Na początku myślałam, że to będzie nie wiadomo jak zaskakująca intryga i czytałam z zapartym tchem. Jednak mniej więcej od połowy książka stała się mocno przewidywalna i to trochę zepsuło odbiór, ale znowu usprawiedliwię autora - ja już tyle przeczytałam, że naprawdę trudno mnie zaskoczyć. Chociaż pomysł miał niezły i nietuzinkowy, to jednak nie do końca przemyślany i przeprowadzony.

Przede wszystkim realia - nie wierzę, że przez tyle lat (Cynthia miała już 14, gdy zaginęła jej rodzina), udało się ukryć tę intrygę. Nie chcę tu zdradzać tajemnic, bo warto przeczytać książkę, ale spodziewałam się czegoś lepszego.
Chociaż z drugiej strony - najbardziej zaskakują nas nasi najbliżsi, bo wydaje nam się, że ich znamy. Nic bardziej mylnego.
Powieść ta nasunęła mi wiele pytań natury egzystencjalnej - do czego jesteśmy zdolni w imię chronienia rodziny, a do czego, żeby ocalić siebie? Swoje dobre imię, swój wizerunek w oczach znajomych?
Do jakiego stopnia poddamy się komuś, kto wymusza na nas różne uczynki. Wymusza w różny sposób: stosując nakazy, zakazy, szantaż emocjonalny, psychiczny, fizyczny. Nawet sobie nie wyobrażamy, na ile różnych sposobów nasza rodzina wymusza coś na nas. W imię naszego dobra, miłości, poczucia obowiązku, bo tak wypada, bo co ludzie powiedzą, bo nie będą cię lubić, bo uznają za dziwadło, bo nikogo nie znajdziesz, bo tak trzeba, bo wszyscy tak robią - zwariować można. A my się temu poddajemy. Najczęściej dla świętego spokoju, żeby już nie słuchać tego gadania. Znacie to? To teraz przeczytajcie tę książkę i z czystym sumieniem oceńcie Claytona. Zawsze robicie wszystko w zgodzie ze sobą? I z własnej nieprzymuszonej woli? Nigdy nie ulegliście presji otoczenia, rodziny?

Już choćby pod tym względem książka daje do myślenia i ja jestem zadowolona, że ją przeczytałam.

Na początku myślałam, że to będzie nie wiadomo jak zaskakująca intryga i czytałam z zapartym tchem. Jednak mniej więcej od połowy książka stała się mocno przewidywalna i to trochę zepsuło odbiór, ale znowu usprawiedliwię autora - ja już tyle przeczytałam, że naprawdę trudno mnie zaskoczyć. Chociaż pomysł miał niezły i nietuzinkowy, to jednak nie do końca przemyślany i...