Chcę rozgłosu i przemocy, i chcę się roztrzaskać jak kamień o skały. Lubię kominy fabryczne i dźwigi, i ciężarówki. Lubię pochody twarzy i twarzy, i twarzy, zniekształconych, obojętnych. Mam dość ładności. Mam dość odosobnienia. Unoszę się na wzburzonej wodzie i zatonę, i nikt mnie nie uratuje.

Chcę rozgłosu i przemocy, i chcę się roztrzaskać jak kamień o skały. Lubię kominy fabryczne i dźwigi, i ciężarówki. Lubię pochody twarzy i t...

Jaka jest opowieść Rhody, Neville 'a? Istnieją fakty, jak na przykład: „Przystojny młodzieniec w szarym ubraniu, którego powściągliwość stała w tak dziwnym kontraście z gadatliwością pozostałych, strzepnął teraz okruchy z kamizelki i charakterystycznym, jednocześnie rozkazującym i łaskawym gestem dał znak kelnerowi, który podszedł natychmiast i powrócił po chwili z rachunkiem dyskretnie złożonym na talerzyku”. To jest prawda, to jest fakt, zaś wszystko inne spowite jest w mrok i domysł.

Jaka jest opowieść Rhody, Neville 'a? Istnieją fakty, jak na przykład: „Przystojny młodzieniec w szarym ubraniu, którego powściągliwość stał...

jest jeszcze bardzo wcześnie. Nad mokradłami wisi mgła. Dzień jest twardy i sztywny jak lniany całun. Lecz zmięknie, rozgrzeje się. O tej porze, wciąż jeszcze wczesnej porze, wydaje mi się, że jestem polem, że jestem stodołą, że jestem drzewami, moje są stada ptaków i młody zając, który podrywa się w ostatniej chwili, kiedy już niemal nań następuje. Moja jest czapla, rozpościerająca leniwie wielkie skrzydła, i skubiąca trawę krowa, która zgrzyta łańcuchem, przesuwając nogę za nogą, i rozhukana, pikująca jaskółka, i blada czerwień na niebie, i zieleń, kiedy czerwień gaśnie, cisza i bicie dzwonu (…) – wszystko to jest moje.

jest jeszcze bardzo wcześnie. Nad mokradłami wisi mgła. Dzień jest twardy i sztywny jak lniany całun. Lecz zmięknie, rozgrzeje się. O tej po...