rozwińzwiń

Zatrute życie

Okładka książki Zatrute życie Anna Małyszewa
Okładka książki Zatrute życie
Anna Małyszewa Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie literatura piękna
376 str. 6 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania:
2007-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2007-01-01
Liczba stron:
376
Czas czytania
6 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324585182
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
53 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
146
90

Na półkach:

Czytając tą powieść wiele razy przeszło mi przez myśl, że w Rosji od czasów Dostojewskiego niewiele się zmieniło. Ta sama ciężka atmosfera. Bohaterowie jakby za wszelką cenę dążą do tego, by w swoim życiu upaść jak najniżej, nie pozwalają sobie pomóc. Co drugi mężczyzna to alkoholik, kobiety to albo pazerne "staruchy" albo ofiary losu .... Taka recenzja nie zachęca do lektury, aczkolwiek ukłony autorce należą się już choćby za nasuwające się mi co chwila porównania do mistrza Dostojewskiego:)

Czytając tą powieść wiele razy przeszło mi przez myśl, że w Rosji od czasów Dostojewskiego niewiele się zmieniło. Ta sama ciężka atmosfera. Bohaterowie jakby za wszelką cenę dążą do tego, by w swoim życiu upaść jak najniżej, nie pozwalają sobie pomóc. Co drugi mężczyzna to alkoholik, kobiety to albo pazerne "staruchy" albo ofiary losu .... Taka recenzja nie zachęca do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1506
49

Na półkach:

Dobrze oddana duszna atmosfera postsowieckiej Rosji. Brak więzi społecznych, rodzinnych i wszelkich normalnych relacji międzyludzkich. Kobiety potwory i mężczyźni degeneraci. Z trudem dobrnęłam do końca. Lektura jest torturą. Przeczytać może socjolog, psycholog społeczny lub sowietolog dla pogłębienia wiedzy o ludzkim piekle.

Dobrze oddana duszna atmosfera postsowieckiej Rosji. Brak więzi społecznych, rodzinnych i wszelkich normalnych relacji międzyludzkich. Kobiety potwory i mężczyźni degeneraci. Z trudem dobrnęłam do końca. Lektura jest torturą. Przeczytać może socjolog, psycholog społeczny lub sowietolog dla pogłębienia wiedzy o ludzkim piekle.

Pokaż mimo to

avatar
1305
77

Na półkach:

Naprawdę niezła obyczajówka z wątkiem kryminalnym albo kryminał z rozwiniętym wątkiem obyczajowym. Autorka dobrze oddała klimat Moskwy lat 90-tych. Ciekawy był wątek malarza i jego rodziny, a także historia ze studnią. Dzięki temu czytało mi się dobrze, aczkolwiek momentami się też nudziłam.
Sama intryga kryminalna - nic szczególnego ani przesadnie emocjonującego.
Tak czy inaczej jednak polecam, szczególnie wielbicielom kryminałów Aleksandry Marininej i osobom zainteresowanym Rosją.

Naprawdę niezła obyczajówka z wątkiem kryminalnym albo kryminał z rozwiniętym wątkiem obyczajowym. Autorka dobrze oddała klimat Moskwy lat 90-tych. Ciekawy był wątek malarza i jego rodziny, a także historia ze studnią. Dzięki temu czytało mi się dobrze, aczkolwiek momentami się też nudziłam.
Sama intryga kryminalna - nic szczególnego ani przesadnie emocjonującego.
Tak czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
455
217

Na półkach: , ,

Długo leżała na mojej półce. Bardzo długo, bo jakieś 6 lat.
A teraz nie wiem co o niej napisać.
Sporo się działo, kilka wątków - Saszy, Łarisy, Denisa, Wiki i Iwana. Czytając starałam się dowiedzieć kto jest za to wszystko odpowiedzialny i muszę przyznać, że zostałam zaskoczona :)
Historia ciekawa, ale ocena niska. Dlaczego? Dlatego, że nie pamiętam kiedy tak męczyłam się z książką. I nie mówię tu o braku czasu, tylko jest napisana w taki sposób, że czytając, miałam wrażenie, że stoję w miejscu. Według mnie zbyt długie opisy do każdej sytuacji. Trochę minęło zanim akcja się rozkręciła...

Długo leżała na mojej półce. Bardzo długo, bo jakieś 6 lat.
A teraz nie wiem co o niej napisać.
Sporo się działo, kilka wątków - Saszy, Łarisy, Denisa, Wiki i Iwana. Czytając starałam się dowiedzieć kto jest za to wszystko odpowiedzialny i muszę przyznać, że zostałam zaskoczona :)
Historia ciekawa, ale ocena niska. Dlaczego? Dlatego, że nie pamiętam kiedy tak męczyłam się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1485
1249

Na półkach: , , , , , , ,

Okoliczna biblioteka wycofała tę książkę ze swojego zbioru, to skorzystałam z okazji i wzięłam ją na własność. Okazuje się, że to była trafiona decyzja.
'Zatrute życie' naprawdę mnie wciągnęło. Dla mnie to raczej powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym, ponieważ osobiście nie interesowało mnie, kto zabił, ale to, jak potoczą się losy poszczególnych bohaterów. Fabuła była nawet interesująca, akcja prowadzona jak za starych, dobrych powieści, gdzie dowiadujemy się wszystkiego o bohaterach od narratora, bohaterowie też ciekawi (czasem na serio nie wiedziałam, kto jest wiodącą postacią, bo każda została przedstawiona jako istotna),a lektura bardzo przyjemna, aż szkoda mi było odkładać czytanie na następny dzień. To mój pierwszy kontakt z literaturą rosyjską tego gatunku, i jestem pozytywnie zaskoczona. Jako minus całości wymienię to, że redakcja tekstu była na niskim poziomie - literówki oraz układ tekstu, gdzie niekiedy ciężko znaleźć, kto wypowiada daną kwestię (zlanie się w jedno),mogą niektórych czytelników wkurzyć.
'Zatrute życie' zaskoczyło mnie, i to mocno. Nie spodziewałabym się po nim tak dobrej lektury.

Okoliczna biblioteka wycofała tę książkę ze swojego zbioru, to skorzystałam z okazji i wzięłam ją na własność. Okazuje się, że to była trafiona decyzja.
'Zatrute życie' naprawdę mnie wciągnęło. Dla mnie to raczej powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym, ponieważ osobiście nie interesowało mnie, kto zabił, ale to, jak potoczą się losy poszczególnych bohaterów. Fabuła była...

więcej Pokaż mimo to

avatar
492
52

Na półkach: ,

Olbrzymią krzywdę tej skądinąd ciekawej i dobrze skonstruowanej książce zrobiło tłumaczenie. Niechlujne, ewidentnie robione w pośpiechu, z prześwitującym niemal oryginałem. Tłumaczenie literatury to zadanie dla tych, którzy nie tylko perfekcyjnie znają język, ale mają też jakieś pojęcie o pisaniu. Tutaj zostało oddane w ręce osoby, odniosłam wrażenie, przypadkowej, albo przynajmniej wydawnictwo narzuciło nierealny termin wykonania przekładu. Rusycyzmy, nagminne stosowanie przypisów (w beletrystyce? naprawdę? nie lepiej oddać to samo opisowo?),niepolskie konstrukcje.
Za opowieść - siódemka.
Za tłumaczenie - tłusta jedynka.
Średnia jak widać :)

Olbrzymią krzywdę tej skądinąd ciekawej i dobrze skonstruowanej książce zrobiło tłumaczenie. Niechlujne, ewidentnie robione w pośpiechu, z prześwitującym niemal oryginałem. Tłumaczenie literatury to zadanie dla tych, którzy nie tylko perfekcyjnie znają język, ale mają też jakieś pojęcie o pisaniu. Tutaj zostało oddane w ręce osoby, odniosłam wrażenie, przypadkowej, albo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
830
303

Na półkach: ,

Do tej pory rosyjski kryminał znałam głównie z twórczości Aleksandry Marininy, która to gościła (i gości) na moim blogu często i dość regularnie. I szerze mówiąc zmieniać cokolwiek nie bardzo mi się chciało. O Annie Małyszewej wcześniej nie słyszałam absolutnie nic, a nawet jeśli jej nazwisko gdzieś mi się obiło o uszy, to i szybko stamtąd wyleciało. "Zatrute życie" wzięłam więc w bibliotece do ręki zupełnie przypadkiem, nie wiedząc, co to za książka, chyba tylko dlatego, że stała obok powieści Aleksandry. Czasem mam jednak takie dziwne przeczucia co do książek - kiedy już coś znajdzie się w moich rękach, to tak jak gdyby się przykleiło, nie może tych rąk opuścić. Czułam, że to jest coś, co mi się spodoba - sama nie wiem, skąd to przeczucie. Do tej pory miałam tak tylko raz w życiu. Książkę oczywiście wzięłam. I nawet zaczęłam ją czytać w pierwszej kolejności...

Sasza jest malarką. Skończyła właśnie Akademię Sztuk Pięknych w Petersburgu i wróciła do Moskwy, by móc zacząć zarabiać i spokojnie żyć w mieście, w którym się wychowała. Jednak nie jest to wcale takie proste. Trudno jest się wybić z obrazami początkującej artystce, dziewczyna przyjmuje więc nieliczne propozycje restauracji obrazów, a problemy z niedawno poślubionym mężem jeszcze utrudniają jej i tak nieciekawą sytuację. Sasza i Fiodor toną w długach i to tylko kwestia czasu, jak zaczną przymierać głodem. Pewnego dnia jednak do mieszkania Saszy puka zamożna kobieta, która proponuje jej odnowienie obrazu tajemniczego malarza, obrazu, który w rogu ma wielką ciemną plamę... Co to za malarz Sasza nie wie, za pracę jednak dostanie sporą sumę pieniędzy, bo według właścicielki obrazu jest on wart znacznie więcej - 10 000 dolarów. Jest tylko jedno ale: obrazu nie można zniszczyć, wtedy będzie trzeba zwrócić całą jego wartość. Sasza, tonąca wraz z mężem w długach, podpisuje umowę i przystępuje do pracy. Nieświadoma techniki, jaką został namalowany obraz, próbując rozjaśnić czarną plamę w rogu, Sasza jednak niechcący niszczy dzieło, które w ostateczności przypomina jedną wielką brudną szmatę. Załamana dziewczyna, mając cały tydzień na oddanie obrazu właścicielce, zaczyna więc własne śledztwo, próbując dowiedzieć się, kim był człowiek, który namalował ów pejzaż i cóż takiego mogło znajdować się w ciemnym, zamazanym rogu. Nie przypuszcza, że za całą tą sprawą kryje się znacznie większa, zagmatwana tajemnica, że przez ów niewiele w rzeczywistości wart i brzydki obraz giną kolejni ludzie i że cała ta zawiła historia wkrótce zaprowadzi ją na policję...

Przyznać trzeba, że już po opisie samej fabuły można złapać się za głowę z powodu tego, jak zagmatwana wydaje się być ta historia. Ale tu Was zaskoczę: niekoniecznie. Na pewno nie w tym sensie, że nie można się połapać, o co chodzi i że trzeba się na tym kryminale mocno skupić. Nic z tych rzeczy. Jednak po pierwsze - pytanie: czy wciągnęła Was kiedyś książka już od pierwszej strony? Pewnie takich książek niewiele jesteście w stanie wymienić, prawda? Zwykle trzeba przeczytać chociaż kilka stron... Ja sama nie jestem sobie w stanie takiej książki przypomnieć, nawet z grona tych ulubionych. "Zatrute życie" jednak wciągnęło mnie od razu. Od pierwszego zdania. I tą ciekawość z biegiem kolejnych stron coraz bardziej rozbudzało. Nie było ani przez chwilę tak, że książka mnie nudziła. Nie wiem, czy to styl autorki, czy misternie zbudowana intryga w niej przedstawiona, ale człowiek, oderwany od rzeczywistości, po prostu siedzi i czyta z wypiekami na twarzy nawet te opisy, które nie mają żadnego znaczenia w odniesieniu do głównego wątku. Powiedzmy: takie życie Saszy na studiach i to, jak doszło do ślubu z Fiodorem... Siedziałam, i czytałam, i nie byłam w stanie odłożyć tej książki na bok.

Fakt, dzieje się tu dużo i może dlatego ta powieść tak wciąga. Niekiedy w takich książkach mamy wrażenie przesytu informacji, wydarzeń i lekkiej przesady. Nie u Małyszewej. Tutaj jest to wszystko w taki sposób przedstawione, cały kryminał tak zbudowany, że po prostu to wszystko musi się zdarzyć, jak coś normalnego, i ani przez chwilę nie mamy poczucia, że autorka z czymś przesadziła. A jej styl to jeszcze inna bajka. Mało jest takich pisarzy, którzy potrafią tak napisać książkę, aby czytelnik nie chciał jej wypuścić z rąk, dopóki nie przeczyta ostatniej strony. Anna Małyszewa ma ten talent. Nie gubi się w wątkach, kolejne historie tak naturalnie wplata w te już istniejące, że nie można jej nic zarzucić, nawet sporej ilości bohaterów, bo czytelnik i tak nie ma szans się w tym wszystkim zgubić. Nie ma chaosu, jest za to ład i porządek i dość obficie rozbudowana zagadka.

A poza tym "Zatrute życie" to nie jest, chociaż może Was zaskoczę, stuprocentowy kryminał. To raczej powieść kryminalno-obyczajowa. Trupów tu nie brakuje, ale nie brakuje również historii życia najważniejszych bohaterów, wraz z malarzem Kożuchinem, Łarisą - klientką Saszy, no i oczywiście samej Saszy. Nie brakuje rosyjskiego klimatu i obrazu ówczesnego społeczeństwa. Każdy więc w tej powieści powinien znaleźć coś dla siebie, zarówno miłośnik obyczajówek, kryminałów, a nawet romansów. A do tego zapomnieć o całym świecie, bo to jest książka z tych, które, jak wspomniałam, wciągają od razu.

Trudno tu porównywać Małyszewą z Marininą, to jest zupełnie inny styl, inne historie, inne książki. Dwie różne autorki, chociaż pochodzące z tego samego kraju. Ja jestem jednak pewna, że chociaż była to pierwsza moja powieść tej autorki, to na pewno nie ostatnia. "Zatrute życie" to po prostu świetnie napisany kryminał, z jeszcze ciekawszymi, barwnymi bohaterami, ze złożonym i zawikłanym, ale idealnie skonstruowanym i mimo wszystko przejrzystym wątkiem kryminalnym. Słusznie ta książka przyciągnęła mój wzrok w bibliotece i cieszę się, że trafiłam zarówno na tę powieść, jak i autorkę.

[http://mojeczytadla.blogspot.com/2013/09/zatrute-zycie.html]

Do tej pory rosyjski kryminał znałam głównie z twórczości Aleksandry Marininy, która to gościła (i gości) na moim blogu często i dość regularnie. I szerze mówiąc zmieniać cokolwiek nie bardzo mi się chciało. O Annie Małyszewej wcześniej nie słyszałam absolutnie nic, a nawet jeśli jej nazwisko gdzieś mi się obiło o uszy, to i szybko stamtąd wyleciało. "Zatrute życie" wzięłam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
126
126

Na półkach: , ,

Dobra. Taka odskocznia od klasycznego kryminalu. Taki obyczaj z lekka nutka kryminalu.

Dobra. Taka odskocznia od klasycznego kryminalu. Taki obyczaj z lekka nutka kryminalu.

Pokaż mimo to

avatar
53
52

Na półkach: ,

Polecam. Lekka i przyjemna.

Polecam. Lekka i przyjemna.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    74
  • Chcę przeczytać
    32
  • Posiadam
    26
  • Ulubione
    3
  • 2013
    2
  • 2012
    2
  • Sprzedam/Wymienię
    2
  • Książki do wypożyczenia ;)
    1
  • Ślepy traf - moje tabula rasa
    1
  • 2020
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zatrute życie


Podobne książki

Przeczytaj także