Biblioteka Błękitnych Tarcz 44/62
Mykocin to wieś niedaleko Krotoszyna. Wieś bogata, a jej mieszkańcy - świadomi i nowocześni. Nic więc dziwnego, że nie mogą się doczekać elektryfikacji. Rysiek, jeden z bohaterów książki, chłopiec w wieku szkolnym, podjął nawet próbę "elektryfikacji" na własną rękę: z prądnicy samochodowej napędzanej silniczkiem od motoroweru skonstruował prymitywne źródło oświetlenia. Wreszcie Mykocin dostał zgodę, przyjechała ekipa monterów i zaczęto stawiać słupy pod linię energetyczną. Nie zgodził się tylko jeden konserwatywny mieszkaniec wsi, Czarnka. A ojcu Waldka, choć chętnemu na doprowadzenie prądu, odmówiono ze względu na fatalny stan techniczny budynku. Wspólnym wysiłkiem całej wsi i ekipy montażowej naprawiono dom Waldka, i przyłączono do sieci. A Czarnek? Zazdrościł wszystkim elektryfikacji, doprowadził prąd "na lewo", co szybko wykryto, i ostatecznie i on dołączył do wspólnoty. Odtąd każdemu w Mykocinie żyje się lepiej, lżej i wygodniej. A morał opowiadania jest taki, że sprawa elektryfikacji jest szalenie ważna z punktu widzenia strategii kraju. Bo wieś będzie wytwarzać więcej dóbr.

Biblioteka Błękitnych Tarcz 44/62
Mykocin to wieś niedaleko Krotoszyna. Wieś bogata, a jej mieszkańcy - świadomi i nowocześni. Nic więc dziwnego, że nie mogą się doczekać elektryfikacji. Rysiek, jeden z bohaterów książki, chłopiec w wieku szkolnym, podjął nawet próbę "elektryfikacji" na własną rękę: z prądnicy samochodowej napędzanej silniczkiem od motoroweru skonstruował...

I stała się jasność, między innymi za sprawą samego kierownika wydziału rolnictwa prezydium PRN (niewtajemniczonym spieszę wyjaśnić, że chodzi o Powiatową Radę Narodową). Nawet zacofany chłop, który "promieniał" wrogością dał się podłączyć. Jaka ta władza ludowa dobra i przekonywująca! Pomimo napięć społecznych tak pięknie potrafi wszystkich oświecić. ;)
Gwiazdki za realistyczne, delikatnie nakreślone ilustracje oraz czarno-białe zdjęcia "z epoki".

I stała się jasność, między innymi za sprawą samego kierownika wydziału rolnictwa prezydium PRN (niewtajemniczonym spieszę wyjaśnić, że chodzi o Powiatową Radę Narodową). Nawet zacofany chłop, który "promieniał" wrogością dał się podłączyć. Jaka ta władza ludowa dobra i przekonywująca! Pomimo napięć społecznych tak pięknie potrafi wszystkich oświecić. ;)
Gwiazdki za...