Dziwnie zaczął się rozdział drugi niniejszej książki, wprowadził zamieszanie, ale zacznijmy od początku! Wydaje się, że ktoś próbuje zabawić się z naszym detektywem w kotka i myszkę.

1. Poirot otrzymuje pierwszy list - będzie zabójstwo w Andover. Policja nie bierze tego poważnie. List się sprawdza. Zabójca pani Ascher zostawia rozkład jazdy ABC. Śledztwo trwa.
2. Nadchodzi drugi list, następne będzie Bexhill. Wszyscy zaczynają się poważnie niepokoić. Zostaje zamordowana młoda dziewczyna, kelnerka. Ponownie śledczy zauważają przy ofierze rozkład ABC.
3. Potem trzeci list, miejscem zbrodni Churston. Znowu nie udaje się powstrzymać szaleńca, który zabija w porządku alfabetycznym.

A.B.C.

Czy będą dalsze akty tego mrożącego krew w żyłach przedstawienia? Jakie są motywy postępowania szaleńca? Czy coś łączy wszystkie morderstwa? Herkules będzie miał nie lada orzech do zgryzienia, ale oczywiście rozwiąże zagadkę i po raz kolejny zabawi się w swatkę. To się nazywa mieć rozliczne talenty. Podejrzewałam, że z zabójcą jest coś nie tak, ale nie odgadłam właściwej osoby. Moje małe szare komórki szwankowały, jednak nie u naszego papy Poirota. :D

Dziwnie zaczął się rozdział drugi niniejszej książki, wprowadził zamieszanie, ale zacznijmy od początku! Wydaje się, że ktoś próbuje zabawić się z naszym detektywem w kotka i myszkę.

1. Poirot otrzymuje pierwszy list - będzie zabójstwo w Andover. Policja nie bierze tego poważnie. List się sprawdza. Zabójca pani Ascher zostawia rozkład jazdy ABC. Śledztwo trwa.
2. Nadchodzi...