Mroczne gry
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Star Wars: Gwiezdne wojny
- Wydawnictwo:
- Amber
- Data wydania:
- 2013-01-29
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-01-29
- Data 1. wydania:
- 2011-11-29
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324144815
- Tłumacz:
- Anna Hikiert-Bereza
- Tagi:
- star wars gwiezdne wojny
Javul Charn to słynna hologwiazda i niedoszła żona jednego z vigów Czarnego Słońca – organizacji przestępczej, której przewodzi okrutny książę Xizor. A przynajmniej ona sama tak twierdzi. Wkrótce po tym, jak spłukany i zdesperowany Dash Rendar podejmuje pracę jako jej ochroniarz, przekonuje się, że Javul nie jest przesadnie szczera, a jej trasę koncertową znaczy krwawe żniwo.
Odkrycie trupów w ładowni i atak niezidentyfikowanego statku to tylko niektóre z problemów, z jakimi przyjdzie się zmierzyć Dashowi i jego drugiemu pilotowi Eadenowi Vrillowi. Wspólnie starają się odkryć, kto sabotuje trasę Javul – i dlaczego. Kiedy do zespołu hologwiazdy dołącza niespodziewanie Han Solo, stawka w tej mrocznej grze drastycznie wzrasta. Teraz Dash, który od dawna ma z Hanem – nie mówiąc już o księciu Xizorze – na pieńku, musi zdać się na własny instynkt i doświadczenie. Jego prywatne śledztwo ujawnia, że znalazł się w sytuacji znacznie niebezpieczniejszej niż początkowo przypuszczał…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 101
- 95
- 72
- 19
- 8
- 5
- 2
- 2
- 2
- 2
Opinia
Doświadczanie swojej pasji, w tym podążanie za treścią danego Uniwersum fantastycznego, zajmującego dużą część dobytku popkultury, które jest rozległą, mającą wiele odgałęzień tematyką, i która wyrażana jest przez różne formy przekazu, jest sposobem na wyrażanie siebie. Jako ludzie mamy naturalny pociąg nie tylko do dbania o zadowalanie bliskich nam osób, sprawiania, że uśmiech na twarzy i pogoda ducha nigdy nie będą ich opuszczały. Troszczymy się też o własne psychiczne bezpieczeństwo, samozadowolenie i samorealizację. Dlatego niezwykle istotnym jest, aby w dzisiejszym, jakże rozpędzonym, dyszącym od przepracowania świecie umieć znaleźć czas dla siebie; to sprawi, że nie pękniemy ścianą płaczu lub falą wściekłości w pracy, w środku tygodnia, i to w dodatku przed szefem. Czytanie na przykład może być swoistym remedium, które wzbogaci nas samych i rozszerzy wypełniającą nas po brzegi pasję. Najlepiej robi się wtedy, gdy czytamy to, co pragniemy, doświadczamy tego, co chcemy, aby w jakiś sposób wpłynęło to na postrzeganie nas samych w otaczającym nas pełnym kakofonii dźwięków, obrazów i doznań, świecie.
Czytanie pozycji literackich z szerokiego Uniwersum tematycznego jest jak akt, jak katharsis, które nie dość, że w jakimś stopniu cię określa, to pozwala rozszerzyć ci sposób zaznajamiania się z wybraną przez ciebie tematyką, czy zakresem fikcyjnej rzeczywistości, która zawiera się w najrozmaitszych postaciach kultury popularnej. To właśnie poprzez zagłębianie się ostatnimi czasy w lekturę powieści z zakresu Legend "Gwiezdnych Wojen", mogę przeniknąć do płaszczyzny wydarzeń Galaktyki, gdzie nieznana niegdyś siła tudzież pole energii zwane ,,Mocą” stworzyło w niej życie, i zaznać starwarsowskiej przygody nieco głębiej, inaczej i jakby dosadnie - nie tylko poprzez filmy, gry video, przewodniki, czy wpisy tematyczne, ale właśnie w ten sposób: poprzez czytanie. Powieści, które sprawiają, że za każdą kolejną uważnie przeczytaną pozycją mamy pełniejszy i dokładniejszy obraz tego, co zawiera w sobie Galaktyka, to nie tylko wspomniane wyżej Legendy, lecz również Nowy Kanon, którego powstanie w obrębie Uniwersum "Star Wars" w 2014 roku, w dalszym ciągu uważane jest za mocno kontrowersyjne i mocno ,,disneyowskie”. Ów Kanon zawiera jednak kilkadziesiąt pozycji książkowych, przy czym kilkanaście z nich fani uznają za wartościowe, warte uwagi, gwiezdnowojenne cegiełki. Przy Legendach, które wprost powalają ilością zgromadzonej, pięknie poszerzającej macierz Galaktyki, beletrystyki – jest ich grubo ponad setkę – Nowy Kanon wygląda jak młody wrażliwy na Moc adept, który zagubił się w bibliotece Jedi, szukając informacji potrzebnych do budowy miecza świetlnego, przy czym tą biblioteką byłyby właśnie Legendy.
Wyłóżmy karty na stół; my sami możemy być jak taki adept Jedi, gubiąc się w tej, aż tak ogromniastej ilości pozycji, które oferują nam Legendy. Wybranie sobie określonego okresu lub pozycji skupiających się wokół postaci, mini-cyklu bądź konfliktu z chronologii wydarzeń na Osi Czasu "Uniwersum Legend" Star Wars będzie najwłaściwszym rozwiązaniem, które spowoduje, że nie pogubimy się w zalewie danych Starego Kanonu", czując się, jakby dotknęła nas ,,klątwa braku w archiwach”.
Kolejną pozycją z listy powieści Legend, którą wybrałem sobie obecnie na swój geekowski, czytelniczy cel, która pozwoli mi zyskać świadomość pewnych wydarzeń i ich reperkusji z okresu poprzedzającego tzw. ,,rok zerowy” – czyli akcję otwierającego Gwiezdnym Wojnom furtkę do popkultury, filmu: "The Star Wars", nazwanego później "Star Wars: Episode IV, A New Hope", w którym Luke Skywalker, wypuszczając bombę protonową w otwór Gwiazdy Śmierci, posłał ją w piach, w totalne zapomnienie, i tym samym pozwolił Rebeliantom w walce z Imperium odnieść istotne zwycięstwo, są "Star Wars: Mroczne Gry" autorstwa Michaela Reavesa i Mayi Kaathryn Bohnhoff. To w jej, zawartej w prawie 300-stronicową objętość, treści, przede wszystkim, w odróżnieniu od nieustającej walki na miecze świetlne, przecinających przestrzeń kosmiczną wiązek blasterowych rozszalałych w tańcu okrętów, kanonierek, myśliwców i niszczycieli gwiezdnych walczących między sobą, dzielących Imperium i Rebelię na zaciekłych wrogów, których to możemy doświadczyć w typowych Gwiezdnych Wojnach zobaczymy nieco bardziej nastawioną na: intrygę, atmosferę, rodem z siatki powiązań powieści czy filmów detektywistycznych, i na intensywnie rozwiniętą relację między postaciami, specyficzną, dziwnie wyszukaną akcję. Dodatkowo, co w stosunku do tego, co miało miejsce w całej powieści było jej dużym plusem, znalazło się tu miejsce dla Hana Solo, którego pierwszy raz miłośnicy Gwiezdnych Wojen widzieli w filmie z 1977r., będącym głównym jądrem datowania wydarzeń – tzw. ,,rokiem zerowym” w Chronologii Wydarzeń "Uniwersum Legend", o czym wspominałem wyżej. Jest to istotne o tyle, że dosłownie na przededniu starcia Imperium z Rebelią, które widzieliśmy w tejże produkcji, zyskujemy możliwość doświadczenia tego, co takiego ciekawego porabiał wtedy Han Solo. Gdzie włóczył się nasz znany koreliański przemytnik i urwipołeć.
Z pracy Michaela Reavesa, jak dotąd, jestem usatysfakcjonowany; jego jedyna powieść z zakresu Legend, którą przeczytałem, i którą napisał on sam - bez współpracy z innym twórcą: "Ostatni Jedi" - to bez ogródek, mówiąc, jedna z najlepszych, najbardziej wartościowych pozycji literackich z ram różnych tytułów określających Legendy. M.K. Bohnhoff, natomiast, to pisarka, której dobytek warsztatu pisarskiego nie jest mi znany, a tym samym żadna jej nowela opisana w galaktycznej rzeczywistości, jak dotąd nie przykuła jeszcze mojej uwagi, aż do teraz. Jednak z tym optymizmem nie bądźmy niczym szaleni RENEGACI. Otóż wspólne napisana z Michaelem Reavesem powieść pt. "Mroczne Gry", dla porównania jej ogólnej jakości i wydźwięku do literackiego "Ostatniego Jedi" Reavesa, to bardziej skomplikowana, otoczona siatką powiązań, ot specyficznie łączonych wątków – elementów nieschematycznych, niekojarzących się z Gwiezdnymi Wojnami, beletrystyka. W powieści dostajemy grę sekretów i tajemnic. Nawet najskrytsze z nich nie ukryją się przed Galaktyką. Hana Solo, o którego tajemniczej obecności pisałem nieco wyżej, i który ,,zaszczycił nas”, jak to Han ma w zwyczaju swoją osobą w "Mrocznych Grach", pojawia się tu niewymiernie w stosunku do tego, czego fan może oczekiwać: solidny akcent na początku fabuły, aby powrócić po ponad 100 stronach lektury i występować w ważnych, choć krótkich momentach, i to w sposób szarpany. Solidna rola wszędobylskiego, zadufanego, narcystycznego nerfopasa, o którym, jako o Hanie, powiedziałaby Leia, zaczyna się pod koniec powieści, w kluczowych momentach na Rodii, Tatooine, Christophsis, czyli planetach tudzież miejscach trasy koncertowej Javul Charn – znanej piosenkarki / holo-gwiazdy, która była niczym centrum decyzyjne, wokół którego gromadziła się, jak masa pyłowo-gwiezdna wokół dysku akrecyjnego czarnej dziury, cała fabuła. A linia fabularną tej noweli, to splot wydarzeń i okoliczności, którymi rządzi przypadek. Dash Rendar wraz z Eadenem Vrillem, swoim przyjacielem i towarzyszem przemytniczego fachu muszą przewieść pewien ładunek egzotycznego narkotyku, lecz ich sprzęt, ot ulepszona wersja okrętu ,,Sokół Millennium”, ulega awarii. Tak specyficzna sytuacja zmusza ich to pewnego ruchu - zatrudniają się jako ochrona artystki Javul Charn. Przewiezienie przyprawy zlecają napotkanemu w kantynie Mos Eisley, na Tatooine, urwipołciowi Hanowi Solo. I unikając spoilerów, mówiąc krótko, tak to wszystko się zaczyna. Jedna przekładnia fabularnego mechanizmu wskakuje na odpowiednie miejsce. "Mroczne Gry" przetaczają krew w swym ciele, i dają życie całej treści, którą w sobie noszą.
Javul bawi się czujnością czytelnika; i jest to dobre, i jest to złe. A dlaczego? Sylwetka artystki, będącej chlubą ukulturowionego świata, o niezliczonej ilości Planet, Galaktyki, może jawić się, jako postać poszerzająca całość "Uniwersum Gwiezdnych Wojen", bo jest to przecież ktoś inny niż strzelający do siebie członkowie Imperium i Rebelii, czy stykanie się ze sobą kling mieczy świetlnych w tańcu pojedynku Rycerzy Jedi z pochłoniętymi Ciemną Stroną Mocy, Sithami. Oczywiście, wizerunkowi i aparycji zewnętrznej Javul poświęca się bardzo dużo uwagi, aczkolwiek nie jest to ktoś komu chciałoby się zaufać i doświadczyć każdej kolejnej części wydarzeń z jej udziałem. Artystka, którą zachwyca się kulturalna część życia Galaktyki nie jest ciepła i rozległa charakterologicznie – ,,O ironio!“ – a powinno być zupełnie inaczej, przecież poprzez swoją bytność w płaszczyźnie tej starwarsowskiej opowieści staje się jądrem przyczynowo-skutkowym; wokół niej rodzi się wiele wątków, wiele istotnych wydarzeń. Powieść traci w ten niepojęty sposób ważną inteligencję emocjonalną, wręcz rozstraja skupienie fana na swej całości. "Mrocznych Gier" nie ratuje powiązanie Javul z Sojuszem Rebeliantów i zajście Xizorowi za skórę, z którego prostego wątku dochodzi do powiązania Xizora z Dashem Randerem, którego to rodzinę przywódca Czarnego Słońca kiedyś okrutnie pozbawił życia. Autorzy beletrystyki poprzedzającej rok zerowy – filmowy "Epizod IV Star Wars, Nowa Nadzieja" - nie przyciągnęli mojej czytelniczej uwagi na tyle, aby chcieć śledzić z pełnym zaangażowaniem ich wspólne prace, czy inne pojedyncze dzieła o ,,jednostrzałowej”, atypowej z dużą ilością akcji, sensacji i fragmentów doświadczania innej historii życia Galaktyki, tematyce.
Doświadczanie swojej pasji, w tym podążanie za treścią danego Uniwersum fantastycznego, zajmującego dużą część dobytku popkultury, które jest rozległą, mającą wiele odgałęzień tematyką, i która wyrażana jest przez różne formy przekazu, jest sposobem na wyrażanie siebie. Jako ludzie mamy naturalny pociąg nie tylko do dbania o zadowalanie bliskich nam osób, sprawiania, że...
więcej Pokaż mimo to