Klątwa zrabowanego kamienia. Wiedźma z Babilonu

Okładka książki Klątwa zrabowanego kamienia. Wiedźma z Babilonu D.J. McIntosh
Okładka książki Klątwa zrabowanego kamienia. Wiedźma z Babilonu
D.J. McIntosh Wydawnictwo: Bellona kryminał, sensacja, thriller
422 str. 7 godz. 2 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
The witch of Babylon
Wydawnictwo:
Bellona
Data wydania:
2015-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-01-01
Liczba stron:
422
Czas czytania
7 godz. 2 min.
Język:
polski
ISBN:
9788311128538
Tłumacz:
Ewa Wierzbicka
Tagi:
thriller historia Bliski Wschód
Średnia ocen

4,8 4,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,8 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1753
1752

Na półkach:

To, że autorka jest członkinią Society for Mesopotamian Studies i uwielbia muzealne starożytności, jak przeczytałam w nocie informacyjnej umieszczonej na początku książki, w przypadku tej pierwszej części Trylogii Mezopotamskiej, miało ogromne znaczenie. Wykorzystując swoją wiedzę na temat starożytnych kultur Sumerów, Asyryjczyków i Babilończyków oraz ich burzliwych dziejów znaczonych krwią śmierci i ogniem niszczenia, stworzyła bardzo dobrą powieść sensacyjną, której fikcję literacką osadziła w faktach historycznych. Taka mieszanka dostarczyła mi tego, co lubię najbardziej – adrenaliny ucieczek, porwań i pościgów, walki o życie i ogromnej, jeśli nie przeogromnej, rozrywki intelektualnej.
Jednak po kolei.
Powieść zaczyna się bardzo niebezpiecznie i burzliwie. Wojną domową w Iraku w 2003 roku, rozgrabianiem bezcennych eksponatów w bagdadzkim Muzeum Narodowym i upozorowaną śmiercią Hala. Przyjaciela głównego bohatera, Johna. Te wszystkie wydarzenia, pozornie niemające ze sobą powiązań, wciągną Johna w wir śmiertelnej gry z zagadką do rozwiązania, pozostawioną mu przez Hala. Bardzo nietypową, bo przypominającą krzyżówkę, tyle że rozwiązaną, ale bez ostatecznego hasła i jakiejkolwiek podpowiedzi, gdzie szukać konkretnych liter i podpowiedzi do nich. Próby wycofania się z niej nie przyniosły żadnego rezultatu. Ludzie stojący za jej dobrze nakręconym mechanizmem dołożyli wszelkich starań, by John wziął w niej udział. Wiedzieli, że tylko on może ją rozwiązać, bo Hal ujął w niej niuanse osobiste dotyczącego ich obu, a przez to do rozszyfrowania tylko przez niego. Od tego momentu stawką w grze dla Johna było jego życie, a dla pozostałych uczestników wyścigu, artefakt zrabowany z irackiego muzeum. Cennego bloku granitowego z wygrawerowaną na nim pismem klinowym wskazówką do niezwykłej tajemnicy, pochodzącej z czasów, kiedy tereny współczesnego Iraku nazywano Mezopotamią.
Autorka do budowania misternej intrygi i stopniowania napięcia wykorzystała nie tylko wątek poszukiwania niezwykłego kamienia (który ostatecznie okazał się jeszcze czymś innym!),nie tylko narastający stan zagrożenia życia głównego bohatera, ale również sensacyjną wiedzę demaskującą przedwieczne mity obrosłe przez stulecia dopowiedzeniami i legendami, starożytne przepowiednie i proroctwa, a nawet współczesne interpretacje Biblii. Dodatkowo we wszystko wplotła filozofię hermetyzmu i idee alchemii. Jest tego tak dużo, że gdyby nie bibliografia załącznikowa, miałabym problemy z rozróżnieniem fantazji autorki od prawdy. To jedna z tych książek beletrystycznych, której treść łatwo przyswoić sobie jako prawdę, a prawdę odrzucić jako kłamstwo. W tym kontekście rozumiem powód rozpoczęcia tej opowieści mottem ze słów Ajschylosa – "Pierwszą ofiarą wojny jest prawda".
Jednak autorka nie uzurpuje sobie prawa do prawdy ostatecznej. Ona tylko ją stawia w innym świetle, w którym może wyglądać trochę inaczej, niż postrzegałam ją do tej pory, jak chociażby współczesna interpretacja jednego ze znanych wersów biblijnych. Bo co ja mam sobie teraz myśleć po takiej dawce informacji:
"Weźmy na przykład „oko za oko” – co wam przychodzi na myśl, kiedy słyszycie te słowa?
– Kara powinna być adekwatna do przestępstwa – powiedział Ari.
– Zgadza się. Początkowo jednak znaczyło, że nie wolno wymierzać kary większej niż kara uzasadniona przestępstwem. To niemal przeciwieństwo powszechnie przyjętej tezy".
I to jeszcze jakie przeciwieństwo!
A takich ciekawych miejsc w tej powieści, zgodnych z cytowanym mottem, jest multum. Do tego dorzuca informacje współczesne, chociażby tę w uwadze od autorki o odkryciu tajemnicy przemiany ołowiu w złoto w 1992 roku przez francuskiego alchemika Eugène Canseliet.
Prawda czy fałsz?
A żebym się przypadkiem nie nudziła i przy okazji zapomniała jak się nazywam, prowadzała mnie po archeologicznych wykopaliskach, ciemnych jaskiniach, przepięknych i tajemniczych klasztorach takich jak Dair Rabban Hurmiz czy starożytnych świątyniach ukrytych głęboko pod ziemią, skrywających szczątki dawnych bogów, a może kiedyś żywych ludzi? Po drodze zadawała zagadki, które znajdowała w obrazach Albrechta Dürera, takich jak Melancholia. Pełnym symboliki, którą w pełni (w książce było mi mało tej wiedzy) odczytałam sobie na stronie Albrecht Durer’s Melancolia i magii tajemniczego kwadratu umieszczonego przez artystę w prawym, górnym rogu. Podobno tę zagadkę zna każdy student pierwszego roku sztuki. Jednak dzisiaj niekoniecznie trzeba studiować malarstwo, żeby pobawić się w rozwiązywanie, bo stworzono do tego specjalne programy, pozwalające na odkrywanie tajemnic mistrza.
To wymieszanie fikcji z prawdą, przygody z zabawą, tajemnicy z kolejną wersją nagiej prawdy przydało powieści nutę prawdopodobieństwa możliwości wszystkiego i wniosku, że właściwie wiem, że nic nie wiem, a prawda ma wiele twarzy.
Za każdym razem fascynującą!
naostrzuksiazki.pl

To, że autorka jest członkinią Society for Mesopotamian Studies i uwielbia muzealne starożytności, jak przeczytałam w nocie informacyjnej umieszczonej na początku książki, w przypadku tej pierwszej części Trylogii Mezopotamskiej, miało ogromne znaczenie. Wykorzystując swoją wiedzę na temat starożytnych kultur Sumerów, Asyryjczyków i Babilończyków oraz ich burzliwych dziejów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
90
90

Na półkach:

Przypadkowo z biblioteki. Opis na okładce zachęcający. Jak to w tego typu książkach coś ważnego poszukują, znaleźli, ktoś im kradnie. Obowiązkowo musi być morderstwo, nawet kilka i podróże po świecie.
Nie porywa to mało powiedziane. Opisy antyczne na poziomie szkoły podstawowej. I wcale nie wciąga. Tyle, że trzeba przeczytać koniec. Żeby wiedzieć jak się skończy.

Przypadkowo z biblioteki. Opis na okładce zachęcający. Jak to w tego typu książkach coś ważnego poszukują, znaleźli, ktoś im kradnie. Obowiązkowo musi być morderstwo, nawet kilka i podróże po świecie.
Nie porywa to mało powiedziane. Opisy antyczne na poziomie szkoły podstawowej. I wcale nie wciąga. Tyle, że trzeba przeczytać koniec. Żeby wiedzieć jak się skończy.

Pokaż mimo to

avatar
1560
697

Na półkach:

Na książkę zatytułowaną” Klątwa zrabowanego kamienia. Wiedźma z Babilonu”, której autorką jest Dorothy McIntohsh trafiłem przypadkiem w bibliotece tak bywa. Postanowiłem ją wypożyczyć, bo wdawała się interesująca na tzw. pierwszy rzut oka. Chociażby zapowiadał się interesująco motyw tajemniczego artefaktu z Bliskiego Wschodu, który ma jakieś powiązania religijne i w dodatku ponoć rewelacje z tajemniczego kamienia mają zmienić świat. No i można się domyśleć, że są jakieś osoby próbujące rozwikłać tajemnice dobre i złe jak to bywa. Czyli można by pomyśleć, że ta książka jest przynajmniej, bo ma w sobie rewelacyjny potencjał, jednak okazuje się, że czegoś tutaj zabrakło, co sprawiło, że książka nie jest wcale taka fajna.

Czytelnik odnosi wrażenie, że autorkę bardziej interesuje motyw śmierci jednego bohatera Hala, która jest wałkowana na okrągło, a także motywy używania narkotyków przez niektórych bohaterów. Używał ich wspomniany Hal i zabójstwo tego bohatera miało wyglądać na zwyczajne przedawkowanie, czyli samobójstwo zamierzone lub niezamierzone. Dopiero przy okazji też śmierci wychodzi motyw tajemniczego granitowego artefaktu. Tu akurat nie ma nic niezwykłego, bo chociażby Dan Brown opisywał bardziej brawurowe, krwiste zabójstwa, które w efekcie rozpędzały całą akcję do przodu. A tutaj czegoś takiego nie mamy, akcja wcale nie przyspiesza, czytelnik nie może się doczekać aż akcja ruszy z kopyta. Co na szczęście w końcu następuje. Można odnieść wrażenie, że autorka ma problemy z połączniem typowej powieści sensacyjnej z koncepcją thrillera historycznego lub teoriospiskowego.

Mamy tutaj motyw księgi Nahuma, jednej z ksiąg Biblijnych, Starego Testamentu, jest w niej zawarte proroctwo zburzenia Niniwy. No i jest tu zagadka czy można ten tekst interpretować inaczej? Ale czy to wystarczy, żeby uznać, że to może zmienić świat i na czym miałaby polegać ta koncepcja ewentualnej zmiany świata? Szkoda, że McIntosh nie rozwinęła w sensowny sposób tej kwestii. Wynika raczej z tego co my tu mamy, że elementem tej rozgrywki o ten granitowy kamień jest motyw finansowy. Artefakt ginie z muzeum w Bagdadzie w 2003 r. w czasie wojny, a potem jak to wychodzi na jaw jego istnienie, to ktoś chce przejąć bezcenny skarb, żeby na tym zarobić. Jeżeli Wardowi, szefowi grupy przestępczej, która prześladuje głównego Johna Madisona, który próbuje wyjaśniać śmierć Hala i natrafia na ślad tajemniczego artefaktu. John Madison sam siebie oskarża o śmierć Samuela, przybranego brata, mimo, że jest między nimi 40 lat różnicy panowie mają wspólnego ojca. Nie trudno się domyśleć, że i dla Hala Samuel jest kimś ważnym, kimś w rodzaju autorytetu. John Madison handluje dziełami sztuki. Samuel i Hal byli naukowcami. W sprawę wmieszał się Tomas Zakar, który był w czasie wojny w Bagdadzie, potem John Madison spotyka go w Nowym Yorku, później spotykają na Bliskim Wschodzie.

Tak jak wspomniałem akcja się kręci w kółko wokół śmierci Hala, ale powoli się rozkręca, czytelnik ma okazję dowiedzieć się parę ciekawostek z historii Bliskiego Wschodu. Autorka zrobiła świadome nawiązania do Dana Browna John Madison rozwiązuje rebusy Hala, jakby ten przeczuwał, że może go coś spotkać. No i kwestia rozwiązywania tych rebusów jakoś ciągnie akcje do przodu. Już było mowa o tym, że akcja zaczyna się Bagdadzie, potem zaraz czytelnik przenosi się do Nowego Yorku i można odmieść wrażenie, że bohaterowie za długo się tam zasiedzieli, bo jak ich autorka troszkę pogoniła na Bliski Wschód to akcja zaraz nabrała rumieńców.

Na koniec mamy standardowe pytania, czy tajemnicę udało się rozwikłać? Czy w ogóle John Madison przeżył to zamieszanie? Co stało się z przestępcami, którzy uprzykrzali mu życie? Podsumowując książka jest przeciętna. Można przeczytać.

Na książkę zatytułowaną” Klątwa zrabowanego kamienia. Wiedźma z Babilonu”, której autorką jest Dorothy McIntohsh trafiłem przypadkiem w bibliotece tak bywa. Postanowiłem ją wypożyczyć, bo wdawała się interesująca na tzw. pierwszy rzut oka. Chociażby zapowiadał się interesująco motyw tajemniczego artefaktu z Bliskiego Wschodu, który ma jakieś powiązania religijne i w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
660
487

Na półkach:

www.duzeka.pl | www.czytajzfantazja.blogspot.com

„Fikcja literacka osadzona w świecie faktów historycznych – tajemnice starożytności odżywają na nowo”

Historia starożytna choć uparcie i do znudzenia wałkowana w szkołach nadal pozostaje tajemnicza i interesująca. Do tej pory tysiące naukowców i badaczy zajmuje się odkrywaniem zagadek odległej przeszłości oraz poszukiwaniem starożytnych i zaginionych artefaktów. Temat ten nie jest łatwy, gdyż szybko można pogubić się w zawiłych faktach historycznych, ponieważ niewiele z tego co wywodzi się ze starożytności to informacje sprawdzone i w stu procentach pewne. Dlatego też do literackiego debiut D.J McIntosh po tytułem „Wiedźma z Babilonu” podeszłam z przymrużeniem oka.

Rok 2003 – w Iraku trwają działania wojenne. Ludzie dokonują grabieży a miasta pogrążają się w chaosie. Nawet muzea nie są wolne od rabunku. W końcu upada też słynne irackie Muzeum Narodowe – jednak trzem mężczyznom udaje się „uratować” pewien tajemniczy artefakt, który następnie wywożą z kraju…
Następnie poznajemy mieszkającego w Nowym Yorku Johna Madisona, któremu ostatnio los nie sprzyja. W wypadku samochodowym ginie jego brat – co gorsza to on był kierowcą – a wkrótce za sprawą wspomnianego wcześniej przedmiotu zostaje uwikłany w nieprawdopodobną sprawę i choć wcale nie ma ochoty będzie musiał odegrać w tej historii kluczową rolę.

Nie jestem w stanie streścić tej opowieści inaczej. Powieść zawiera tyle wątków, że nie sposób wspomnieć o jednym a ominąć inne, a tym samym zamiast recenzji stworzyłabym Wam zupełnie niepotrzebne streszczenie. Niełatwo jest mówić o historii, dlatego podziwiam McIntosh za to, że postanowiła zająć się taką tematyką i nie poległa, co więcej stworzyła historię „trzymającą się kupy”, intrygującą i wciągającą. Za sprawą „Wiedźmy z Babilonu” przenosimy się z Manhattanu do starożytnej Babilonii i współczesnej Turcji czy Iraku. To co urzeka w tej powieści to fenomenalnie skonstruowana intryga. Musze przyznać, że choć kilku informacji i historycznych powiązań nie udało mi się ogarnąć swoim „małym rozumkiem” to absolutnie nie wpłynęło to na mój odbiór i zrozumienie całej powieści.

„Wiedźma z Babilonu” nie jest lekturą lekką, gdyż niesie w sobie ogromną dawkę historycznych rewelacji, jednak jest napisana językiem przystępnym i zawiera bardzo ciekawą historię fikcyjną. Przyznam, że nie mogłam wymarzyć sobie lepszego efektu połączenia fikcji literackiej i faktów historycznych.

Polecam powieść „Wiedźma z Babilonu” każdemu kto ma ochotę na ciekawą trylogię. Właśnie! Moi mili „Wiedźma” to dopiero początek tej zapierającej dech w piersiach historii. A biorąc pod uwagę zaskakujące zakończenie i kilka nierozwiązanych wątków, zapowiada się, że będzie jeszcze lepiej. Byłam przekonana, że ta lektura mnie zawiedzie a zaskoczyła i wciągnęła mnie tak bardzo, że do tej pory wydłubuje z ubrań ziarenka piasku z irakijskich pustyni.

Moja ocena: 5-/6

www.duzeka.pl | www.czytajzfantazja.blogspot.com

„Fikcja literacka osadzona w świecie faktów historycznych – tajemnice starożytności odżywają na nowo”

Historia starożytna choć uparcie i do znudzenia wałkowana w szkołach nadal pozostaje tajemnicza i interesująca. Do tej pory tysiące naukowców i badaczy zajmuje się odkrywaniem zagadek odległej przeszłości oraz poszukiwaniem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
740
300

Na półkach: , ,

Dorothy McIntosh, która swoje powieści pisze jako D.J. McIntosh, jest kanadyjską pisarką, której zainteresowania oscylują wokół historii i kultury starożytnej Mezopotamii. Bowiem nie tylko ten motyw znajdziemy w jej najnowszej historii „Wiedźma z Babilonu”, ale tej tematyki dotyczy także jej działalności dziennikarska, a także dodatkowa działalność. Książka wydana w 2011 roku przez Wydawnictwo Bellona stanowi zaledwie pierwszy tom Trylogii Mezopotamskiej.

Młody mężczyzna- John Madison, wciąż cierpi po śmierci swojego brata Samuela. Teraz kiedy został w obcym kraju sam, jego problemy zaczynają się spiętrzać. Dochodzi do morderstwa, w wyniku, którego ginie jego znajomy- Hal. W spadku zostawił mu on pewną zagadkę, która ma do doprowadzić do starożytnego artefaktu. Wkrótce okazuje się, że była to zmyślnie sporządzona zasadzka, która sprowadza na kark Johna złodziejaszków. Nie cofną się oni przed niczym, aby odnaleźć pozostałość babilońskiej historii, a także skrywanego skarbu.

Opis z tyłu książki bardzo wiele obiecuje czytelnikowi. Po zapoznaniu się z nim nie pozostawia się nam złudzeń, że lektura „Wiedźmy z Babilonu” będzie niezwykłą podróżą upstrzoną historią i magią. Nie wszystko jednak zostaje spełnione, bowiem wspomnianych niezwykłości jest tutaj stosunkowo niewiele, można nawet powiedzieć, że zaskakująco mało. To co serwuje nam powieść to przede wszystkim wyprawa do starożytnej Babilonii i miasta zwanego Niniwa. Do akcji wprowadzony zostaje pewien mężczyzna, wokół którego zaczyna kręcić się cała historia. To on staje się obiektem drwin i prześladowań. To jego wciąż chcą zabić, wciąż go porywają i wywożą poza granice kraju. Tajemnica jest ogromna i nie ustajemy w wysiłkach, aby w końcu ją odkryć. To co trzeba przyznać to fakt, iż samo zakończenie zaskakuje, bo pojawia się ono zupełnie niespodziewanie, wtedy kiedy mamy nadzieję, że to już definitywny koniec wszelkich potyczek. Zanim to jednak nastąpi czeka nas ciekawa, bądź też nieznośna przeprawa przez sporą dawkę faktów historycznych. Osobom, które lubują w podobnych klimatach będą to niesłychane ciekawostki, natomiast dla tych, którzy są na bakier z historią będzie to prawdziwa udręka. Co gorsza, nie ma tutaj spójnego tempa akcji. Jeżeli ktoś rozpoczyna lekturę spodziewając się czegoś na miarę choćby nawet „Zaginionego Symbolu” Dana Browna to zdecydowanie się zawiedzie. Nie ma tutaj stopniowania napięcia, nie ma sytuacji, że rozpoczyna się akcja i w końcu zaczyna się coś dziać. Niestety, „Wiedźma z Babilonu” nie oferuje takich atrakcji. Kiedy już mamy nadzieję na jakiś rozwój w kierunku prawdziwiej akcji, nasz zapał zostaje przyhamowany kolejną zbędną paplaniną i faktami nie mającymi wpływu na dalsze wydarzenia. Można jednak stwierdzić, że wszystko dzieje się bardzo dynamicznie. Czytelnik przeskakuje z jednego wypadku do drugiego, z jednego kraju na inny zupełnie kontynent. Dzieje się to dość sprawnie i bez większych zgrzytów i nieścisłości fabularnej. Powieść ta to nie tylko akcja i historia. Dotyka ona także tematyki alchemii, czyli zamiany metalu na złoto. Przyrównuje się to do przeklętych dłoni króla Midasa, o którym także wspomina autorka. Nie zabraknie też wątków romantycznych, choć nie zmierzają one w zbyt dobrych kierunkach. No, ale przede wszystkim widzi się miłość dwóch braci, którzy zrobiliby dla siebie wszystko, choć nie oznacza, że nie skrywają swoich tajemnic.

Trzeba to przyznać, D.J. McIntosh w dość typowy we współczesnych czasach sposób stara się przekazać kilka nowinek historycznych. Jednakże, „Wiedźma z Babilonu” jest tak przeładowana faktami z historii, że trudno jest w konkretny sposób wprowadzić się w samą historię. W konsekwencji staje się ona bardzo męcząca dla kogoś kto nie jest fanem historycznych odniesień. Widać tu jednak ogromną wiedzę autorki z tego zakresu i to, oczywiście, się chwali. Szkoda tylko, że nie potrafi aż tak dobrze jej przekazać, jak przykładowo Dan Brown. Ma lekkie pióro, to prawda. Stara się pisać swobodnie, aczkolwiek nie każdego może to urzekać.

Okładka powieści nie jest zbyt zachęcająca, bowiem zachowana jest w dość naturalnej kolorystyce. Na główny plan wysuwa się kamienna tablica, której dotyczy cała ta akcja z książki. Nie brakuje w niej także powiązań z irakijskimi elementami, czy to starożytne miasto, czy współczesny helikopter z miejsc aktywności wojskowej. Z pewnością nie zachęca i patrząc na nią trudno odnaleźć spoiwo łączące tych kilka motywów, które łączy w sobie powieść.

Podsumowując, „Wiedźma z Babilonu” to nie porywająca powieść. Czytelnik może czuć się trochę oszukany tym co mu zapowiadano, a co otrzymał w zamian. Nie jestem fanką historii, nigdy nie byłam. Dlatego też dla mnie osobiście lektura była prawdziwą męką. Wciąż czekając na jakąś dynamiczną akcję można się jej po prostu nie doczekać. Wszystko ciągnie się w nieskończoność poprzez bardzo rozbudowane, bardzo szczegółowe opisy, które w większości nie mają żadnego znaczenia. Trzeba jednak przyznać, że jeżeli komuś podobają się podobne klimaty to będzie usatysfakcjonowany, bowiem wszystko zależy od punktu widzenia i osobistych preferencji czytelników.

Dorothy McIntosh, która swoje powieści pisze jako D.J. McIntosh, jest kanadyjską pisarką, której zainteresowania oscylują wokół historii i kultury starożytnej Mezopotamii. Bowiem nie tylko ten motyw znajdziemy w jej najnowszej historii „Wiedźma z Babilonu”, ale tej tematyki dotyczy także jej działalności dziennikarska, a także dodatkowa działalność. Książka wydana w 2011...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    37
  • Przeczytane
    36
  • Posiadam
    23
  • 2016
    1
  • Źródło: Z konkursów
    1
  • ✚ Pozyskane w 2012
    1
  • ➤ Wyd.: Bellona
    1
  • 2017
    1
  • Fantastyka
    1
  • Thrillery i kryminały
    1

Cytaty

Więcej
Dorothy McIntosh Wiedźma z Babilonu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także