Przygody detektywa Blomkvista

Okładka książki Przygody detektywa Blomkvista Astrid Lindgren
Okładka książki Przygody detektywa Blomkvista
Astrid Lindgren Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Cykl: Detektyw Blomkvist (tom 1-3) Seria: Astrid Lindgren literatura młodzieżowa
528 str. 8 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Cykl:
Detektyw Blomkvist (tom 1-3)
Seria:
Astrid Lindgren
Tytuł oryginału:
Mästerdetektiven Blomkvist
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
2015-10-14
Data 1. wyd. pol.:
2015-10-14
Liczba stron:
528
Czas czytania
8 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788310128416
Tłumacz:
Irena Szuch-Wyszomirska, Anna Węgleńska, Maria Olszańska
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
27 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
879
839

Na półkach:

Nie czytałam jako dziecko, ale jako dorosła bawiłam się świetnie. Astrid Lindgren pisząc dla dzieci nie traktuje ich moralizatorsko i nie infantylizuje języka. Postaci są kapitalnie stworzone a poczucie humoru na wysokim poziomie. Wspaniale rozluźnia po cięższych lekturach

Nie czytałam jako dziecko, ale jako dorosła bawiłam się świetnie. Astrid Lindgren pisząc dla dzieci nie traktuje ich moralizatorsko i nie infantylizuje języka. Postaci są kapitalnie stworzone a poczucie humoru na wysokim poziomie. Wspaniale rozluźnia po cięższych lekturach

Pokaż mimo to

avatar
491
225

Na półkach: ,

Dzieciństwo przepełnione pozytywnie rozumianą wolnością i dobrą zabawą, zazdroszczę....

Dzieciństwo przepełnione pozytywnie rozumianą wolnością i dobrą zabawą, zazdroszczę....

Pokaż mimo to

avatar
489
443

Na półkach: , ,

Książka zawiera 3 części, a w sumie 3 książki w sobie. Może nie jest to Emil ale całkiem ok! Dzieci były nawet ciekawe rozwiązania zagadek, którym musiał podołać młodociany Blomkvist...Bardzo chciałam to przeczytać, bo gdy czytałam pierwszą część trylogii Stiega Larssona , było tam żartobliwe odniesienie do postaci chłopca z książki A. Lindgren. Tak mnie to zaciekawiło, że gdy wpadła mi ręce musiałam sama sprawdzić w czym rzecz, a przy okazji dzieci posłuchały całkiem ciekawych historyjek.

Książka zawiera 3 części, a w sumie 3 książki w sobie. Może nie jest to Emil ale całkiem ok! Dzieci były nawet ciekawe rozwiązania zagadek, którym musiał podołać młodociany Blomkvist...Bardzo chciałam to przeczytać, bo gdy czytałam pierwszą część trylogii Stiega Larssona , było tam żartobliwe odniesienie do postaci chłopca z książki A. Lindgren. Tak mnie to zaciekawiło, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
257
225

Na półkach:

"Dzieci są jak psy - stwierdził komisarz po ich wyjściu - Węszą i grzebią wszędzie, gdzie się da, aż raptem trafią na coś pożytecznego."

Astrid Lindgren, "Przygody detektywa Blomkvista"

Na półkach księgarni pojawia się coraz większa ilość literatury skierowanej do młodego czytelnika, w wieku 6-14 lat. Są to pozycje bardzo różnorodne - od fantastyki poprzez pierwsze miłości, przygody po kryminalne zagadki. Oczywiście na chwilę obecną w tych powieściach wszechobecne są komórki, laptopy itp. elektronika. Są to już powieści bardzo współczesne, obrazujące świat współczesnego dziecka. Osobiście należę jeszcze do tego pokolenia, które każdą wolną chwilę spędzało na podwórku łażąc po drzewach, skacząc przez skakankę i na innych tego typu aktywnościach (a nie siedząc przed komputerem). Wtedy dla mnie literaturą, którą czytałam były oczywiście powieści Lucy Maud Montgomery, Astrid Lindgren, Korczaka - krótko mówiąc klasyka. "Przygody detektywa Blomkvista" to zbiór trzech książek: "Detektyw Blomkvist", "Detektyw Blomkvist żyje niebezpiecznie", "Detektyw Blomkvist i Rasmus, rycerz Białej Róży" autorstwa Astrid Lindgren. Według wydawnictwa jest to zbiór skierowany dla dzieci w wieku 6-14 lat co uważam za lekką przesadę. Obecnie czternastoletnia osoba to uczeń pierwszej klasy gimnazjum, dlatego skłaniałabym się raczej ku stwierdzeniu, że to zbiór skierowany dla osób w wieku 6-12 lat. To jednak jedynie moja drobna dygresja.

Głównymi bohaterami tej serii są Kalle Blomkvist, Ewa - Lotta i Anders. Akcja książki "Detektyw Blomkvist" toczy się wokół osoby wujka Einara, który przyjeżdża do rodziny Ewy - Lotty (pamiętaj Drogi Czytelniku, że w Szwecji dzieci do każdego pana/pani mówią wujku/ciociu, a także gdy mówią o nim). Aż do jego przyjazdu największym problemem młodego detektywa było to, że mieszkańcy Lillkoping są niezwykle uczciwy ludźmi, nie dopuszczającymi się żadnych przestępstw. Trzynastolatek marzy o tym, aby zostać wybitnym detektywem. Wraz z wujkiem Einarem natrafia się ku temu okazja... której jednak Kalle szybko pożałuje.
W części "Detektyw Blomkvist żyje niebezpiecznie" robi się jeszcze bardziej... niebezpiecznie. Dochodzi do morderstwa, którego świadkiem staje się Ewa - Lotta. To burzy na chwilę sielankę głównych bohaterów, jednak jak to dzieci... szybko potrafią wrócić do swoich zwykłych zajęć. Morderca jednak do normalnego życia nie wraca nigdy.
Trzecia, ostatnia część to "Detektyw Blomkvist i Rasmus, rycerz Białej Róży". W tej części akcja rozwija się najszybciej oraz pojawia się wiele nowych bohaterów, w tym Rasmus. Rasmus będący pięcioletnim brzdącem, który mnie rozczulał... ale także czasami bezlitośnie irytował. Młodzi przyjaciele będą musieli zmierzyć się z uprowadzeniem i bardzo niebezpiecznymi "wujkami".

Wszystkie trzy powieści są niezwykle ciekawe, a jednak najbardziej do gustu przypadła mi powieść pierwsza i trzecia. Ta druga... jakoś wszystko za długo się dla mnie w niej ciągnęło i jej czytanie zajęło mi najwięcej czasu. Między trzema książkami, których akcja toczy się rok po roku widać wyraźne oddalenie w czasie. Bohaterowie dorastają, dojrzewają i nie są już tymi samymi dziećmi, których spotykamy w poprzedniej części. Świadczy to o niebywałej umiejętności Astrid Lindgren to kreacji postaci. Wszystkie trzy książki różnią się także minimalnie językiem... Ten fakt myślę, że wynika jednak w dużej mierze z faktu, że każdą książkę na język polski tłumaczyła inna pani. Dla mnie był to niestety minus, którego jednak niewprawiony czytelnik... czyli ten docelowy - nie dostrzeże. Jak już się czepiam... to jeszcze przyczepię się do braku ilustracji nad którym ubolewam. Może kolejne edycje tego zbioru już w ilustracje wzbogacone zostaną?

Sięgnęłam po "Przygody detektywa Blomkvista", ponieważ chciałam jeszcze na chwilę powrócić do lektur dzieciństwa, poczuć klimat powieści Astrid Lindgren, w których jako dziecko się zaczytywałam i, które zawsze mnie oczarowywały. (Zdradzę Wam w tajemnicy, że obecnie jeśli widzę w antykwariacie jakąś powieść Astrid Lindgren, której jeszcze nie mam na swojej półeczce... udaję się z nią do kasy ;)) Z detektywem Blomkvistem zetknęłam się po raz pierwszy i było to spotkanie niezwykle udane. To zabawne jak wciągały mnie jego przygody... szczególnie w momencie, gdy wszystko prowadziło do nieuchronnego rozwiązania zagadki. Powieści Astrid Lindgren są zarazem obrazem tego jakie były te kilkadziesiąt lat temu dzieci, że dorastały później. To złe określenie "dorastały później" - one po prostu dłużej cieszyły się dzieciństwem.

Widzicie... ten maksymalny wiek docelowy jakie wskazuje wydawnictwo , czyli 14 lat wcale nie jest wiekiem nieuzasadnionym. W końcu główni bohaterowie tej powieści także w pewnym momencie mają po 14 lat. Trzeba pamiętać o tym, że "Przygody detektywa Blomkvista", a raczej poszczególne powieści składające się na tą książkę były wydawane pierwotnie w latach 1946, 1951, 1953. Młodzież była inna, co część młodych czytelników może obecnie zaskakiwać. Nie uświadczą bowiem w niej nawet komputerów stacjonarnych... już nie wspominając o tabletach i tym podobnych "dziwactwach". Tamte dzieci tego nie znały i nie potrzebowały. Żyły w zgodzie z naturą wymyślając coraz to nowe zabawy. Może pobawią się w cyrk? Może w wojnę z przyjaciółmi? Pójdą do starego domu? Nie ma problemu! Zawsze coś wymyślą i szybko okaże się, że wakacje są za krótkie.

Boję się, że niebawem okaże się, że powieści Astrid Lindgren skończą jako "typowe klasyki" - zakurzone i porzucone, że będą powieściami "zbyt dziwnymi" i "odległymi" dla współczesnych dzieci, które od najwcześniejszych lat edukacji szkolnej częściej obcują z tabletem, komórką niż z książką. Żywię jednak także nadzieję, że język jakim posługuje się autorka, jej zdolność do budowania fabuły, akcji, cały świat przedstawiony w jej powieściach, wysiadywanie na drzewach, moc przyjaźni, intrygujący świat wokół nas i oddalenie od jego centrum - rozkocha i oczaruje w sobie jeszcze niejedno pokolenie czytelników.

Przy czytaniu zbioru powieści Astrid Lindgren pt. "Przygody detektywa Blomkvista" bawiłam się wybornie. Ciekawe, trafne dialogi, niesamowita aura i ciągłe przygody. Świat dziecięcych zabaw i pragnień. Świat stworzony przez wybitną pisarkę w wyrazie pokłonu dla dzieci. Wciągające i niezwykle barwne. Bohaterowie z krwi i kości, ciekawe przygody, zwroty akcji... i rodzice, którzy nie biorą w tej powieści prawie w ogóle udziału. W prozie Astrid Lindgren to dzieci są najważniejsze i to one są ich władcami, królami. Mam nadzieję, że jeszcze niejedno dziecko zostanie oczarowane powieściami Astrid Lindgren. "Przygody detektywa Blomkvista" to moje kolejne niezwykle udane spotkanie z twórczością niesamowitej pisarki, którą była Astrid Lindgren. Jeśli macie wokół siebie jakieś dzieci... koniecznie polećcie im "Przygody..." - tym samym... propagujcie czytanie klasyki literatury dziecięcej!

"Dzieci są jak psy - stwierdził komisarz po ich wyjściu - Węszą i grzebią wszędzie, gdzie się da, aż raptem trafią na coś pożytecznego."

Astrid Lindgren, "Przygody detektywa Blomkvista"

Na półkach księgarni pojawia się coraz większa ilość literatury skierowanej do młodego czytelnika, w wieku 6-14 lat. Są to pozycje bardzo różnorodne - od fantastyki poprzez pierwsze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
272
201

Na półkach: ,

Po Przygody detektywa Blomkvista sięgnęłam z sentymentu, ciekawości i oczywiście ze wzglądu na Tymka. Jako dziecko przeczytałam tylko część pierwszą Detektyw Blomkvist i pamiętałam jedynie jedną scenę, kiedy to trójka przyjaciół została zamknięta w ciemnych ruinach przez złodziei. Wtedy ta historia zrobiła na mnie ogromne wrażenie i na pewno miałam gęsią skórkę. Teraz oczywiście się nie bałam, ale z przyjemnością poznałam jeszcze raz członków grupy Białej Róży: Kallego, Ewę-Lottę i Andersa oraz ich odwiecznych wrogów - Czerwone Róże.

Dzieciaki mieszkają w sennym miasteczku Lillköping, gdzie nie dzieje się nic ciekawego.

Czy jest gdzieś na świecie miejsce bardziej senne, spokojne i pozbawione sensacyjnych wydarzeń niż to miasteczko? – pomyślała pani Lisander… (218)

Wielu mieszkańców pewnie było z tego faktu zadowolonych, ale nie Kalle Blomkvist, który marzy o rozwiązywaniu prawdziwych zagadek kryminalnych. I kiedy już powoli zaczyna tracić nadzieję, zdarza się cud. Do miasteczka przybywa wujek Ewy-Lotty, który od początku wzbudza podejrzenia słynnego detektywa Blomkvista. Dzieciaki początkow nieświadome po czyhającego niebezpieczeństwa ochoczo angażują się w rozwiązanie zagadki, a kiedy zdają sobie sprawę z powagi sytuacji… jest już za późno.

Nowe, zbiorowe wydanie z NK zawiera trzy książki: Detektyw Blomkvist, Detektyw Blomkvist żyje niebezpiecznie i Detektyw Blomkvist i Rasmus, rycerz Białej Róży. Całość pięćset dwadzieścia sześć stron. Cegła, którą połknęłam w dwa wieczory. Kiedy w domu zapadała cisza, ja sadowiłam się pod kocem i odpływałam w świat dziecięcych przygód, które chyba najwspanialej potrafiła opisywać właśnie Astrid Lindgreen. Z jednej strony trzymające w napięciu (te w drugiej i trzeciej części szczególnie) zagadki kryminalne, walka między rycerzami Białych i Czerwonych Róż, z drugiej wielka przyjaźń, lojalność, wzajemna pomoc niezależnie od grożącego niebezpieczeństwa. Chyba właśnie ta przyjaźń wzruszyła mnie najbardziej. To jeszcze dzieci, a znały doskonale kodeks rycerski, którego świętością było przestrzegać. Przeciwne grupy, które na co dzień walczyły między sobą – umilając sobie w ten sposób życie w mało ekscytującym miasteczku, w sytuacji zagrożenia bez zbędnych słów trzymają sztamę, walcząc zjednoczeni o prawdę. No i to względnie beztroskie dzieciństwo, kiedy można biegać boso po kładce, zajadając się świeżo upieczonymi przez tatę Ewy-Lotty bułeczkami. Kiedy to najważniejszym problemem staje się ukrycie Stormumrika przed przeciwną drużyną. Coś pięknego. Oczywiście nie licząc momentów, kiedy w Lillköping grasują złodzieje, mordercy i porywacze. Wtedy trzeba porzucić dzieciństwo i dorosnąć w jednej chwili. To nie jest proste, o czym przekonała się trójka przyjaciół.

Tak, tak, wesołe zabawy dzieciństwa! Wesołe, niewinne zabawy dzieciństwa, tak, tak!(168)

Na szczęście dzieci posiadają niebywała zdolność wypierania złych wydarzeń lub bagatelizowania ich. Dzięki temu Białe i Czerwone Róże po mrożących krew w żyłach opresjach, szybko wracają do porządku dziennego, nigdy do końca nie tracąc młodzieńczego optymizmu i radości z życia. Oj całe szczęście, że ich rodzice prawie za każdym razem spali smacznie, nieświadomi tego, że ich dzieci zwalczają przestępczość w miasteczku narażając swoje życie i zdrowie.

Biedni, nieświadomi niczego rodzice Białych i Czerwonych Róż spali spokojnie w łóżkach. Nikt nie spytał ich o zdanie, co do nocnych ćwiczeń… (364)

Mimo iż zagadki kryminalne nie stanowiły dla mnie łamigłówek, to muszę przyznać, że bawiłam się świetnie i nie nadążałam z przewracaniem kartek. Rzadko mi się zdarza przesiedzieć pół nocy z książką dla dzieci/młodzieży w rękach.

Autorka nauczyła się wiele pracując u docenta kryminologii, a całą zdobytą wiedzę oddała Kallemu, który z zadziwiającą dokładnością i wprawą zbiera i bada dowody, rysopisy podejrzanych i odciski palców. Nie straci zimnej krwi nawet wtedy, kiedy przyjdzie mu zmierzyć się z okrutnym morderstwem w części drugiej i porwaniem małego Rasmusa i jego ojca naukowca w części trzeciej.

Cała cudna Astrid Lindgreen. Opisuje piękne dzieciństwo, ale nie używa zbędnego lukru. Nie ukrywa tego, że świat, zwykle tak piękny, potrafi być zły, a ludzie okrutni i bezlitośni. Autorka zawsze rozśmiesza, wręcz rozczula, ale kiwa też palcem do dziecka, mówiąc: Uważaj! I chyba za to kochają ją dzieci od tylu pokoleń. Mój Tymek jest na etapie Dzieci z ulicy Awanturników, Dzieci z Bullerbyn, Emila i Pippi Pończoszanki, które zaczytujemy regularnie od roku. Nie mogę się doczekać, kiedy sam sięgnie po Detektywa Blomkvista. Na razie postawił sobie na regale, ale widzę, że już zerka w jego stronę z ciekawością. No tak, coś mu tam wspomniałam o Białej Róży i złodziejaszkach. Teraz tylko czekam na moje ulubione: Mamo, poczytasz?

juliaorzech.blogspot.com

Po Przygody detektywa Blomkvista sięgnęłam z sentymentu, ciekawości i oczywiście ze wzglądu na Tymka. Jako dziecko przeczytałam tylko część pierwszą Detektyw Blomkvist i pamiętałam jedynie jedną scenę, kiedy to trójka przyjaciół została zamknięta w ciemnych ruinach przez złodziei. Wtedy ta historia zrobiła na mnie ogromne wrażenie i na pewno miałam gęsią skórkę. Teraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
384
32

Na półkach: , ,

Z przyjemnością poznałam postać Kallego w nowym, zbiorczym wydaniu (ponad 520 stron!)powieści o młodym detektywie.
1. Detektyw Blomkvist
Z lubością oddający się marzeniom, przyszły najznakomitszy śledczy świata, niedoceniany nawet przez najbliższych - rodzinę, kilkunastoletnich przyjaciół, Ewę-Lottę i Andersa, i sąsiadów z niewielkiego, nadmiernie wręcz spokojnego (jak dotąd!) Lilkoping - zyskuje wreszcie szansę by dowieść swych umiejętności. W miasteczku pojawia się podejrzany!
"Odwieczny" konflikt Dwóch Róż schodzi na boczny tor, Kalle jest w swoim żywiole, a mistrzyni-Astrid niepostrzeżenie prezentuje młodzieży piękne, nieprzemijające wartości - wzajemne zaufanie, przyjaźń, nienachalne wsparcie dorosłych, na których można liczyć
i sprawia, że aż chce się sięgnąć po kolejną opowieść...
2. Detektyw Blomkvist żyje niebezpiecznie
Rok po pierwszym wielkim sukcesie młodego detektywa przychodzi mu ponownie zmierzyć się z zagadką kryminalną. Tym razem sprawa wygląda jeszcze poważniej i mrozi mi krew w żyłach nawet tak doświadczonego śledczego jak Kalle. W obliczu konieczności - zarówno w wojnie Róż, jak i w obliczu okrucieństw tego świata - przyjmuje jednak, jedynie słuszną jak się wydaje (szczególnie w wieku lat trzynastu),postawę
"Czerwoni nas zabiją (...) - stwierdził Anders - Wszystko jedno - oświadczył Kalle - Czasami trzeba żyć niebezpiecznie!"
Niezależnie od wszelkich zawirowań, życie toczy się dalej, a na horyzoncie pojawia się trzecie wyzwanie
3. Detektyw Blomkvist i Rasmus, rycerz Białej Róży
Tym razem to już nie przelewki - Kalle i jego drużyna stają w naprzeciw prawdziwej szajki przestępczej!
W pewnej chwili wydaje się nawet, że w obliczu takiego przeciwnika nawet nasi bohaterscy Rycerze niewiele zdziałają...
Na szczęście jest z nimi Rasmus, który nie raz zaskoczy prześladowców - chyba tylko rodzice kilkulatków mają prawdziwe pojęcie, jak skuteczna w swej niewinności może być taka "tajna broń" :)

Nieprzemijające wartości - wzajemne zaufanie, przyjaźń, nienachalne wsparcie dorosłych, na których można liczyć,
doskonały opis ludzkiej natury,
nieosiągalna dla dorosłych wolność kształtowania swojego losu i - nie pozbawiona wszak czasem kropli goryczy - radość dzieciństwa
+ wciągająca intryga.
Kolejna świetna seria autorstwa Astrid Lindgren!
Nie tylko dla młodszych nastolatków

http://mamajanka.blogspot.com/2015/11/kto-to-jest-kalle-blomkvist.html

Z przyjemnością poznałam postać Kallego w nowym, zbiorczym wydaniu (ponad 520 stron!)powieści o młodym detektywie.
1. Detektyw Blomkvist
Z lubością oddający się marzeniom, przyszły najznakomitszy śledczy świata, niedoceniany nawet przez najbliższych - rodzinę, kilkunastoletnich przyjaciół, Ewę-Lottę i Andersa, i sąsiadów z niewielkiego, nadmiernie wręcz spokojnego (jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1841
1841

Na półkach: ,

Pewnie już sami to zauważyliście, ale cóż. Powiem to wprost. Ostatnio moja miłość do twórczości Astrid Lindgren zdecydowanie odżyła. Choć odżyła, to chyba za dużo powiedziane, bo jako dziecko znałam niewiele utworów tej wybitnej pisarki. Ale teraz to się powoli zmienia, bo stale sięgam po coś nowego. Poza Pippi Pończoszanką miałam okazję polecić Wam jeszcze Przygody Madiki z Czerwcowego Wzgórza. A to przecież jeszcze nie koniec. Pani Astrid Lindgren ma na swoim koncie znacznie więcej książek dla maluchów. I jeśli tylko los będzie mi sprzyjał - sięgnę po większość z nich. Jak na razie wszystkie mi się podobały. Więc dlaczego dalej miałoby być inaczej? Madika, Pippi - obie dziewczynki szybko podbiły moje serducho. Teraz czas na młodego detektywa. Chłopca, który marzy o tym, by być sławnym i rozchwytywanym detektywem. Najlepszym w swoim fachu! No tak, ale jak tego dokonać mieszkając w spokojnym i małym miasteczku, w którym w zasadzie nigdy nic się nie dzieje?

Książka, którą Wam tu dziś prezentuję to zbiorowe wydanie trzech książek pt. "Detektyw Blomkvist", "Detektyw Blomkvist żyje niebezpiecznie" i " Detektyw Blomkvist i Rasmus, rycerz Białej Róży". Niech Was zatem nie zmyli informacja na stronie wydawnictwa, że pozycja ta ma zaledwie 224 strony. Oj, co to to nie! Musiał się tam wdać jakiś mały chochlik, bo w rzeczywistości książka ta liczy sobie 526 stron i wygląda jak mała cegła. Dosłownie. Przyznam szczerze, że gdy ją zobaczyłam byłam mile zaskoczona. Lubię takie książki, a ponieważ jak dotąd nigdy nie zawiodłam się na twórczości Astrid Lindgren - wiedziałam, że czekają mnie urocze, długie jesienne wieczory z ciekawą lekturą w dłoni. Jak już się zorientowaliście, to że już sama jestem mamą nie zmienia faktu, że bardzo lubię sięgać po książki dla dzieci i młodzieży. To taka miła odmiana. A gdy jeszcze książki te są ciekawe i fajnie napisane, to zaglądanie do nich jest czystą przyjemnością. Ja jestem zadowolona, dlatego też z przyjemnością je Wam polecam.

Ale może najpierw przejdę do konkretów, czyli treści tej małej cegiełki ;) Każda książka zawarta w tym wydaniu to oczywiście opis jednej z przygód tego małego, lecz bardzo sprytnego detektywa. W pierwszej dowiemy się jak Kalle wykazując się sprytem i niezwykłą spostrzegawczością trafia na trop trzech zbirów. Bo nie wiem czy wiecie, ale jego uwadze nie umknie nic podejrzanego. Ten chłopiec, choć mieszka w niewielkim i bardzo cichym miasteczku, w którym nigdy nic złego się nie dzieje - zawsze pozostaje czujny. Według niego zawsze coś przecież może się wydarzyć. Trzeba tylko stale mieć otwarte szeroko oczy. I tak nasz mały detektyw nie tracił nadziei. Obserwował wszystko i wszystkich. Skrzętnie notował wszystkie niecodzienne sytuacje oraz nawet niewielkie odchylenia od normy. Kalle nie rozstawał się nigdy ze swoim notatnikiem. W nim zapisywał różne wydarzenia, własne przemyślenia oraz... rysopisy osób, które według niego wyglądają dość podejrzanie i wypadałoby się lepiej im przyjrzeć! Dlatego też w momencie, gdy do tego sennego miasteczka przyjeżdża ktoś nowy i zaczyna się coś dziać - chłopiec jest dobrze przygotowany i wkrótce tafia na swoją pierwszą poważną sprawę! Oj, wreszcie zacznie się coś dziać. Wreszcie nasz detektyw Blomkvist może zrealizować wszystkie swoje marzenia. Może wykazać się swoimi umiejętnościami detektywistycznymi, śledzić, zbierać odciski palców, składać wszystkie poszlaki w jedną całość. Ale czy te wszystkie wydarzenia rzeczywiście są tak nietypowe jak mu się wydaje? Czy chłopiec naprawdę trafił na jakąś kryminalną zagadkę? A jeśli tak, to czy uda mu się ją rozwikłać? Tego dowiecie się już z książki. Nie będę Wam zdradzać szczegółów.

Opisany przeze mnie fragment to tylko część pierwsza z książek zawartych w tym wydaniu. A jak już wspominałam wcześniej jest ich tutaj aż trzy! I powiem Wam szczerze, że każda kolejna historia jest jeszcze ciekawsza i bardziej wciągająca od poprzedniej. Nie chciałabym Wam zdradzać wszystkich szczegółów. Ja sama także nie lubię, gdy ktoś opowiada mi książki, które chciałabym przeczytać. To nie to samo, co poznawanie treści samemu, przeżywanie wydarzeń opisanych wewnątrz - samemu. Ale jeśli jesteście ciekawi co wydarzyło się w pierwszej części, to z pewnością zainteresuje Was fakt, że dalej będzie coraz goręcej. Cóż to bowiem jest łapanie złodziei w porównaniu z poszukiwaniem prawdziwego mordercy? Oj, chyba powiedziałam ciut za dużo, ale to nie szkodzi. Więcej i tak już nie pisnę ani słówka. Jak chcecie widzieć więcej - musicie sięgnąć po tę lekturę ;) Ja jedynie podzielę się z Wami moją opinia na temat tej książki. Choć pewnie to, że będzie ona bardzo pozytywna już się pewnie domyślacie, prawda?

No cóż, nie ma co ukrywać, że twórczość Astrid Lindgren bardzo mi odpowiada. Historie opisane przez ta pisarkę są zawsze bardzo ciekawe i wciągające. Z całą pewnością nie należę już do nastolatków, a i tak bardzo lubię poznawać takie historie. Tym bardziej, że są one opisane w ciekawy i taki dziecięcy sposób. Nie ma tu momentów grozy, choć czasem pewne wydarzenia sprawiają, że na moment wstrzymujemy oddech. Nie ma tu drastycznych scen, lejącej się krwi itp. A jednak opisane tu historie to takie prawdziwe kryminały dla nastolatków. Podziwiam ich autorkę za niesamowity dar do snucia fajnych opowieści oraz ogromną wyobraźnię. Jestem pod wrażeniem, naprawdę. Co więcej, książka ta jest napisana w taki fajny lekki sposób. Jej mały bohater wraz z przyjaciółmi przezywa wiele fajnych przygód. Bo choć przez ten cały czas jest takim małym detektywem to jednak nie zapominajmy o tym, że to po prostu dziecko. Tak więc nie zabraknie nam tu takiej zwykłej dziecięcej wyobraźni, zabaw z rówieśnikami itp. To nie jest książka o chłopcu, który zapomniał o tym jak to jest być dzieckiem i w głowie mu wyłącznie zabawa w dorosłego. Nic z tych rzeczy. Kalle wciąż jest małym chłopcem, ma podobne problemy co my w jego wieku, uwielbia się bawić i wyobraża sobie różne nietypowe sytuacje. A ponieważ jego marzeniem jest zostać sławnym detektywem - marzenia te często związane są właśnie z tą działalnością ;)

Choć tak jak na początku wspominałam - książka ta jest wyjątkowo gruba, czyt się ją szybko. Gabarytowo na pewno będzie ona odstraszać młodego czytelnika. Nie jest ona bowiem może zbyt duża, ale te 526 stron to jednak coś. A gdy jeszcze zerkniemy do środka i zobaczymy, że czcionka nie jest największa i w dodatku brak w niej jakichkolwiek ilustracji - możemy się spodziewać, że nasze dzieciaczki będą się przed nią bronić rękami i nogami. Ale myślę, że warto jednak zachęcić jakoś nasze dziecko do rozpoczęcia tej lektury. Myślę, że każdy mały czytelnik szybko zorientuje się, ze to ciekawa lektura i z przyjemnością przeczyta ją w całości bez większych zgrzytów. A gdy już połknie bakcyla, nie sposób będzie go od niej oderwać. Jestem tego pewna. Bo przygody Kallego, Andresa i Ewy-Lotty są bardzo fajne. Sprawdźcie sami - jestem pewna, że Wam także przypadną do gustu :)

Pewnie już sami to zauważyliście, ale cóż. Powiem to wprost. Ostatnio moja miłość do twórczości Astrid Lindgren zdecydowanie odżyła. Choć odżyła, to chyba za dużo powiedziane, bo jako dziecko znałam niewiele utworów tej wybitnej pisarki. Ale teraz to się powoli zmienia, bo stale sięgam po coś nowego. Poza Pippi Pończoszanką miałam okazję polecić Wam jeszcze Przygody Madiki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
379
341

Na półkach:

Czytając zbiorowe wydanie tych trzech powieści czytelnik ma niepowtarzalną okazję zanurzyć się w ciepłym, lekko podkoloryzowanym świecie. Astrid Lindgren w wyjątkowy sposób kreśli fabułę, nadając opisywanym historiom niepowtarzalny urok. Całość okraszona jest lekkim i przyjemnym w odbiorze językiem, barwnymi opisami, a to wszystko sprawia, że czytelnik czuje się jak dziecko. Tak, dokładnie jak dziecko. Prawie wszystko przynosi mu dużo radości, zmartwienia odchodzą gdzieś na drugi plan. Ile emocji niesie ze sobą wątek kryminalny! Jeszcze nigdy przyglądanie się pracy detektywa nie sprawiało czytelnikowi tylu emocji. Gorąco polecam zapoznać się wam z tym wydaniem. Jest genialne!

Więcej: http://recenzjeoptymisty.blogspot.com/2015/11/pasjonujace-przygody-blomkvista.html

Czytając zbiorowe wydanie tych trzech powieści czytelnik ma niepowtarzalną okazję zanurzyć się w ciepłym, lekko podkoloryzowanym świecie. Astrid Lindgren w wyjątkowy sposób kreśli fabułę, nadając opisywanym historiom niepowtarzalny urok. Całość okraszona jest lekkim i przyjemnym w odbiorze językiem, barwnymi opisami, a to wszystko sprawia, że czytelnik czuje się jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
256
240

Na półkach:

Przygody wciągnęły nas bez dwóch zdań. Mamy tu 3 w 1 , więc jest co czytać. Dzieciaki najbardziej chyba wkręciły się w 3 część z małym Rasmusem i pierwsza z wujkiem-złodziejaszkiem.

Przygody wciągnęły nas bez dwóch zdań. Mamy tu 3 w 1 , więc jest co czytać. Dzieciaki najbardziej chyba wkręciły się w 3 część z małym Rasmusem i pierwsza z wujkiem-złodziejaszkiem.

Pokaż mimo to

avatar
129
13

Na półkach:

Bardzo ekscytująca. Super, czyta się szybko i jest ciekawa.

Bardzo ekscytująca. Super, czyta się szybko i jest ciekawa.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    72
  • Przeczytane
    52
  • Posiadam
    13
  • Dla dzieci
    3
  • Dziecięca, młodzieżowa
    1
  • LIT. MŁODZIEŻOWA przygoda
    1
  • Literatura Dziecięca
    1
  • Serie
    1
  • Nadia
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Przygody detektywa Blomkvista


Podobne książki

Przeczytaj także