Dlatego nie dałam dziesięciu gwiazdek, ponieważ zakończenie wydało mi się takie... Niepełne. Nijakie. Książka jest rewelacyjna, podczytywałam ją, gdzie tylko się dało, a zakończenie okazało się być rozczarowaniem. Ech.
Po kolei: wyobraźcie sobie, że powstanie państwa Izrael kończy się natychmiastową i wielką katastrofą. Żydzi z całej Europy znajdują schronienie na... Alasce - tam bowiem dostają spory kawał ziemi w dzierżawę na sześćdziesiąt lat.
Miejsce to staje się namiastką państwa żydowskiego. Mieszkańcy porozumiewają się między sobą w jidysz (nie uznając syjonistycznej wersji hebrajskiego), co tydzień obchodzi się szabat, nieważne, czy jest się religijnym, czy nie. Wszędzie można kupić koszerne jedzenie, a nad całą okolicą czuwają żydowscy policjanci.
Przede wszystkim wielkim zaskoczeniem było dla mnie to, jak mało się mówiło o tytułowym Żwiązku Żydowskich Policjantów. Jednak szybko przeszłam nad tym do porządku dziennego, albowiem losy głównego bohatera (policjanta, usiłującego rozwiązać zagadkę pewnego lokalnego morderstwa) były niezwykle wciągające.
Wielkim, ba! Olbrzymim wręcz plusem jest cała żydowska otoczka. Autor odrobił pracę domową, nie ma co - powieść pełna jest smaczków typu hotel Zamenhof, ulice Pereca, Anskiego i tak dalej, do tego nawiązania do historii narodu żydowskiego. Nie miałam okazji się do czegokolwiek przyczepić.
Polecam - jak normalnie nie czytam kryminałów, tak mam ochotę na więcej pisanych w podobny sposób. Co do zakończenia: doszłam do wniosku, że spodziewałam się czegoś innego. Może komuś z Was takie rozwiązanie podpasuje. ;)
Dłuższa opinia tutaj: ---> http://czechozydek.wordpress.com/2014/05/18/michael-chabon-zwiazek-zydowskich-policjantow/

Dlatego nie dałam dziesięciu gwiazdek, ponieważ zakończenie wydało mi się takie... Niepełne. Nijakie. Książka jest rewelacyjna, podczytywałam ją, gdzie tylko się dało, a zakończenie okazało się być rozczarowaniem. Ech.
Po kolei: wyobraźcie sobie, że powstanie państwa Izrael kończy się natychmiastową i wielką katastrofą. Żydzi z całej Europy znajdują schronienie na... Alasce...