycznych. Wtedy oczywiście byłam zachwycona wartką akcją, przerażona procederem przedstawionym w tej książce oraz zaskoczona zakończeniem.

"Dawca" ma wszystko, czego oczekuję od tego gatunku. Problem poruszany w książce był świetnym wyborem na thriller o takiej tematyce. Jak przemawia Coben z większości okładek - "W tym gatunku nie ma nikogo lepszego" i ja się z tym zgadzam. Tess trzyma poziom porównywalny do najlepszych książek Cooka.

Powróciłam do niej ostatnio, po tych kilku latach, mając już jakieś pojęcie o środowisku, i uderzyło mnie w niej coś innego. Zauważyłam, że Tess zwróciła uwagę na coraz większy brak zaufania do zawodu lekarza oraz na porażająco łatwy sposób na zniszczenie jego reputacji. Myślicie, że takie akcje jakie przedstawiła w swojej książce - próby zdyskredytowania lekarza poprzez wyszukiwanie jego pacjentów i prześwietlanie ich przypadków pod kątem jakichkolwiek uchybień (najczęściej tych najdrobniejszych, bez znaczenia, typu "pani doktor dzisiaj się do mnie nie uśmiechała na wizycie" - przykład z życia wzięty) w celu zdobycia odszkodowania są rzadkością? Niestety, w naszych czasach to coraz bardziej popularne. Jako młody lekarz jestem tym strasznie rozczarowana, była to gorzka pigułka podana nam przez bardziej doświadczonych kolegów. Szkoda tylko, że nie przed wyborem studiów, wtedy miałabym jeszcze jakiś wybór.

Czytając "Dawcę" po raz pierwszy miałam jeszcze blade pojęcie o medycynie oraz małe doświadczenie w thrillerach medycznych. Wtedy oczywiście byłam zachwycona wartką akcją, przerażona procederem przedstawionym w tej książce oraz zaskoczona zakończeniem.

"Dawca" ma wszystko, czego oczekuję od tego gatunku. Problem poruszany w książce był świetnym wyborem na thriller o...