Zachęcona pozytywnymi opiniami, sięgnęłam po tę książkę, ale jej przeczytanie utwierdziło mnie w przekonaniu, że bardzo nie lubię tego typu poradników. Pan Dobra Rada naucza, jak być bardziej asertywnym, skutecznym i szanowanym pracownikiem korpo a przy okazji jak wspaniałe jest życie oparte na rutynach. Przykład goni przykład, anegdotka anegdotkę, wszystko utrzymane w klimacie Ted talków, dotyczące w dużej mierze środowiska biznesowego. Oczywiście rozumiem, że dla niektórych może to być interesująca propozycja innego spojrzenia na pewne kwestie, jednak w książce irytuje mnie nieznoszący sprzeciwu ton i przekonanie o absolutnej słuszności i niepodważalności wysuwanych tez. Autor pisze, że coś musimy, że coś trzeba, że przekonamy się, jak bardzo to prawdziwe, że jak tego nie robimy, to bardzo, bardzo źle. Tymczasem wydaje mi się, że zarówno zróżnicowanie wśród firm, jak i różnice kulturowe w różnych krajach sprawiają, że nie wszędzie wszystko będzie działało tak samo. Oczywiście w książce da się znaleźć kilka ciekawych sformułowań, z którymi trudno dyskutować, tak że osoby potrzebujące zmian i szukające inspiracji prawdopodobnie ją tam odnajdą, jednak z perspektywy osoby, która właściwie część tych praktyk stosuje naturalnie, nie znalazłam tam nic przełomowego.

Zachęcona pozytywnymi opiniami, sięgnęłam po tę książkę, ale jej przeczytanie utwierdziło mnie w przekonaniu, że bardzo nie lubię tego typu poradników. Pan Dobra Rada naucza, jak być bardziej asertywnym, skutecznym i szanowanym pracownikiem korpo a przy okazji jak wspaniałe jest życie oparte na rutynach. Przykład goni przykład, anegdotka anegdotkę, wszystko utrzymane w...