Chciałabym podzielić tą samą ekscytację "Sin & Suffer" co tomem pierwszym, ale w moim odczuciu ten tom wypada słabiutko. Tam gdzie tajemnica, zemsta... wszystko co było budowane przez prawie 500 stron tutaj zostało rozmyte przez mdłe, aż do przesady uczucia między Cleo a Kill'em. Mimo iż tutaj cały plan zemsty został zrealizowany, to jednak daleko mu do mroczności, która przesiąknięty był "Ruin & Rule". Główni bohaterowie stracili swoją osobowość na rzecz czułości i braku rozumu (rozsądku) - nie będe spoilerować, ale po prostu oboje zachowywali sie jak para kretynów. Kwestia długu wobec Still'a który to był kupcem Cleo też została zawieszona w powietrzu a liczyłam, że facet zrobi niespodziewane wejście i zepsuje cały doskonały plan Kill'a i Walstreet'a . Niestety ten tom nie pasuje do wcześniejszego i w moim odczuciu psuje całość i to w znaczący sposób. Spodziewałam się kompletnie czego innego. Czyżby Pepper Winters zmiękła? Jeśli tak to bardzo mi z tego powodu przykro, bo w takim wypadku autorka nie będzie się już tak wyróżniać na tle innych autorów, którym przeciez jest tak wielu. Szkoda. Naprawdę szkoda.

Chciałabym podzielić tą samą ekscytację "Sin & Suffer" co tomem pierwszym, ale w moim odczuciu ten tom wypada słabiutko. Tam gdzie tajemnica, zemsta... wszystko co było budowane przez prawie 500 stron tutaj zostało rozmyte przez mdłe, aż do przesady uczucia między Cleo a Kill'em. Mimo iż tutaj cały plan zemsty został zrealizowany, to jednak daleko mu do mroczności, która...