rozwińzwiń

Król kłania się i zabija

Okładka książki Król kłania się i zabija Herta Müller
Okładka książki Król kłania się i zabija
Herta Müller Wydawnictwo: Czarne Seria: Poza serią publicystyka literacka, eseje
200 str. 3 godz. 20 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Seria:
Poza serią
Tytuł oryginału:
Der König verneigt sich und tötet
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2005-05-24
Data 1. wyd. pol.:
2005-05-24
Liczba stron:
200
Czas czytania
3 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
838975522X
Tłumacz:
Katarzyna Leszczyńska
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
120 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
465
380

Na półkach:

Herta Müller nie ustaje w eksplorowaniu osobistego jądra ciemności, do którego prowadzi czytelników przez najdrobniejsze szczeliny wspomnień z czasów komunistycznej Rumunii. Wydawałoby się, że rozdrapywanie przeszłości w kilku książkach skazane jest na niepowodzenie, a co najmniej na ziewanie i wywracanie oczami przez znudzonego odbiorcę, jednak nie w przypadku noblistki z wyraźną skłonnością do analizy tych samych zdarzeń z różnych perspektyw. Herta Müller jest niezwyciężona, albowiem mimo udręki ze strony reżimu, nie traci ostrości widzenia i bardzo dokładnie analizuje przejawy ingerencji władzy we własne życie, w którym najbliższa rodzina i przyjaciele stają się głównymi ofiarami komunistycznej Rumunii. Prześladowcy mogą być z siebie dumni, ponieważ wielokrotne dręczenie Herty Müller wykształciło w niej zdolność do uchwycenia i nazywania ich najdrobniejszych słabości. W opisywaniu świata przeszłego, lecz wciąż obecnego w jej życiorysie, nie ma sobie równych. Nie pozwala emocjom przejąć nad sobą kontroli, a wszechobecność oprawców nie stanowi przeszkody w tworzeniu niewielkiej przestrzeni dla własnych spostrzeżeń o świecie i ludziach, przez co dramatyczne sceny z udziałem pionków reżimu nabierają kameralnego charakteru. W opisanej umiejętności przejawia się szczególna władza Herty Müller nad językiem, który stanowi wspólny mianownik jej esejów. To twór przedziwny, niemożliwy do całkowitego poskromienia przez władzę, a zarazem narzędzie do skutecznego demontażu rzeczywistości oraz droga na wolność, o ile człowiek uświadomi sobie potęgę słowa.

Herta Müller nie ustaje w eksplorowaniu osobistego jądra ciemności, do którego prowadzi czytelników przez najdrobniejsze szczeliny wspomnień z czasów komunistycznej Rumunii. Wydawałoby się, że rozdrapywanie przeszłości w kilku książkach skazane jest na niepowodzenie, a co najmniej na ziewanie i wywracanie oczami przez znudzonego odbiorcę, jednak nie w przypadku noblistki z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
329
61

Na półkach:

Herta Muller wciąż zachwyca i przeraża. Dla mnie jedna z największych współczesnych intelektualistek-pisarek

Herta Muller wciąż zachwyca i przeraża. Dla mnie jedna z największych współczesnych intelektualistek-pisarek

Pokaż mimo to

avatar
1957
1134

Na półkach: ,

Czytając kolejne utwory Herty Muller ma się poczucie, że człowiek ciągle obraca się wokół tej samej problematyki. To trochę tak, jak z bolącym zębem, albo uwierającym kamieniem w bucie, który próbuje się zignorować, kontynuując codzienne czynności, ale który nieustannie przypomina o swoim istnieniu. Przypomina wiecznie ćmiącym bólem.

Z przeżyciami autorki jest podobnie. Szczęśliwie udało jej się wyrwać z rumuńskiej nieludzkiej ziemi, ale przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Wciąż wracają złe wspomnienia z dzieciństwa na wsi, gdzie jej rodzina traktowana była jako "ci obcy", "Szwabi" - choć zamieszkiwali te tereny od iluś tam pokoleń. Następnie powracają kompleksy i niepokoje z czasów nastoletnich - gdy dziewczyna z rumuńskiej wsi wyjechała do szkoły do miasta. No i najgorszy okres: wejście w dorosłość w świecie dyktatury, w świecie ciągłego strachu, przesłuchań, zdrad, śmierci przyjaciół. O takich przeżyciach nie można po prostu zapomnieć, odciąć się od nich. Trzeba je terapeutycznie przepracować, oswoić, nauczyć się z nimi żyć.

Sposobem autorki na radzenie sobie z przeszłością jest pisanie o niej. Pewne obnażanie wydarzeń z własnej przeszłości, ukazywanie czasem absurdalnych sytuacji czy własnych zachowań, które dopiero w kontekście funkcjonowania w świecie dyktatury dają się zrozumieć. Z drugiej strony jest to też ciągłe dawanie świadectwa temu, co miało miejsce w czasie dyktatury Ceaucescu, zbrodni dokonywanych w świetle tamtejszego prawa, bezkarności i hipokryzji sprawców prześladowań i zabójstw. To również niełatwe świadectwo reakcji świata zachodniego na relacje z tej nieludzkiej ziemi. I choć lektura w zasadzie wszystkich utworów Muller nie należy do łatwych, warto się z nimi zapoznać. Bo to ważny głos w sprawie życia w cieniu XX-wiecznej dyktatury komunistycznej.

Czytając kolejne utwory Herty Muller ma się poczucie, że człowiek ciągle obraca się wokół tej samej problematyki. To trochę tak, jak z bolącym zębem, albo uwierającym kamieniem w bucie, który próbuje się zignorować, kontynuując codzienne czynności, ale który nieustannie przypomina o swoim istnieniu. Przypomina wiecznie ćmiącym bólem.

Z przeżyciami autorki jest podobnie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1141
75

Na półkach:

Dla mnie to złe i ohydne bardzo plebejskie

Dla mnie to złe i ohydne bardzo plebejskie

Pokaż mimo to

avatar
35
34

Na półkach:

Po książkę autorstwa Herty Muller sięgnąłem za sprawą przyznanej jej Nagrody Nobla oraz kierowany ciekawością. Chodzi w tym przypadku o ciekawość politologiczną, ponieważ - zachęcony opisem - wiedziałem, że "Król..." może zawierać garść cennych informacji na temat krwawej i absurdalnej dyktatury Ceausescu.

Istotnie - pisarka przekazuje wiele wartościowych ciekawostek czasów reżimu, głównie jednak w drugiej części książki. W pierwszej dominującym tematem jest świat widziany oczyma autorki i - można by rzec - rzeczywistość alternatywna, wykreowana w jej głowie.

Problemem "Króla..." jest to, że w dużej, zbyt dużej, mierze przybiera on formę wykładu z pogranicza psychologii i semantyki, co już samo w sobie nie jest najciekawszym pomysłem na beletrystykę (inna sprawa czy tę książkę można tak zaklasyfikować),a dodatkowo noblistka ma momentami kłopot z "rozkodowaniem" przekazywanych przez siebie treści z języka "mullerowego" na ogólnie przyjęty. Efekt jest taki, że lektura fragmentami po prostu nuży.

Reasumując, "Król kłania się i zabija" pod względem faktograficznym jest pozycją ciekawą, godną polecenia, gorzej wypada pod względem tego, co stanowiło przyczynę jego napisania, czyli pod kątem autoanalizy dokonanej przez Hertę Muller - analizy przemyśleń i osobliwych wizji jej nadwrażliwego umysłu.

Pozdrawiam

Po książkę autorstwa Herty Muller sięgnąłem za sprawą przyznanej jej Nagrody Nobla oraz kierowany ciekawością. Chodzi w tym przypadku o ciekawość politologiczną, ponieważ - zachęcony opisem - wiedziałem, że "Król..." może zawierać garść cennych informacji na temat krwawej i absurdalnej dyktatury Ceausescu.

Istotnie - pisarka przekazuje wiele wartościowych ciekawostek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
128
7

Na półkach: , , ,

Herta Müller urodziła się na niemieckiej wsi w państwie rumuńskim i od samego początku nie było jej łatwo. Przeżyła dzieciństwo bez bajek i gałgankowych lalek, dorastała wśród miastowych ludzi przepełnionych poczuciem wyższości i w końcu żyła życiem pełnym strachu, każdego dnia myśląc o śmierci i tańcząc z królem. Królem, który przybywał w najmniej spodziewanym momencie i zabijał. I może dlatego jej słowa są tak ujmujące, bo pochodzą prosto z serca. Jej eseje są intymnymi wyznaniami, pozwalającymi choć trochę przeżyć te uczucia, które przepełniały autorkę, żyjącą w czasie dyktatury Ceaușescu. I z którymi radzi sobie właśnie za pomocą słów.

Słowami zbliża się do swoich bliskich, których utraciła, słowa kształtują jej pewność bytu i budują świat, bo zupełnie inny jest świat skonstruowany przez język niemiecki od świata poznanego dzięki rumuńskiemu. W tym świecie ludzie gryzą się w palce aby pamiętać, że jeszcze istnieją. W tym świecie ludzie myślą zupełnie inaczej od ludzi Zachodu i w innym celu używają słów. Kiedy słów zabraknie, pozostaje milczenie a kiedy ktoś milczy, wyraża tym to, co niewyrażalne.

Te eseje uświadamiają, jak bardzo przeszłość przeniknęła do teraźniejszości. Możemy starać się zapomnieć o wszystkim i przejść do porządku dnia codziennego, ale będą to tylko bezowocne starania. Myślenie ludzi niegdyś zniewolonych różni się od tego, jak widzą świat szczęśliwi ludzie Zachodu. Czy Herta Müller była szczęśliwą osobą? Na pewno miała szczęście. A to są zupełnie inne rzeczy.

Herta Müller urodziła się na niemieckiej wsi w państwie rumuńskim i od samego początku nie było jej łatwo. Przeżyła dzieciństwo bez bajek i gałgankowych lalek, dorastała wśród miastowych ludzi przepełnionych poczuciem wyższości i w końcu żyła życiem pełnym strachu, każdego dnia myśląc o śmierci i tańcząc z królem. Królem, który przybywał w najmniej spodziewanym momencie i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
23
17

Na półkach: , ,

Moja lektura na IV roku studiów (filologia germańska). Powiem szczerze - nie dotrwałam do końca. Aczkolwiek początek podobał mi się bardzo. Przemyślenia autorki były momentami podobne do moich. Książka trudna, ale myślę, że warta przeczytania.

Moja lektura na IV roku studiów (filologia germańska). Powiem szczerze - nie dotrwałam do końca. Aczkolwiek początek podobał mi się bardzo. Przemyślenia autorki były momentami podobne do moich. Książka trudna, ale myślę, że warta przeczytania.

Pokaż mimo to

avatar
135
22

Na półkach:

Rzut światła na sytuację komunistycznej Rumunii, zabarwionego osobistymi przeżyciami autorki. Na pewno przeczytam inne książki Herty Muller.

Rzut światła na sytuację komunistycznej Rumunii, zabarwionego osobistymi przeżyciami autorki. Na pewno przeczytam inne książki Herty Muller.

Pokaż mimo to

avatar
862
46

Na półkach: , , , ,

Lektura bezwzględna, jej czytanie boli, bo odnosi się do ciężkich przeżyć i traumatycznych doświadczeń autorki ale także pobudza wrażliwość czytelnika. Herta Muller nazywa swoje pisanie "nocną stroną gardła" i rzeczywiście jest to literatura, która robi silne wrażenie.

Książka jest zbiorem felietonów i jednocześnie autobiografią, w której autorka opisuje swoje dzieciństwo na rumuńskiej wsi z ojcem alkoholikiem i matką zesłaną później na Ukrainę, pierwsze próby pisarskie i prześladowania ze strony władzy i sąsiadów, a także emigrację pisarki do Niemiec. Nie jest to jednak jedynie opisywanie drastycznych przeżyć. Wspomnienia są tylko punktem wyjścia do przemyśleń na temat przeszłości i przyszłości, roli literatury, znaczenia języka i jego możliwości w radzeniu sobie z tragicznymi wydarzeniami.

Muller zwraca uwagę na terror przeszłości czyli to, że każde traumatyczne wydarzenie znajduje swoje odbicie w przyszłości, a także zmienia to, co było: "nerwy na zawsze pozostają nadwyrężone po nazbyt silnym ciosie.(...) Wszystko jest jakby zahipnotyzowane przez tę katastrofę, ani w głowie ani w życiu nie da się już niczego od niej oddzielić". Dużo miejsca w książce poświęcone jest właśnie sposobowi radzenia sobie z traumą - czyli pisaniu. Autorka uważa, że literatura powinna wywoływać amok, odwoływać się do takich stanów, których nie można wyrazić: "Istniało dla mnie zawsze tylko jedno kryterium tekstu: czy wywołuje on w głowie amok, czy nie".

I książka Muller taki amok - przynajmniej u mnie - wywołuje :)

Lektura bezwzględna, jej czytanie boli, bo odnosi się do ciężkich przeżyć i traumatycznych doświadczeń autorki ale także pobudza wrażliwość czytelnika. Herta Muller nazywa swoje pisanie "nocną stroną gardła" i rzeczywiście jest to literatura, która robi silne wrażenie.

Książka jest zbiorem felietonów i jednocześnie autobiografią, w której autorka opisuje swoje dzieciństwo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
144
6

Na półkach: , ,

Pięknie, poetycko sformułowane myśli o życiu autorki. O strachu, który odbija się w przedmiotach, słowach i ludziach i wraz z nimi drąży, śledzi i przypomina o sobie.
I o poszukiwaniu ukojenia. W przedmiotach, słowach i ludziach.

Warto!

Pięknie, poetycko sformułowane myśli o życiu autorki. O strachu, który odbija się w przedmiotach, słowach i ludziach i wraz z nimi drąży, śledzi i przypomina o sobie.
I o poszukiwaniu ukojenia. W przedmiotach, słowach i ludziach.

Warto!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    214
  • Przeczytane
    196
  • Posiadam
    44
  • Ulubione
    12
  • Teraz czytam
    7
  • Nobliści
    6
  • Literatura niemiecka
    5
  • 2011
    3
  • Publicystyka i eseje
    2
  • Nobel
    2

Cytaty

Więcej
Herta Müller Król kłania się i zabija Zobacz więcej
Herta Müller Król kłania się i zabija Zobacz więcej
Herta Müller Król kłania się i zabija Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także