Rewelacyjna książka! Uśmiałam się przy niej jak dzika świnia i mocno to doceniam bo nie przypominam sobie kiedy ostatnio chichotałam nad kryminałem :)

Porucznik Eve Dallas to bezkompromisowa policjantka, która umie postawić na swoim, nie zna strachu a dobre maniery są jej obce. Razem z super-przystojnym i przebogatym mężem stanowią, muszę to przyznać, niezwykłą i trochę dziwaczną parę. "Zrodzone ze śmierci" to dwudziesta czwarta (!) część serii napisanej przez J.D. Robb (Nora Roberts) i pierwsza, którą zupełnie przypadkiem dostałam w swoje ręce. W związku z tym nie mam zielonego pojęcia jak wcześniej toczyły się losy Eve i Roarke'a (czy on nie ma imienia?!), ale mam zamiar to nadrobić.

Rok 2060 - Dallas prowadzi sprawę podwójnego morderstwa a jej przyjaciółka lada chwila będzie rodzić i życzy sobie obecności Eve podczas tego "cudownego" wydarzenia. Jak by tego było mało pani porucznik musi jeszcze w międzyczasie zorganizować przyjęcie na cześć ciężarnej. I choć Dallas woli śledztwa, towarzystwo policjantów i zapach kostnicy to ze względu na przyjaźń stara się przebrnąć przez wszystkie ciążowe wyzwania a specyficzne poczucie humoru jej nie opuszcza. Polubiłam główną bohaterkę tym bardziej, że mamy bardzo podobne podejście - temat dzieci, ciąż i wszystkiego co z tym związane jest mi obcy i chciałabym żeby tak zostało :)

Kawałek porządnej brutalnej zbrodni, szczypta miłości i seksu idealnego, sarkazm i/lub ironia na kilogramy, cięte riposty na zawołanie i prześwietne dialogi między Eve a lokajem Summersetem - to wszystko daje mieszankę jakiej jeszcze nie kosztowałam - pycha!

Rewelacyjna książka! Uśmiałam się przy niej jak dzika świnia i mocno to doceniam bo nie przypominam sobie kiedy ostatnio chichotałam nad kryminałem :)

Porucznik Eve Dallas to bezkompromisowa policjantka, która umie postawić na swoim, nie zna strachu a dobre maniery są jej obce. Razem z super-przystojnym i przebogatym mężem stanowią, muszę to przyznać, niezwykłą i trochę...