rozwińzwiń

Lato w Gaskonii. Inne oblicze południa Francji

Okładka książki Lato w Gaskonii. Inne oblicze południa Francji Martin Calder
Okładka książki Lato w Gaskonii. Inne oblicze południa Francji
Martin Calder Wydawnictwo: Muza literatura piękna
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
A Summer in Gascony
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2015-10-16
Data 1. wyd. pol.:
2015-10-16
Data 1. wydania:
2009-06-01
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328700642
Tagi:
Francja Gaskonia podróże
Średnia ocen

5,3 5,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,3 / 10
23 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
282
204

Na półkach:

Bardzo ciepła i barwna opowieść o uroczym zakątku we Francji, widziana oczami autora książki. Gaskonia przedstawiona jest jako sielski region z licznymi, malowniczymi wioskami oraz niesamowicie przyjaznymi tubylcami. Miło się czyta, polecam.

Bardzo ciepła i barwna opowieść o uroczym zakątku we Francji, widziana oczami autora książki. Gaskonia przedstawiona jest jako sielski region z licznymi, malowniczymi wioskami oraz niesamowicie przyjaznymi tubylcami. Miło się czyta, polecam.

Pokaż mimo to

avatar
204
167

Na półkach:

Wakacyjny czas bardzo często sprawia, że ma się ochotę sięgać po książki, dzięki którym w wyobraźni będzie można przenieść się do jakiegoś innego, pełnego klimatu, miejsca. Dlatego też postanowiłam w końcu sięgnąć po lekturę, jaka od pewnego czasu czekała na mojej półce. Przyznam się od razu, że do jej zakupu przede wszystkim zachęciła mnie okładka, która przywodzi na myśl właśnie lato w magicznym miejscu. Nie miałam więc jakiś wielkich oczekiwań co do książki "Lato w Gaskonii" Martina Caldera. Okazało się, że słusznie, bo jest to dosyć przyjemna opowieść o tym, jak bardzo autor pokochał Gaskonię, lecz nie jest to lektura, jaka powala na kolana. Całkiem klimatyczna, ale bez większego szału.
Całość opowiadana jest z perspektywy samego autora, który w wieku 22 lat postanowił całe wakacje pracować zagranicą. Wybrał się więc właśnie do Gaskonii, gdzie na farmie należącej do rodziny Cazagnac oddawał się różnym rodzajom pracy, lecz jednocześnie poznawał ten klimatyczny teren, szlifując przy okazji język francuski. Nie można nazwać tej książki biografią, a raczej jest to zapis wspomnień lata, które na zawsze pozostało w pamięci Martina Caldera i dzięki któremu w jego sercu wyryła się też miłość do Gaskonii. Jest to więc opis rodziny, u której pracował, a jaka to przyjęła go niezwykle ciepło i gościnnie, wszelkich prac, jakie wykonywał, miejsc, które miał możliwość odwiedzić, ale też relacji, jakie nawiązał, między innymi z inną pracownicą - Anją. Jeżeli więc macie ochotę poznać tę część Francji, to sięgniecie po "Lato w Gaskonii" na pewno Wam w tym pomoże i być może sprawi, że zechcecie zobaczyć Gaskonię na własne oczy.
Jak już napisałam, była to przyjemna lektura, ale też nie sprawiła, że mogłabym się nad nią zachwycać wznosząc mnóstwo "ochów i achów". To nie tak, że znalazłam w niej jakieś wielkie negatywy. Raczej chodzi o sam fakt, że przeczytałam ją dla relaksu i nic poza tym - nie wniosła do mojego życia jakiś większych zmian, nie wpłynęła na moje emocje. Była po prostu lekką historią na ten wakacyjny czas, ale taką, o jakiej pewnie szybko zapomnę. To, co mi się w niej podobało to przede wszystkim klimat, bo tego akurat nie zabrakło. Autor opisywał wszelkie miejsca w Gaskonii tak, że miało się wrażenie, iż widzi się je własnymi oczami. Podobało mi się też to, że wielokrotnie podkreślał swoją wręcz miłość do tej części Francji, bo zdecydowanie dało się to poczuć. Sama więc czułam się tak, jakbym znalazła się w Gaskonii, wśród tych wszystkich życzliwych osób i mogła poznać tamte zakątki - a uwierzcie mi, że gdybym tylko miała taką możliwość, chętnie bym to zrobiła. Co więcej, autor wykonał naprawdę kawał dobrej roboty, by przedstawić nie tylko swoje doświadczenia związane z tamtejszym latem, ale też sporo uwagi poświęcił aspektom historycznym związanym z Gaskonią. Co prawda, te fragmenty albo bardziej mnie wkręcały, albo zdarzały się też takie, które lekko zanudzały - dlatego też momentami nie mogłam przebrnąć przez te historyczne ciekawostki. Jednak to zaangażowanie by przedstawić tamto miejsce dokładnie tak, jak autor zapamiętał, sprawiło, że całość jest właśnie niezwykle przyjemna i mimo tych momentów nieco nudnych, czyta się ją całkiem szybko.
Bohaterami tej książki są tak naprawdę wszyscy mieszkańcy Gaskonii, począwszy od rodziny Cazagnac poprzez inne osoby, które to autor spotykał na swojej drodze. Wielu z nich opisywał tak ciepło, że nie miało się wątpliwości, iż praca, jaką wykonywał mimo wszystko nie była dla niego udręką, skoro przebywał wśród tak gościnnych ludzi. Ciekawą postacią była też sama Anja, z którą połączyła go pewnego rodzaju więź. Szkoda tylko, że mimo wszystko poświęcił swoim uczuciom o wiele mniej miejscach, niż wszelkim innym opisom. Czytając jednak o tych wszystkich osobach, pomyślałam sobie, że pracując u takiego gospodarza, jakim był Jacques - Henri, sama też czułabym się prawie jak w domu.
Podsumowując, "Lato w Gaskonii" to ciepła opowieść o tamtejszym terenie, wspomnienia, jakie autor ciągle nosił w sobie, gdy spędzał tamten czas pracując właśnie w tej malowniczej części Francji, ale jednocześnie nie jest to lektura, jaka sprawi, że zmieni się nagle cały Wasz świat. Jeśli jednak interesują Was książki, dzięki którym chociaż na chwilę macie możliwość przenieść się w myślach do miejsc, które sami chcielibyście odwiedzić, to sięgniecie po wspomnienia zapisane przez Martina Caldera, będą strzałem w dziesiątkę. Być może sami odnajdziecie w sobie Gaskończyka i zapragniecie któregoś dnia na własne oczy zobaczyć tamte miejsca. Co więcej, mogę zapewnić Wam tylko tyle, że książka jest naprawdę dobrą opcją właśnie na ten wakacyjny okres.

Więcej recenzji: www.chaosmysli.blogspot.com

Wakacyjny czas bardzo często sprawia, że ma się ochotę sięgać po książki, dzięki którym w wyobraźni będzie można przenieść się do jakiegoś innego, pełnego klimatu, miejsca. Dlatego też postanowiłam w końcu sięgnąć po lekturę, jaka od pewnego czasu czekała na mojej półce. Przyznam się od razu, że do jej zakupu przede wszystkim zachęciła mnie okładka, która przywodzi na myśl...

więcej Pokaż mimo to

avatar
885
673

Na półkach:

Książka jest wynikiem fascynacji pobytem autora w małej wiosce Péguilhan, podczas sezonowej pracy na zasadzie wyjazdów studenckich. Wakacyjna praca pozwoliła mu odkryć gaskońskie życie na wsi, zakochać się w tamtejszej kuchni, winie, klimacie.

Książka jest wynikiem fascynacji pobytem autora w małej wiosce Péguilhan, podczas sezonowej pracy na zasadzie wyjazdów studenckich. Wakacyjna praca pozwoliła mu odkryć gaskońskie życie na wsi, zakochać się w tamtejszej kuchni, winie, klimacie.

Pokaż mimo to

avatar
390
277

Na półkach: , ,

Uwaga! Możliwe, że w opinii są spojlery.

Wabikiem, w przypadku tej powieści, jest na pewno okładka. Również opis, w którym jest mowa o uczuciu chłopaka do dziewczyny oraz tym do krainy , w której spędził wakacje. Owszem, znajdziemy to, czytając "Lato w Gaskonii". Jednak wielbicielki bardziej romantycznych powieści typu "Pod słońcem Toskanii", mogą być mocno zawiedzione. Pan Martin Calder nie należy bowiem do autorów, którzy lubią roztkliwiać się w temacie swoich miłostek. Temu poświęca on jedynie niewielki ułamek z całej powieści.
Pan Calder - angielski dziennikarz, opisuje w książce swój wakacyjny pobyt w pewnej gaskońskiej wiosce, kiedy to jeszcze byl studentem. Wybrał on francuską prowincję, by móc poznać tamtejsze obyczaje i podszlifować swoja znajomość języka. Nie wyjechał on tam jednak, by odpoczywać. Pojechał aby pracować w gaskońskim gospodarstwie jako "stagiaire".
Całe gospodarstwo wraz z oberżą jest własnościa małżeństwa w średnim wieku - mężczyzny o imieniu Jacques - Henri i jego żony Marie - Jeanne. Mają oni trzech synów. Tego lata oprócz Martina zatrudniają jeszcze do pomocy dwie dziewczęta (Francuzkę Florence i Niemkę Anję) oraz kolejnego Anglika. To właśnie Anja staje sie obiektem zainteresowania naszego autora.
Powieść to praktycznie jeden wielki opis. Dialogów jest jak na lekarstwo. Calder dosłownie wyciska z okolic, w których przebywał wszystko co możliwe i przelewa na papier. Charakteryzuje on w bardzo kwiecisty sposób. Znajdziemy bogate opisy krajobrazów, lokalnych imprez, jarmarku, któremu poświęca cały osobny rozdział.
"Auberge" i całe gospodarstwo sa prześwietlone od góry do dołu. Możemy sie dowiedzieć jak Jacques - Henri zabija barany, jak zbiera się owcze i bycze łajno, jak wypasa sie owce oraz jak wyglądają prace przy zbiorach.
Równie sporo uwagi Calder poświęcił faktom historycznym i geograficznym bezpośrednio związanym z Gaskonią. Sa tu bardzo obszerne opisy walk, władców, rozwoju handlu, terytorium krainy - jak to wszystko zmieniało się na przestrzeni wieków.
Kwintesencją książki jest dla mnie cześć jaka autor oddaje jedzeniu. Skrupulatnie opisuje jak przygotowywano potrawy w "Auberge". Sporo tez zajmuje się winem - uprawą winorośli, produkcją beczek oraz samego juz kosztowania tego napoju.
Podsumowując muszę stwierdzić, że treść książki trochę mnie rozczarowała, a jednocześnie zaskoczyła. Były fragmenty, które czytałam z przyjemnością (np. te o jedzeniu),jak i takie, przy których się zatrzymywałam i robiłam przerwę, bo umierałam z nudów. Jednak tu chodzi o osobiste preferencje. Mało było tego uczucia, o którym mowa w opisie. Owszem, autor odnalazł się w tym prostym, rolniczym życiu Gaskonii i polubił okolice oraz dom, w których pracował, jednak dla mnie to nie było wystarczające. Brakuje tu ciepła i szczerości. Autor aż tak bardzo nie pokochał "Auberge", gdyż wrócił tam dopiero po latach. Równie płytkie było jego uczucie do Anji. Miałam nadzieję na jakieś prawdziwe uczucie do dziewczyny spotkanej we Francji, a to był tylko nic nie znaczący, chłodny flirt (z braku laku). Cóż rzeczywistość ciężko zmienić, ale opis powieści jest odrobinę naciągany.
Po książkę powinny sięgnąć osoby zainteresowane południowa Francją, gdyż powieśc Caldera można nazwać "biografią" Gaskonii. Nie polecam jej natomiast czytelnikom lubiącym wartka akcję - tu wieje nuda, bo to prawdziwe rolnicze życie na prowincji. Osoby wrażliwe na krzywdę zwierząt też raczej nie powinny sięgać po powieść Caldera. Mieszkańcy domostwa jedzą mięso na okrągło, a opis zabijania barana jest bardzo naturalistyczny, można nawet użyć słowa drastyczny.

Uwaga! Możliwe, że w opinii są spojlery.

Wabikiem, w przypadku tej powieści, jest na pewno okładka. Również opis, w którym jest mowa o uczuciu chłopaka do dziewczyny oraz tym do krainy , w której spędził wakacje. Owszem, znajdziemy to, czytając "Lato w Gaskonii". Jednak wielbicielki bardziej romantycznych powieści typu "Pod słońcem Toskanii", mogą być mocno zawiedzione....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    38
  • Przeczytane
    29
  • Posiadam
    8
  • Niegodne powrotu
    1
  • Francuskie i to, co o Francji
    1
  • Przeczytane w 2017 roku
    1
  • Chcę przeczytać - mam
    1
  • Pożyczone
    1
  • :-),:-),:-)
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Lato w Gaskonii. Inne oblicze południa Francji


Podobne książki

Przeczytaj także