"Mogłam krzyczeć, ale nie krzyczałam. Mogłam walczyć, ale nie walczyłam."

Grace Brisbane była inna.
Jako dziecko została napadnięta przez wilki, nie walczyła, nie krzyczała.
Żałowała, że nie stała się jedną z nich i obserwowała, całe lata obserwowała wilki, jej wilka.

Złote oczy, jego oczy.
Sam był równie inny.
Sprzeciwił się sforze, uratował dziecko, a potem był jej aniołem stróżem, i kochał ją przez cały czas.

Pewnego dnia się spotykają.
W wyniku incydentu w mieście Sam zostaje ranny, Grace go ratuje i tak zaczyna się ich podróż.

Drżenie, książka Maggie Stiefvater, piękna i magiczna jak jej okładka, która zdobyła moje serce.
Czytało się wręcz poetycko, wilki to prawdziwie fascynujące i tajemnicze stworzenia, i ta książka w pełni to oddaje.
Nawet w sytuacjach statycznych nie było nudno, te spokojne, codzienne momenty były równie emocjonujące, co chwile dynamiczne.
Poza tym... Ciekawi bohaterowie, z interesującą przeszłością. Czasem takie powroty do przeszłości bywają nudnawe, ale ja z nieskrywaną
ekscytacją śledziłam losy Sama zanim jeszcze osobiście poznał Grace.
Piękna, magiczna i poetycka książką.
Zakończenie idealne, bardzo zachęca do chwycenia za następną część.

"Mogłam krzyczeć, ale nie krzyczałam. Mogłam walczyć, ale nie walczyłam."

Grace Brisbane była inna.
Jako dziecko została napadnięta przez wilki, nie walczyła, nie krzyczała.
Żałowała, że nie stała się jedną z nich i obserwowała, całe lata obserwowała wilki, jej wilka.

Złote oczy, jego oczy.
Sam był równie inny.
Sprzeciwił się sforze, uratował dziecko, a potem był jej...