Cyngiel śmierci
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- James Bond (tom 38)
- Tytuł oryginału:
- Trigger Mortis
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2015-10-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-10-20
- Liczba stron:
- 280
- Czas czytania
- 4 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378187967
- Tłumacz:
- Maciej Szymański
- Tagi:
- James Bond literatura angielska niebezpieczeństwo polityka rywalizacja sensacja USA tajny wywiad wyścig z czasem zamach terrorystyczny ZSRR
Wielki powrót agenta 007!
James Bond wraca do Londynu po pokonaniu Aurica Goldfingera. Towarzyszy mu piękna i niebezpieczna Pussy Galore, która pomogła mu odnieść zwycięstwo. Tymczasem nasila się rywalizacja naukowo-techniczna między Związkiem Radzieckim a Zachodem. Smiersz planuje akcję sabotażową podczas wyścigów samochodowych w Niemczech Zachodnich. Bond przypadkowo widzi spotkanie rosyjskiego kierowcy na usługach Smierszu z tajemniczym koreańskim milionerem i dochodzi do wniosku, że jest to ledwie wstęp do nowego planu radzieckiej organizacji. Milioner-sierota, ofiara wojny koreańskiej, ma osobiste powody, by przyłożyć rękę do ostatecznego upadku Stanów Zjednoczonych. Czy pomoże Rosjanom rozgromić Zachód?
Na całym świecie sprzedano ponad 100 milionów książek z serii o Jamesie Bondzie. Anthony Horowitz oddaje w ręce czytelników powieść w niczym nieustępującą dokonaniom samego Iana Fleminga, pełną nowych przygód i znajomych twarzy, takich jak M czy panna Moneypenny. Akcja toczy się błyskawicznie, a świat szybkich samochodów, pięknych kobiet i bezlitosnych złoczyńców wciąga czytelnika bez reszty. Nic nie ustrzeże cię przed Cynglem śmierci!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Ochhh, James…
Powstrzymanie Goldfingera przed rabunkiem złota Fortu Knox to wyczerpujące zadanie, nawet dla takiego asa wywiadu, jak James Bond. Odpoczynek w towarzystwie Pussy Galore wydaje się być tym, czego mu potrzeba. Niestety – ojczyzna wzywa! Ktoś dybie bowiem na życie brytyjskiego mistrza kierownicy, a zarazem też i na honor Korony. A jak to już bywa – jedno zadanie zaczyna pociągać za sobą kolejne…
Proszę Państwa – oto godny następca Iana Fleminga (który, nomen omen, udziela się w tej powieści)! James Bond wychodzący spod pióra Horowitza jest… Bondem w 100% – pełnym akcji, doprawionym niewymuszonym luzem i przyozdobionym odrobinką dżentelmeńskiej nuty. Zacznijmy jednak od akcji, która czytelnika dosłownie porywa z prędkością wyścigowego Maserati, by ani na chwilę nie zwolnić podczas strzelaniny na zamku koreańskiego milionera i jeszcze bardziej przyspieszyć po drugiej stronie Atlantyku. To jednak tylko machina napędzająca fabułę, która nie byłaby Bondem w czystej postaci, bez pięknych i niebezpiecznych kobiet, nietuzinkowych „czarnych charakterów” i wymyślnych gadżetów. A skoro kobiety i oponenci – to i cięty język naszego superagenta – rozpoznawalny z przysłowiowego „marszu”. Tak samo zresztą jak i jego zamiłowanie do wystawnego trybu życia. Tak, tak – James nie jest osobą pospolitą, nie pija pospolitych napojów, nie jeździ pospolitymi samochodami i nie lubi pospolitych rzeczy. No bo to w końcu Bond…
To wszystko w dawce piorunującej, znajdziecie na kartach „Cyngla śmierci”. I nie dość, że znajdziecie, to szczerze pokochacie. No bo jak nie kochać Bonda? A już tak wspaniale napisanego to aż nie wypada. Horowitz bowiem wyjątkowo udanie i z wielkim wdziękiem oddał w swojej książce ducha agenta Korony. Ducha, którego zna praktycznie cały świat. Oto gotowy scenariusz na kolejną superprodukcję! Tak, tak – same zachwyty, ale wierzcie lub nie – tej książki nie można odebrać inaczej. Jeśli zaczniesz lekturę i coś nieoczekiwanie zmusi cię do jej przerwania wcześniej, niż przed „końcowymi napisami”, wierz mi, czytelniku drogi, że będziesz się zastanawiał, co dalej. I to aż do momentu, gdy znów sięgniesz po „Cyngla śmierci”.
Dla fanów Bonda (czyli mnie) – totalny must have. Czysty Bond. Bez znieczuleń, sentymentów i dziwnych konstrukcji zdarzeń. Totalnie nieprzewidywalny w swej przewidywalności. Jeszcze nie kupiliście?
Bartek `barneej` Szpojda
Książka na półkach
- 162
- 120
- 41
- 5
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
Opinia
Po spektakularnym zwycięstwie w potyczce z Goldfingerem, James Bond wraca do Londynu, aby otrzymać kolejne zadanie do wykonania. Nie przyjeżdża sam – towarzyszy mu piękna Pussy Galore. Jednakże niedługo cieszy spokojem i spędzaniem czasu z panną Galore, bowiem jego odwieczny wróg SMERSZ nie próżnuje, wprowadzając do życia swój kolejny złowieszczy plan, który ma na zawsze zniszczyć Stany Zjednoczone i poprowadzić Związek Radziecki po przywództwo w badaniach naukowych.
Są bohaterowie, którzy cokolwiek by się nie działo, zawsze powrócą. Tak było i ciągle jest z Sherlockiem Holmesem, zaliczającym ostatnimi laty spektakularny sukces. Podobnie sprawa ma się z Jamesem Bondem powracającym w listopadzie w dwóch formach – filmowy „Spectre” niedawno wszedł do kin, zaś książkowy „Cyngiel śmierci” kilka dni temu miał swą premierę w Polsce.
Choć akcja książki dzieje się w czasach zimnej wojny, to problemy podejmowane w „Cynglu śmierci” są niezwykle aktualne. Rywalizacja pomiędzy Związkiem Radzieckim a Stanami Zjednoczonymi w dominacji technologicznej na świecie, a także, uwaga! – przeciwnik, Koreańczyk, pragnący zemścić się na Ameryce. Trudno nie dostrzec analogii…
Czego nie ma w „Cynglu śmierci”… Anthony Horowitz opierając się na notatkach i fragmentach nigdy nieskończonej - a także ledwo napoczętej - książki Fleminga, wyświadczył tym samym największą przysługę zarówno sobie, jak i czytelnikom. Autor „Cyngla śmierci” tak dalece wczuł się twórcę postaci Bonda, że de facto same próby rozszyfrowania, co było jeszcze pomysłem Fleminga, a co już Horowitza, który fragment istniał już dawien dawna, a który pojawił się dopiero na prośbę spadkobierców – słowem, wszystkie te próby musiały spalić na panewce. Tylko jeden dociekliwy fan znalazł różnicę pomiędzy stylem Fleminga a stylem Horowitza – otóż, kontynuator losów Bonda nie poświęca aż tyle czasu jedzeniu. Prócz tego, wszystko jest w porządku. Horowitz nie tylko świetnie naśladuje Fleminga, on praktycznie się nim staje.
Także Bond jest ewidentnie flemingowski. Ta sama próżność - agent 007, który stwierdza, że w sumie jego kabura na pistolet jest wysoce niepraktyczny i nie dałby sobie rady z szybkim wyciągnięciem broni, ale za to nic nie zakłóca mu linii marynarki. Niemalże identyczne podejście do kobiet, służby… Łatwo wczuć się w atmosferę książki, łatwo zapomnieć, że pomiędzy wydaniem „Goldfinger” i „Cyngla śmierci” minęło półwieku – kilkanaście książek i filmów, a nie zwyczajowy rok czy dwa.
Jeśli chodzi o książkowego Bonda, to „Cyngiel śmierci” jest najlepszą powieścią z serii, nie będącą autorstwa Iana Fleminga. Jak widać spadkobiercy praw autorskich Fleminga, dobrze trafili, wybierając Anthony’ego Horowitza, skądinąd mistrza w kontynuowaniu historii tworzonej przez innych. Ten brytyjski pisarz i scenarzysta adaptował już na ekrany telewizyjne słynną serię „Morderstwa w Midsomer” czy powieści o Herkulesie Poirot pióra Agathy Christie. Do tego stworzył kontynuację historii o Sherlocku Holmesie pisząc „Dom Jedwabny” oraz „Moriarty’ego”. Propozycja kolejnej części o Jamesie Bondzie wydawała się kwestią czasu. A Anthony Horowitz wywiązał się z otrzymanego zadania znakomicie. Jak zwykle, zresztą.
Zarówno miłośnik oryginalnej serii o Bondzie, jak i ten, który dopiero zaczyna przygodę ze słynnym agentem 007, znajdzie tu coś dla siebie. Należy mieć nadzieję, że „Cyngiel śmierci” to dopiero początek przygód Bonda Horowitza. Szkoda by było zmarnować taką szansę.
Opinia także na: http://recenzjeksiazek.natemat.pl/161475,james-bond-powraca-do-gry
Po spektakularnym zwycięstwie w potyczce z Goldfingerem, James Bond wraca do Londynu, aby otrzymać kolejne zadanie do wykonania. Nie przyjeżdża sam – towarzyszy mu piękna Pussy Galore. Jednakże niedługo cieszy spokojem i spędzaniem czasu z panną Galore, bowiem jego odwieczny wróg SMERSZ nie próżnuje, wprowadzając do życia swój kolejny złowieszczy plan, który ma na zawsze...
więcej Pokaż mimo to