rozwiń zwiń

Lwy Al-Rassanu

Okładka książki Lwy Al-Rassanu
Guy Gavriel Kay Wydawnictwo: Mag powieść historyczna
522 str. 8 godz. 42 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Tytuł oryginału:
The Lions of Al-Rassan
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2006-03-01
Data 1. wyd. pol.:
2006-03-01
Liczba stron:
522
Czas czytania
8 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
8374800151
Tłumacz:
Agnieszka Sylwanowicz
Tagi:
XI wiek imperium muzułmańskie
Średnia ocen

                7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
259 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
553
285

Na półkach: , ,

Ten tom długo czekał na półce, zanim wzięłam go do ręki, a właściwie do torebki. Zwykle połykam książki "na jednym posiedzeniu", nie lubię odkładać historii na później, Kay'a jednak uwielbiam, żadna z jego dotychczasowych powieści mnie nie zawiodła i chciałam ją w pełni smakować... Ha, w dzisiejszych czasach to taki luksus - nie spieszyć się i nie starać za wszelką cenę "zaliczyć" jak najwięcej - wrażeń, filmów, książek, imprez...

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz czytałam jedną pozycję tak długo!! Nie zrozumcie mnie źle - nie była nudna ani rozwlekła. Specjalnie wydzielałam sobie krótkie odcinki, po kilkanaście stron w ciągu dnia (akurat - w tramwaju), tak, by móc spokojnie nasycić drobiazgami, perfekcyjnie oddaną atmosferą, zatrzymać myśli przy doskonale stworzonych postaciach.

Do tej pory miałam przyjemność przeczytać kilka książek tego autora, parę jeszcze mi zostało (na szczęście :)) i zawsze jestem pod wrażeniem :) Książek Kay'a nie można nazwać romansami, ale o miłości pisze w wyjątkowo poruszający sposób (nie tylko zresztą o miłości).

Co wspólne dla wszystkich jego książek, ich akcja rozgrywa się... w przeszłości pozornie bajkowej, lecz zdumiewająco znajomej. Czytając czuję, że odpowiedź mam na końcu języka, nazwy i opisy kojarzą mi się z czymś dobrze znanym, lecz mimo to innym - zawsze kusi mnie, by sięgnąć po historię powszechną lub atlas geograficzny, sprawdzić miejsca, daty, fakty... Dzięki fantazyjnym nazwom czytelnik otoczony jest aurą baśni, czegoś nierealnego, nie ma dyskomfortu wywołanego świadomością, że to książka "historyczna". Kay nie przynudza, lecz tym gładkim podstępem wprowadza w atmosferę odległych czasów, niepostrzeżenie wciąga w życie swoich bohaterów, pozwala poczuć tamtą atmosferę tak, że problemy fikcyjnych postaci stają się niemalże naszymi własnymi! Rozszyfrowywanie historycznych podobieństw - lecz nie wiernej kalki - to dodatkowa przyjemność.

"Lwy Al-Rassanu" to historia Hiszpanii - u schyłku kalifatu kordobańskiego, panowania Almorawidów i Almohadów, okres rekonkwisty. Al-Rassan to tereny opanowane przez Maurów - czytając bezwiednie zastanawiałam się, czy opisując Silvenes i Al-Fontinę autor miał przed oczyma Alhambrę w Grenadzie? Czy książkowa Cartada do Kordoba?

O średniowiecznej Hiszpanii ze szkolnych lekcji historii niewiele można się dowiedzieć - o ile ktoś nie interesował się tym bliżej... Być może zostały w pamięci pojęcia rekonkwisty, Aragonii i Kastylii, prześladowań Żydów przez katolicką większość...

Wchodząc w świat powieści poznajemy najpierw aszarytów, czcicieli gwiazd Aszara - ich kraina, baśniowy Al-Rassan, to kraj bogaty, z długą tradycją i imponującymi dziełami sztuki. Dziś myśląc o średniowiecznych państwach islamskich łatwo sobie wyobrazić pozawijanych "dzikusów" na wielbłądach - ale to właśnie oni byli w tym okresie bardziej "cywilizowani"! Na ile moja wiedza pozwala mi oceniać :) Kay pozostaje wierny źródłom historycznym - arabska nauka i sztuka stała wówczas na wyższym poziomie niż we wciąż barbarzyńskiej Europie.

Po drugiej stronie granicy mamy wyznawców boga-słońca, Dżada. Dżadyci, czyli chrześcijanie,od lat toczą wojnę o odzyskanie ziem zagarniętych przez aszarytów. Są prości, ich państwa na dobrą sprawę dopiero się organizują, ale mają w sobie siłę, której zaczyna brakować w "zepsutym" Al-Rassanie.

Pomiędzy nimi spotykamy Kindathów, wędrowców modlących się do dwóch księżyców, pogardzanych przez wszystkich, wciąż prześladowanych. Brzmi znajomo?

"Nieważne, w którą stronę wieje wiatr, deszcz spadnie na Kindathów."

I już na tej płaszczyźnie, tła historycznego, Kay pokazuje w pełni swój talent - subtelnie wprowadza czytelnika w niuanse społeczne i polityczne, pokazuje kruchą równowagę i napierające na siebie siły. Potężny niegdyś Al-Rassan teraz chwieje się od wewnętrznych rozgrywek i spisków. Naciskany przez fanatycznych Muwardyjczyków z południa (Berberów), zbyt długo lekceważy niebezpieczeństwo na północy... Wszyscy znamy historię - Hiszpania jest chrześcijańska, więc Al-Rassan musiał upaść...

Ale to tylko tło... Kay zaczerpnął z kart historii, pięknie odmalował realia średniowiecznej Europy, a na tym płótnie umieścił niezwykłe, intrygujące postaci.

Tak sobie myślę, że opis z okładki tej książki zupełnie nie oddaje jej treści, to straszne niedomówienia :) Autor wykreował dwóch fascynujących bohaterów - silne i intrygujące osobowości, do tego pozwala czytelnikowi poznać ich nie tylko poprzez ich działania, ale i myśli.

Ammar ibn Khairan po pierwszym rozdziale mógł wydawać się nieczułym zabójca, lecz z każdą kolejną stroną odkrywałam, że był kimś zupełnie innym. Nieprzeciętnie inteligentny aszaryta, zręczny w walce, oszczędny w słowach, czarujący, ale i bezwzględny, kiedy trzeba. Dumny, honorowy, potrafi śmiać się sam z siebie i zwykle kryje się właśnie za maską ironii. Jeden z najbardziej znanych ludzi na półwyspie, a mimo to wydaje się, iż nikt tak naprawdę do nie zna, nie ma dostępu do jego duszy. Nikt poza dwiema może osobami... Żołnierz i poeta - kiedy poznajemy go bliżej, okazuje się, iż nie ma w tym żadnej sprzeczności. Pokochałam go od pierwszego spotkania :)

Rodrigo z kolei to... El Cid. Ten historyczny bohater zresztą również miał na imię Rodrigo, choć jego życie potoczyło się nieco inaczej. W porównaniu z Ammarem Rodrigo wydaje się zimny, toporny i ponury, lecz to również tylko pozory, które znikają, jak tylko poznajemy nieco bliżej tego mężczyznę. Uwielbiany przez żołnierzy dżadycki dowódca, do bólu szlachetny, z subtelnym poczuciem humoru, szaleńczo zakochany w swojej żonie. Po prostu chodzący ideał :)

Sugerowany w opisie "trójkąt" miłosny nie jest niczym oczywistym. Pomiędzy tymi dwoma wojownikami, których drogi zetknął ze sobą los, staje Dżehana, kindathijska lekarka, kobieta niezależna, mądra, praktycznie i współczująca. W tej historii nie ma mowy o gwałtownym pożądaniu, o tęsknocie czy banalnym "usychaniu z miłości". Więzy, jakie powoli zaczynają łączyć tą trójkę, są znacznie bardziej subtelne.

I tu muszę powiedzieć, co mi najbardziej imponuje w prozie Kay'a - nie mówi wszystkiego wprost, nie podaje czytelnikowi interpretacji, lecz pozwala doszukiwać się ukrytych znaczeń, zmusza do rozważania niuansów...

Ach, mogłabym się długo rozpisywać i w końcu opowiedzieć całą książkę :) Sporo się przy niej śmiałam, niektóre fragmenty jednak czytałam przygryzając wargę, ze ściśniętym żołądkiem przy tych brutalnych scenach, okrucieństwie ludzi wojny. Przede wszystkim jednak czułam się poruszona i zachwycona, nie tylko głównymi bohaterami, ale całym ich bogactwem - pełnym młodzieńczej wiary Alvarem, przyjaźnią między Badirem a jego kanclerzem, imponującymi umiejętnościami Iszaka ben Jonannona, a nawet tym, jak doszli do porozumienia Ramiro i Ines...

Akcja toczy się bez pośpiechu, narrator pozwala nam zajrzeć w różne miejsca i czytelnik może łatwo przegapić chmury zbierające się na horyzoncie. A przecież od samego początku wiadomo, że to się nie skończy dobrze - nawet jeśli Ammara i Rodriga połączyła przyjaźń, to ich lojalność przynależy dwóm wrogim państwom. Współcześnie coś takiego jak "honor" może wydawać się niezrozumiałym i archaicznym przeżytkiem, lecz dla nich miał ogromne znaczenie. Zmierzając ku końcowi czytałam coraz wolniej - nie potrafiłam zaakceptować, że tego konfliktu nie da się inaczej rozstrzygnąć. Żaden z nich nie mógł zdradzić, nie mógł wybrać prostszego rozwiązania, zrezygnować z honoru.

Jeszcze jeden ludzki dramat, tragedia jednostek zaplątanych w potężne koło historii...

"Lwy Al-Rassanu" to piękna powieść, doskonale napisana, wzruszająca i dająca do myślenia. Serdecznie polecam :)

Ten tom długo czekał na półce, zanim wzięłam go do ręki, a właściwie do torebki. Zwykle połykam książki "na jednym posiedzeniu", nie lubię odkładać historii na później, Kay'a jednak uwielbiam, żadna z jego dotychczasowych powieści mnie nie zawiodła i chciałam ją w pełni smakować... Ha, w dzisiejszych czasach to taki luksus - nie spieszyć się i nie starać za wszelką cenę...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    344
  • Przeczytane
    314
  • Posiadam
    131
  • Ulubione
    26
  • Fantasy
    17
  • Fantastyka
    12
  • Historyczne
    4
  • Teraz czytam
    3
  • 2013
    3
  • 2014
    2

Cytaty

Więcej
Guy Gavriel Kay Lwy Al-Rassanu Zobacz więcej
Guy Gavriel Kay Lwy Al-Rassanu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także