rozwińzwiń

Kawa w samo południe. Opowiadania bośniackie

Okładka książki Kawa w samo południe. Opowiadania bośniackie Łukasz Szopa
Okładka książki Kawa w samo południe. Opowiadania bośniackie
Łukasz Szopa Wydawnictwo: Seria: Kwadrat literatura piękna
86 str. 1 godz. 26 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Kwadrat
Wydawnictwo:
Data wydania:
2009-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2009-01-01
Liczba stron:
86
Czas czytania
1 godz. 26 min.
Język:
polski
ISBN:
9788360881118
Tagi:
opowiadanie polskie kwadrat Bośnia Bośnia i Hercegowina
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
6131
3433

Na półkach:

„Kawa w samo południe” to zbiór dziesięciu opowiadań przenoszących nas do Bośni i Hercegowinie po zakończeniu wojny domowej. Pył po bratobójczych walkach opada, życie zaczyna wracać do normy, ludzie uwalniają się od wojennego terroru. Mimo tego do normalności jeszcze wiele brakuje. Panuje bieda, ale mimo tych niedostatków ludzie są bardzo otwarci, życzliwi, usiłują wrócić do normalności. Łukasz Szopa dzieli się z czytelnikami swoimi osobistymi doświadczeniami, podróżami z Polski do krajów, w których ludzie wojnę bardzo dobrze pamiętają. Świadomość okrucieństwa jakie niesie ze sobą militarna przemoc, walka obozów sprawiają, że ludzie unikają podziałów, próbują żyć razem mimo barier językowych i światopoglądowych. Mimo pokoju w powietrzu wisi widmo ponownych walk roznieconych przez nacjonalistów, przez co ludzie bardziej dbają o relacje z innymi niż zdobywanie dóbr.
„Kawa w samo południe” jest interesującym zbiorem opowiadań pozwalającym przypomnieć sobie lata 90 w Polsce oraz na świecie. Narrator-bohater widzi między naszym krajem, a tymczasowym miejscem zamieszkania wiele podobieństw: prowizorka, chęć działania, zaistnienia, zjednoczenia artystów, dzielenia się doświadczeniem. Nie zabraknie też prostych scen zabawy, radości, zawieszenia w czasie. W miejscu, w którym jeszcze nie tak dawno można było umrzeć życie nabiera innego wymiaru. Nawet picie kawy z obcą osobą, bez znajomości języka i możliwości nawiązania komunikacji nabiera specyficznego wydźwięku: ludzie rozumieją się tu bez słów i cieszą swoim towarzystwem.
Całość jest bardzo prosta. Opowiadania przypominają pamiętnik, w którym dzielimy się ze sobą tylko faktami i odczuciami, scenkami z życia, które czasami są bardzo skrótowe i zrozumiałe tylko dla autora spisywanych wspomnień. Gąszcz wydarzeń zderzony z zawieszonym czasem, koniecznością przestrzegania godziny policyjnej, kwitnące życie towarzyskie, wchodzenie w nieznane nam relacje sprawiają, że czujemy się jak uczestnicy imprezy, na której wszyscy się znają, a my dopiero staramy się poznać innych. Łukasz Szopa z jednej strony minimalizuje opisy, a z drugiej pozwala nam odczuć skwar, kurz, szarość, bylejakość, zobaczyć zniszczenia. Relacjonowanie podróży, projektów, borykania się z brakiem pieniędzy, chaosem, zdenerwowaniem, zmęczeniem, niepewnością jutra, która mimo nastania pokoju ciągle wszystkim się udziela tak, jakby chwila ciszy była przerwą w wojnie, jakby za chwilę miała nastąpić burza, która z podwójna energią zmiecie wszystko z powierzchni ziemi.
Kolejną cechą jest pisanie jakby dla siebie: opowieści o wieloletnich znajomych nie wymagają od narratora dzielenie się większa ilością informacji o nich niż tym, co dzieje się aktualnie. Wszystko, co on sam powinien wiedzieć już wie i powtarzanie tego staje się zbędne. Ten brak konkretyzowania przyjaciół sprawia, że może w ich miejsce wejść każdy, mogą być kimkolwiek znamy, bo to nie oni są tu ważni, ale chwila, w której biorą udział.
Książkę polecam miłośnikom literatury poruszającej kwestie społeczne, kulturowe, próbującej uchwycić przemiany polityczne.

„Kawa w samo południe” to zbiór dziesięciu opowiadań przenoszących nas do Bośni i Hercegowinie po zakończeniu wojny domowej. Pył po bratobójczych walkach opada, życie zaczyna wracać do normy, ludzie uwalniają się od wojennego terroru. Mimo tego do normalności jeszcze wiele brakuje. Panuje bieda, ale mimo tych niedostatków ludzie są bardzo otwarci, życzliwi, usiłują wrócić...

więcej Pokaż mimo to

avatar
190
35

Na półkach: , , ,

prawdę powiedziawszy spodziewałam się znacznie więcej po tej pozycji. pewnie podświadomie oczekiwałam, że odnajdę w niej analogie czasu, miejsca i okoliczności, że porwie mnie i wciągnie jak Juli Zeh („Cisza jest dźwiękiem”),że pozwoli mi wszystkiego dotknąć, powąchać i posmakować. tymczasem nic takiego nie miało miejsca, nawet nie było blisko.

może to kwestia męskiego punktu widzenia, a może tego, że autor w gruncie rzeczy podróżował po tamtych terenach w konkretnym misyjno-zawodowym celu, miał do zrealizowania zadania, projekty, ciągle coś się nie udawało albo nie do końca się udawało, piętrzyły się przeszkody, brakowało pieniędzy itd., bywał więc zmęczony, podenerwowany, chaotyczny i pobieżny, tak w działaniach jak w pisaniu.
z drugiej jednak strony przebywał wśród długoletnich znajomych i przyjaciół – o których ostatecznie niczego się nie dowiedziałam, a jestem przekonana, że było o czym napisać.
brakuje temu właśnie chyba tej magicznej otoczki, drobnych dygresji, wycieczek w przeszłość i historii ludzi, którzy się przez książkę przewijają. cała relacja dzieje się w czasie rzeczywistym, dziś się wszyscy urodzili, nie mają żadnych życiorysów i występują jedynie od pierwszej do ostatniej strony.

reasumując, od literata i poety oczekiwałam nieco większej wrażliwości, szerszego spojrzenia, lekkości i tego, że czasem pozwoli czytelnikowi i sobie zwyczajnie „odpłynąć”. tymczasem odnoszę wrażenie, że autor nie dość, że bezustannie kontroluje każdą myśl, która ma ujrzeć światło dziennie, to dodatkowo uczynił z siebie i swoich przemyśleń istotę tej opowieści. co absolutnie nie byłoby niczym nagannym, gdyby w zasięgu wzroku nie było nic ciekawszego. jednak w tym przypadku to stanowczo nie był najlepszy pomysł.

prawdę powiedziawszy spodziewałam się znacznie więcej po tej pozycji. pewnie podświadomie oczekiwałam, że odnajdę w niej analogie czasu, miejsca i okoliczności, że porwie mnie i wciągnie jak Juli Zeh („Cisza jest dźwiękiem”),że pozwoli mi wszystkiego dotknąć, powąchać i posmakować. tymczasem nic takiego nie miało miejsca, nawet nie było blisko.

może to kwestia męskiego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    49
  • Przeczytane
    15
  • Posiadam
    6
  • Bałkany
    3
  • Bałkańskie
    1
  • 2016
    1
  • Historia, reportaż - Bałkany
    1
  • Reportaże, eseje
    1
  • Wojna w b. Jugosławii
    1
  • Bałkany i okolice
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kawa w samo południe. Opowiadania bośniackie


Podobne książki

Przeczytaj także