Czy wspominałam, że Cię kocham?
- Kategoria:
- literatura młodzieżowa
- Cykl:
- Dimily (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Did I Mention I Love You?
- Wydawnictwo:
- Feeria Young
- Data wydania:
- 2015-10-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-10-21
- Liczba stron:
- 408
- Czas czytania
- 6 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788372295149
- Tłumacz:
- Anna Dobrzańska
- Tagi:
- Anna Dobrzańska literatura szkocka literatura brytyjska miłość
Rodzice Eden Munro rozwiedli się już kilka lat temu, i od tego czasu dziewczyna nie widziała swojego ojca. Teraz jedzie z Portland do Santa Monica w Kalifornii, by spędzić lato z nim i jego nową rodziną: żoną i jej trzema synami, z których każdy jest obdarzony silnym charakterem. Najstarszy z nich, Tyler Bruce, to zbuntowany nastolatek o wybuchowej naturze i wybujałym ego, kompletne przeciwieństwo przyrodniej siostry. On i jego paczka biorą Eden pod swoje skrzydła, pozwalając jej doświadczyć zupełnie nowych dla niej przeżyć – imprez, plażowania i… łamania zasad. Tyler pozostaje dla niej zagadką, a im bardziej stara się go rozgryźć, tym mniej o nim wie i tym bardziej czuje, że rodzi się między nimi coś więcej. A przecież nie powinna interesować się swoim przyrodnim bratem w ten sposób. To zakazane!
Ale jak powstrzymać uczucia, których nie da się opanować?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 3 742
- 1 910
- 716
- 317
- 57
- 43
- 38
- 27
- 25
- 25
Opinia
Jeszcze kilka lat wstecz bardzo przejmowałam się opinią innych ludzi o mnie. Mieli oni nade mną władzę w tym jak się ubierałam, co jadłam i jak się zachowywałam. Pewne doświadczenia i podjęte decyzje pozwoliły mi wyrwać się z tego błędnego i głupiego koła opiniowania mnie, dlatego teraz żyję na własny rachunek, nie patrząc czy to podoba się innym czy nie. Jednak w swoim postępowaniu kieruję się jedną ważną zasadą: nie krzywdzę.
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ myślę, że te wydarzenia pozwoliły mi wczuć się w sytuację Eden Munro- głównej bohaterki powieści "Czy wspominałam, że cię kocham?". Eden to niezwykle wrażliwa, nieśmiała, ale też silna dziewczyna. Dzięki zaproszeniu ojca, którego nie widziała od trzech lat, ląduje w Santa Monica w Los Angeles. Od początku jest krytycznie nastawiona do nowej rodziny swojego rodziciela- macochy i trzech przyrodnich braci. Zwłaszcza w stosunku do najstarszego- Tylera. Jest niegrzeczny, wkurzający i ciągle się z nią kłóci. Nieprzyzwyczajona do takich zachowań dziewczyna, początkowo stara się schodzić mu z drogi, z czasem jednak dostrzega, że jej przyrodni brat otoczył się murami, które trudno przebić. Zaczyna wierzyć, że uda jej się złamać ochronę Tylera, nie przewiduje jednak, że obdarzy go uczuciem. Uczuciem, które jest zakazane. No bo jak przyznać się, że kocha się swojego przyrodniego brata w sposób nieprzystający rodzeństwu?
Estelle Maskame to młoda, bo zaledwie nastoletnia ( jeśli się nie mylę) autorka serii DIMILY, która już zdobyła rzesze fanów na całym świecie. Zaczynała publikować swoje teksty na platformie Wattpad, która jest nam dobrze znana i powszechnie lubiana, a jej opowiadania czytały zachwycone czytelniczki. Nic więc dziwnego, że Estelle miała odwagę wydać swoją historię w wersji papierowej. Nazwa serii- DIMILY, pochodzi od pierwszych liter oryginalnego tytułu- "Did I Mention I Love You" i nieprzerwanie zbiera pozytywne recenzje. Czy jednak ja znalazłam w tym tytule coś wartego uwagi?
Eden to bardzo prosta, można powiedzieć dziewczyna, która na tle innych bohaterek literatury młodzieżowej nie wyróżnia się niczym specjalnym. Lubi biegać, słuchać muzyki, gadać z przyjaciółką. Opuszczona przez ojca, wychowywana przez matkę, mieszkająca w małym miasteczku. Tak naprawdę powstało wiele dziewczyn pisanych pod ten scenariusz i pewnie jeszcze wiele powstanie.
Tyler z kolei jest jeszcze bardziej stereotypowym chłopakiem. Pije, zażywa narkotyki, imprezuje, traktuje ludzi protekcjonalnie. A tak naprawdę skrywa to wszystko pod maską, buduje wokół siebie mur ochronny, aby nikt nie mógł go przebić. Ile tego już było? Nawet nie chcę liczyć. Ale nawet jeśli to zrobicie i będziecie czuli się zniechęceni na samym początku, warto wiedzieć, że pomimo obaw, Estelle poradziła sobie dobrze.
Do takich książek podchodzę zazwyczaj z pewną dozą ostrożności. Bardzo trudno czymś mnie zaskoczyć i zaciekawić na tyle bym wytrwała do końca. To młodzieżówka- rzadko ktoś wpada na innowacyjny pomysł napisania czegoś, czego jeszcze nie było. W tym przypadku czułam zapach Abbi Glines i jej "O krok za daleko". Również pojawia się motyw podróży do ojca, przyrodniego brata, przeciwności losu, miłości. Co prawda w innych kategoriach i innym rozwinięciu, ale mimo wszystko. I chociaż Abbi bardzo lubię, nie chciałam powtórki z rozrywki pod innym nazwiskiem. I w sumie nie dostałam.
Co ważne- powieść emanuje naiwnością i wyolbrzymianiem problemów. Estelle skończyła to pisać jak miała 16 lat, z doświadczenia wiem, że ten wiek rządzi się swoimi prawami i ciężko komukolwiek przemówić do rozsądku. Nawet najmniejsze problemy wzrastały do rangi katastrofy i momentami mocno raziło mnie to w oczy... ale przecież każdy był lub będzie w takim okresie.
Natomiast zrobiłam się strasznie wyczulona na słowa "mój przyrodni brat". Eden wręcz ich nadużywała i nie pozwalała czytelnikowi zapomnieć z kim ma do czynienia. Tyle, że ich związek jest możliwy. Na pewno trudny i usłany cierniami, ale możliwy. Ludzie zawsze będą osądzać czyjeś zachowania, będą krytykować i próbować zmieniać... ale kiedyś dadzą sobie spokój i się przyzwyczają. Autorka albo tego nie widzi, albo chce nas zaskoczyć w następnych tomach. Liczę na to, że zastosuje drugie wyjście ;) Tutaj właśnie ukazał się charakter Eden, która notorycznie boi się być osądzona przez społeczeństwo. Tak jakby kilka złych słów miało spowodować zmianę sytuacji.
Brakowało mi też pewnej dozy tajemniczości, która miała otaczać Tylera. Moim zdaniem autorka mogła pójść w trochę innym kierunku, tak jakby nie rozwijać całego papierka na raz, tylko powoli stopniować napięcie i zmiany. Chociaż brawa za zakończenie, którego nie do końca się spodziewałam i które naprawdę mnie usatysfakcjonowało. Widać, że Estelle nie idzie po prostej linii oporu.
Jednak wszystkie rzeczy, których się czepiam bije na głowę styl pisania autorki. Jest lekki, przyjemny, a książkę szybko się czyta. Zdecydowanie można poznać młodą i jeszcze nie wykształconą rękę, ale to tylko dodaje uroku tej powieści. Wszystkie błędy, które popełnia wiek nastoletni, błędne decyzje, fatalne w skutkach zabawy. Każdy czas ma swoje prawa, a Estelle doskonale oddała coś, czego nie odda prawie nikt starszy wiekiem. Bo panna Maskame pisze o tym, co spotyka i przeżywa na co dzień. Zna reguły bycia szaloną i młodą, ale zna też tą ciemniejszą stronę zabawy. Pisze wciągająco i bawi się językiem, a ja osobiście wróżę jej wielki sukces. O ile jeszcze go nie osiągnęła oczywiście. Wierzę, że nie pozostanie mistrzynią jednego hitu, choćby nie wiem jak interesującego.
Książka spełniła moje oczekiwania, dostałam lekką i miłą młodzieżówkę z wspaniałą okładką. Jeśli gustujecie w takich klimatach- wiedzcie, że nie powinniście być zawiedzeni. Liczę, że niektóre wątki znajdą swoje rozwinięcie w kolejnych częściach i że będą one co najmniej tak dobre jak sam początek. Ale o tym przekonam się już niebawem.
Jeszcze kilka lat wstecz bardzo przejmowałam się opinią innych ludzi o mnie. Mieli oni nade mną władzę w tym jak się ubierałam, co jadłam i jak się zachowywałam. Pewne doświadczenia i podjęte decyzje pozwoliły mi wyrwać się z tego błędnego i głupiego koła opiniowania mnie, dlatego teraz żyję na własny rachunek, nie patrząc czy to podoba się innym czy nie. Jednak w swoim...
więcej Pokaż mimo to