rozwińzwiń

Wiwat aspidistra

Okładka książki Wiwat aspidistra George Orwell
Okładka książki Wiwat aspidistra
George Orwell Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura piękna
276 str. 4 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Keep the aspidistra flying
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
1985-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1985-01-01
Liczba stron:
276
Czas czytania
4 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
8308014631
Tłumacz:
Jadwiga Piątkowska
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1348
553

Na półkach:

W szkołach poznajemy tylko najgłośniejsze powieści George’a Orwella, a więc Folwark Zwierzęcy i Rok 1984. Tymczasem jego twórczość jest znacznie szersza i obejmuje powieści dużo bardziej realistyczne, w teksty częściowo autobiograficzne. Takich wątków można się doszukiwać chociażby w Wiwat aspidistra!

To powieść o niedojrzałości. Mamy rok 1936 i Gordon Comstock zbliża się do trzydziestki. Wciąż żyje w świecie ideałów i jest święcie przekonany, że zdoła pozostać im wierny. Wychowywał się w ubogiej rodzinie i dzięki wyrzeczeniom bliskich ukończył dobrą uczelnię. Miał odnieść sukces zawodowy, tymczasem poświęcił się literaturze, z której nie można wyżyć. Jedyny opublikowany przez niego tomik poezji sprzedał się w nakładzie lewie przekraczającym sto egzemplarzy, a wierszy nie chce publikować niemal żadne czasopismo.

Najgorsze jest jednak to, że Comstock wypowiedział wojnę pieniądzom. Mierził go status, jaki mają w społeczeństwie, cały ten odczłowieczający materializm i niesprawiedliwy kapitalizm. Nie był jednak komunistą, po prostu unikał większych pieniędzy. Zamiast przyjąć dobrą pracę w reklamie, zdecydował się na niskopłatną posadę w jednym z domów książki. Zarabiał tak mało, że niemalże głodował, nosił stare ciuchy i mieszkał w klitce.

Orwell w Wiwat aspidistra! świetnie pokazuje, jaka to pułapka. Z jednej strony Comstock celowo mało zarabia, z drugiej strony wciąż irytuje się, że nie ma pieniędzy choćby na papierosy, a dziewczyna nie widzi z nim wspólnej przyszłości. Jego idealizm okazuje się utopią, dziecięcą zabawą, którą zadręczał przyjaciół i bliskich. Bzdurne myślenie? Owszem, ale tak dobrze opisane, że czyta się tę historię z olbrzymią przyjemnością. Gdzieś w tle pojawiają się bowiem rozprawka o stanie ówczesnej literatury, o trudach tworzenia, wreszcie obraz życia w okresie międzywojennym. Fajna rzecz!

PS. Tytułowa aspidistra to roślina doniczkowa, wyjątkowo odporna na trudne warunki. A takie panowały w domach oświetlanych szkodliwymi lampkami gazowymi.

Więcej recenzji:
https://zdalaodpolityki.pl/category/ksiazka/
Zapraszam do współpracy autorów i wydawców!

W szkołach poznajemy tylko najgłośniejsze powieści George’a Orwella, a więc Folwark Zwierzęcy i Rok 1984. Tymczasem jego twórczość jest znacznie szersza i obejmuje powieści dużo bardziej realistyczne, w teksty częściowo autobiograficzne. Takich wątków można się doszukiwać chociażby w Wiwat aspidistra!

To powieść o niedojrzałości. Mamy rok 1936 i Gordon Comstock zbliża się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
720
719

Na półkach:

Bez wątpienia Orwell to jeden z największych pisarzy wszech czasów. Sięgnąłem po mniej znany z jego tytułów i szybko się wciągnąłem i nie mogłem oderwać od czytania. Można tę powieść potraktować jako brytyjską odpowiedź na twórczość Dostojewskiego, wyczułem tu podobnego ducha. Ciekawa postać głównego bohatera, który buntował się przeciwko kapitalizmowi, "dobrej pracy" i przede wszystkim pieniądzom. Jednak jego pomysłem na siebie nie był marksizm czy komunizm, po prostu osuwał się coraz bardziej w nędzy, nie dawał sobie pomóc, miał obsesję na punkcie swojej biedoty, a zarazem pasowała mu sytuacja. Miał dobrego przyjaciela, który twardo go wspierał, a także kobietę, która nie dawała mu się odtrącić i nie zostawiła go na pastwę losu. W powieści ciekawy był też wątek książek, bo bohater pracował w wypożyczalniach, niemal 100 lat temu Orwell zwracał już uwagę na zaśmiecanie rynku czytelniczego przez szmiry, a także na wpływ reklamy na pogrążanie się ludzkości w bezdennej głupocie. Wyśmienicie mi się to czytało, to ten rodzaj powieści, gdzie kibicuje się bohaterowi, by doznał ostatecznego upadku i stoczył się do rynsztoka.

Bez wątpienia Orwell to jeden z największych pisarzy wszech czasów. Sięgnąłem po mniej znany z jego tytułów i szybko się wciągnąłem i nie mogłem oderwać od czytania. Można tę powieść potraktować jako brytyjską odpowiedź na twórczość Dostojewskiego, wyczułem tu podobnego ducha. Ciekawa postać głównego bohatera, który buntował się przeciwko kapitalizmowi, "dobrej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
94
51

Na półkach:

Byłoby 10/10 gdyby nie zakończenie, tak jakby trochę urwane, bo wydawca naciskał.

Byłoby 10/10 gdyby nie zakończenie, tak jakby trochę urwane, bo wydawca naciskał.

Pokaż mimo to

avatar
161
157

Na półkach:

Tego autora chyba nie muszę przedstawiać nikomu oraz jego powieści pokroju fantastyczno-naukowych, które prezentowały przyszłość alternatywną oraz wizję państwa sprawującego totalną kontrolę nad ludźmi. Jego twórczość w czasach PRLu była objęta zakazem publikacji, a książki jego zazwyczaj towarzyszyły tym którzy przebywali na emigracji. Bądźmy szczerzy jego twórczość się kocha albo nienawidzi, prawdopodobnie nic nie ma pośrodku przy tak skrajnym światopoglądzie.
Tym razem bohaterem książki jest Gordon Comstock, chyba najbardziej szalony bohater własnych czasów, który gardzi dobre materialnym czyli pieniędzmi, które w tamtym momencie były kultem oraz Bogiem dla pozostałych żyjących z nim ludźmi. Niesamowitego pecha miał mężczyzna żyjąc w czasach pędu za mamoną przy swoim światopoglądzie, po części jego pogarda i walka z materializmem jest dość zabawna oraz pokraczna, aczkolwiek sama idea jest nade wszystko piękna. Choć jego idealizm jest czystym schematem utopi to trzeba mu przyznać, iż to szlachetna postawa godna do naśladowania. Ta pozycja to klasyk sam w sobie i ze względu na różnorodność podglądów będziemy ją naprawdę skrajnie odbierac, a nasze opinie będą średnicowe. Jednakże cieszy mnie fakt, że są wydawnictwa które wracają do tej twórczości. I zadajmy sobie pytanie ostateczne: Grodon jest bohaterem wygranym czy przegranym?

Miłego dnia! 💛

Tego autora chyba nie muszę przedstawiać nikomu oraz jego powieści pokroju fantastyczno-naukowych, które prezentowały przyszłość alternatywną oraz wizję państwa sprawującego totalną kontrolę nad ludźmi. Jego twórczość w czasach PRLu była objęta zakazem publikacji, a książki jego zazwyczaj towarzyszyły tym którzy przebywali na emigracji. Bądźmy szczerzy jego twórczość się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
48
37

Na półkach:

Książka powieść, jak dla mnie osoby która wielokroć czuła się uboga jak bohater tej książki pozwoliła się utożsamić z wieloma jego problemami. Szybko, przyjemnie i lekko się ją czyta.
Pokazuje ona również dla mnie że konsumpcjonizm to rzecz w która wpada całe społeczeństwo i trzeba wiele aby się wyrwać z jego szponów.

Książka powieść, jak dla mnie osoby która wielokroć czuła się uboga jak bohater tej książki pozwoliła się utożsamić z wieloma jego problemami. Szybko, przyjemnie i lekko się ją czyta.
Pokazuje ona również dla mnie że konsumpcjonizm to rzecz w która wpada całe społeczeństwo i trzeba wiele aby się wyrwać z jego szponów.

Pokaż mimo to

avatar
166
68

Na półkach:

Pomimo tego, jak bardzo był denerwujący główny bohater, było to wspaniałe spotkanie z twórczością Orwella.

Opowieść o szacunku do samego siebie, wolności jednostki, poszanowaniu wartości wyznawanych przez innych oraz o wartościach rodzinnych.

Polecam

Pomimo tego, jak bardzo był denerwujący główny bohater, było to wspaniałe spotkanie z twórczością Orwella.

Opowieść o szacunku do samego siebie, wolności jednostki, poszanowaniu wartości wyznawanych przez innych oraz o wartościach rodzinnych.

Polecam

Pokaż mimo to

avatar
211
203

Na półkach:

Systemowo rozkraczony bohater Orwella, Gordon Comstock, spadkobierca nijakości rodzinnej, a zarazem postać, która ma potencjał przerwać łańcuch familijnej bylejakości, ku rozpaczy jej członkom, wydaje prywatną krucjatę współczesnemu bogowi, czyli pieniądzom. W związku z tym, deklasuje siebie społecznie, unicestwiając się-w imię idei-w degrengoladzie świadomego ubóstwa. To prowadzi do wielu zabawnych perypetii, w końcu łatwo dzisiaj ulec pokusie romantycznie brzmiących hasełek i szlachetnych ideologii. Pieniądz to zło, pieniądz prowadzi do nierówności, odczłowiecza i co by tam jeszcze nawymyślać, bez niego jednak nie da się spokojnie funkcjonować. Gordon rezygnuje z możliwości lepszej pracy i wyższego dochodu, nie pozwalając, by pieniądze rządziły jego życiem, ale pragnienie posiadania waluty i tak odezwie się niemiłosiernie. Jego systemowy dualizm nieustannie neguje kapitalizm a styl życia nie promuje niczego alternatywnego.

Gdzie w tej całej pokraczności odnaleźć pierwiastek racjonalności ?

Cichym bohaterem powieści Orwella, jest tytułowa Aspidistra. Niepozorna roślina, ciężka do uśmiercenia, odporna na susze, różnice temperatur, zaniedbanie. Aspidistra jest rośliną wieloletnią, integralną częścią każdego londyńskiego domu i symbolizuje formę normalności, przynależności do społeczeństwa. Nienawiść Gordona do Aspidistry, która w jego oczach reprezentuje system, którego częścią nie chce być, doskonale obrazuje ironię Orwella.

Obsesyjna walka z pieniędzmi w powieści, zapowiada walkę z inspirowanym przez komunistów kapitalistycznym systemem. Ześlizgiwanie się Gordona w brud, nędzę, ubóstwo, pożera go od środka a epicentrum degrengolady następuje w momencie, kiedy dochodzi on do wniosku, że nawet jego sztuka nie jest już warta zachodu i przestaje praktykować to co kochał, czyli pisanie wierszy. Aż do momentu, gdy wpada w sieci systemu a bóg pieniędzy ostatecznie triumfuje. W obliczu materializmu, kwestią czasu jest ustąpienie największych nawet ideałów. Natomiast popadanie w skrajności systemowych ideologii, prowadzi do zapaści i katastrofy. Zaburzenie eko-systemu może doprowadzić do śmierci nawet tak odpornej rośliny jaką jest Aspidistra. Tak więc ? NIECH ŻYJE ASPIDISTRA ! Polecam.

Systemowo rozkraczony bohater Orwella, Gordon Comstock, spadkobierca nijakości rodzinnej, a zarazem postać, która ma potencjał przerwać łańcuch familijnej bylejakości, ku rozpaczy jej członkom, wydaje prywatną krucjatę współczesnemu bogowi, czyli pieniądzom. W związku z tym, deklasuje siebie społecznie, unicestwiając się-w imię idei-w degrengoladzie świadomego ubóstwa. To...

więcej Pokaż mimo to

avatar
140
85

Na półkach:

Jak ja go lubię! :) Właśnie w tych lekturach "niepozornych", jest tu dla mnie lepszy jako pisarz niż w folwarku czy w 1984...

Jak ja go lubię! :) Właśnie w tych lekturach "niepozornych", jest tu dla mnie lepszy jako pisarz niż w folwarku czy w 1984...

Pokaż mimo to

avatar
236
222

Na półkach: ,

Jasne, Orwell jest niezły w dystopię, ale, na Jowisza, czy czytaliście jego powieści? Bo ja nareszcie tak!
I od razu zaznaczam, że wielkie brawa należą się również tłumaczowi tej książki, bo oddanie barwy języka i opowieści orwellowskiej jest nie lada wyczynem.
Otóż, dostajemy tutaj opowieść o prawdopodobnie najbardziej szalonym człowieku swoich czasów. Gordon Comstock wypowiada wojnę mamonie, brzydzi się pieniędzmi, które panują nad światem, wyznaczają działania i ludzi i trzymają ich w ramach "przyzwoityości". I samo obserwowanie tego jak forsa na każdym kroku podkłada mu stopę, powoduje kolejne upadki i porażki, jest w swoim rodzaju urocze. Opowieść o idealiście, którego ideał prześladuje, który widzi swojego wroga w każdej możliwej postaci, wydarzeniu, miejscu. Ciętość i dokładność analizy świata godna jest wszelkich nagród. Ale właśnie - nagroda przecież jest z kategorii mamony, forsy, szmalu, siana. Nie da się przed nią uciec, tworzy ona tak zaewiłe schematy, aby koniec końców poddać się jej potędze i porzucić tę walkę o sprawiedliwość.
Wspaniała opowieść o tym, że sam świata nie naprawisz, ale próbować warto, bo i tak prędzej czy później świat zmusi cię abyś się poddał. Za to będzie o czym opowiadać przyszłym pokoleniom Comstocków...

Jasne, Orwell jest niezły w dystopię, ale, na Jowisza, czy czytaliście jego powieści? Bo ja nareszcie tak!
I od razu zaznaczam, że wielkie brawa należą się również tłumaczowi tej książki, bo oddanie barwy języka i opowieści orwellowskiej jest nie lada wyczynem.
Otóż, dostajemy tutaj opowieść o prawdopodobnie najbardziej szalonym człowieku swoich czasów. Gordon Comstock...

więcej Pokaż mimo to

avatar
288
247

Na półkach:

Uwielbiam Georga Orwella. Za to, że wystarczy szczegół, aby w swoich książkach uznał bohatera czy świat za niepełnych, zakłamanych, niewystarczająco prawdziwych. To idealizm. I choć ma on mnóstwo wad, to jednak jest podejściem szlachetnym. Mającym wiele wspólnego z utopią, ale jednak godnym szacunku.

Aspidistra, popularna, nudna do zwymiotowania roślina, jest symbolem pospolitości, tego co do bólu konwencjonalne. A kiedy stajemy się tacy, jak ona, nasze życie niczym się nie wyróżnia, jest pełne konformizmu i uległości. A więc puste. I niewiele znaczące. Nawet, jeśli z zewnątrz wydaje się godne. Tak samo jest z bohaterem tej książki, który za cenę swojej niezależności otrzymuje spokój i jako takie uznanie.

Uwielbiam Georga Orwella. Za to, że wystarczy szczegół, aby w swoich książkach uznał bohatera czy świat za niepełnych, zakłamanych, niewystarczająco prawdziwych. To idealizm. I choć ma on mnóstwo wad, to jednak jest podejściem szlachetnym. Mającym wiele wspólnego z utopią, ale jednak godnym szacunku.

Aspidistra, popularna, nudna do zwymiotowania roślina, jest symbolem...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    572
  • Chcę przeczytać
    460
  • Posiadam
    86
  • Ulubione
    24
  • Teraz czytam
    12
  • George Orwell
    7
  • Chcę w prezencie
    4
  • Literatura angielska
    4
  • 1001 książek
    3
  • 2021
    3

Cytaty

Więcej
George Orwell Wiwat aspidistra! Zobacz więcej
George Orwell Wiwat aspidistra! Zobacz więcej
George Orwell Wiwat aspidistra! Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także