Bardzo się zawiodłem. Nigdy nie uważałem, że książki z uniwersum SW mogą być wybitne, ale nie myślałem, że mogą być tak słabe. Z ciężkim sercem daję 3, historia jako tako była ciekawa (przynajmniej dla mnie jako fana Gwiezdnych Wojen), ale jeśli miałby TO czytać ktoś, kto nie jest do końca przekonany co do SW, to prawdopodobnie odpuściłby sobie po 20 stronach.
Wydaje mi się, że głównym mankamentem tej książki są nieumiejętne opisy, które zawsze są krótkie, czasem sprowadzają się do równoważników zdań. Żeby było jeszcze śmieszniej, w tej książce jest prawdopodobnie więcej kropek niż pozycjach, które mają 2x więcej stron - takie opisy czyta się POTWORNIE. Jak już się zdarzy, że opis jest trochę dłuższy to możemy go z miejsca pominąć, ponieważ prawdopodobnie nie będzie on dotyczył fabuły tylko jakiegoś drinka, którego pije bohater albo czegoś o podobnym poziomie nieistotności. Nie wiem jakie jest uzasadnienie poświęcania strony lub jej połowy na opisy np. napoju, w sytuacji gdy fragmenty, w których na prawdę się coś dzieje są beznadziejne. Wcześniej nie mogłem sobie nawet wyobrazić, że można pisać w taki sposób. Namiastka tego co dostaniecie w "książce" (nie jest to cytat): Strzelają. Wszędzie jasno. Wiązki lasera przelatują bohaterom nad głowami. Biegną do drzwi. Jeden wywarza drzwi. i tak dalej...
Tak jak pisałem wcześniej, sama historia nie jest aż tak słaba, jest przeciętna, raczej mocno młodzieżowa, ale jest w niej coś wciągającego. Momentami jest zbyt słodko, a czasem bardzo ponuro. Bohaterowie mają raczej banalne problemy, które czasem mogą wywołać jakieś emocje u czytelnika (przeważnie jednak nie wywołują żadnych, poza irytacją). Jeśli chodzi o fabułę, to jest chyba jedyna rzecz, która zasługuje w tej książce na jakąkolwiek ocenę. Są też dość dobre wstawki na początku wybranych rozdziałów z postaciami z Gwiezdnych Wojen, które będą kojarzyć wszyscy ci, którzy obejrzeli starą trylogię przynajmniej raz.
Tak czy inaczej przeczytam kolejną część, tylko ze względu na to, że ciekawi mnie los bohaterów tych książkowych, jak i zarówno tych, których znam z filmów i ich losy są krótko opisywane.

Bardzo się zawiodłem. Nigdy nie uważałem, że książki z uniwersum SW mogą być wybitne, ale nie myślałem, że mogą być tak słabe. Z ciężkim sercem daję 3, historia jako tako była ciekawa (przynajmniej dla mnie jako fana Gwiezdnych Wojen), ale jeśli miałby TO czytać ktoś, kto nie jest do końca przekonany co do SW, to prawdopodobnie odpuściłby sobie po 20 stronach.
Wydaje mi...