Pandemonium

Okładka książki Pandemonium
Anna Musiał Wydawnictwo: Wydawnictwo Eperons-Ostrogi poezja
61 str. 1 godz. 1 min.
Kategoria:
poezja
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Eperons-Ostrogi
Data wydania:
2015-08-11
Data 1. wyd. pol.:
2015-08-11
Liczba stron:
61
Czas czytania
1 godz. 1 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394087319
Średnia ocen

                6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
290
132

Na półkach:

Gdy wydaje się, że już wszystko zostało powiedziane… Poezja szarpie. Dotyka najdalszych strun. Wydobywa najgłębsze dźwięki. Boli. Szczypie. Piecze. Sprawia wrażenie niedokończonej. Kiedy czytam wiersze – potrzebuję ciszy. Dzięki temu człowiek może wniknąć w myśli podmiotu lirycznego, w zamysł autora. Można się otworzyć na świat, na ludzi, na nowe horyzonty. Można się zainspirować. A można też dojść do wniosku, że samemu… to się jednak nie potrafi pisać.
Anna Musiał przywitała mnie tomikiem wierszy pt. „Pandemonium”. Co to? To miejsce, gdzie panuje chaos i zgiełk. To królestwo władcy piekieł i demonów. To też zbiór wierszy, które dosłownie wżynają się w skórę. Dla mnie najstraszniejszym wierszem był wiersz pt. „Mally”. Z jednej strony przypominał mi mój cykl o Małgorzacie. A z drugiej widzę portret Mally. Jej niewinność, którą ktoś nagle… tak ot zniszczył. Jakby tak miało być. Jakby to było normalne. Ten wiersz boli. Im dłużej go czytam, tym bardziej czuję obrzydzenie do podmiotu lirycznego, że miał czelność powiedzieć o tym głośno. Że spowiada się nam ze swoich grzechów. Szuka wybaczenia? Zgody? Chce jeszcze raz spróbować? Mam wrażenie jakby ten jeden wiersz, opowiadał o historii, którą dawno dawno temu czytałam w książce „Pokój” Emmy Donoghue. O porwaniu i zamknięciu dziewczyny w piwnicy. O urządzeniu jej tam pomieszczenia. O życiu w czterech ścianach z jedynym żywicielem „domu”. O życiu z oprawcą. O godzeniu się na wszystko. Bo się nie ma innego wyboru. Zdecydowanie… ten wiersz boli. Cały tryptyk zresztą sprawia, że mam gęsią skórkę.
„Pandemonium” ma w sobie więcej takich portretów. Najgłębsze są te o samotności. Kiedy będąc we dwoje… Żyje się osobno. Lub co gorsza, jak pies z kotem. Czasami mam wrażenie, że ludzie pielęgnują w sobie masochizm. Że na siłę próbują żyć ze sobą, bo ma się kredyt, dzieci, psa, kota.
Autorka mówi:
„Twoje kroki… zwiastują ucieczkę.”
~ „Pandemonium”, Anna Musiał, s.11

A potem tłumaczy, że:
„Nasze dłonie są zbyt małe, by pomieścić miłość.”
~ „Pandemonium”, Anna Musiał, s. 12

Bo:
„Mówisz, że nie zawiedziesz. Że trzaski w słuchawce
to tylko kolejny objaw nieprzemijającej zimy, że lato
przyjdzie niezapowiedziane. Zastąpi dziwne poranki
przy obcym ciele.”
~ „Pandemonium”, Anna Musiał, s.10

A przecież chcielibyśmy, by to ciało… Wcale nie było obce. By było bliskie, znane, ciepłe. By chciało się do niego wracać. Nie chcemy czuć zawodu. Chcielibyśmy, by pierwszym słowem było: „jestem”.
Autorka pokazuje cienie życia. Blizny, które nie pozwalają zasną i sprawiają, że wciąż stoi się w miejscu. Czasami mam wrażenie, jakby poetka brała udział w wojnie, była w Iraku, znała każdą historię żołnierza. Każdą decyzję. Każdy moment pociągnięcia za spust.
Z tych wierszy bije smutek. Jakby czytelnik znalazł się nagle w psychiatryku. Nikt go nie zna. Nikt nie rozumie. Nikt nie wie, po co tu jest. Ściany zbyt białe. Zbyt puste. Zbyt cztery.

„Odkąd zaczęłam bywać wśród białych korytarzy,
moim ulubiony słowem stała się molekuła.”
~ „Pandemonium”, Anna Musiał, s.32

Jak już niejednokrotnie mówiłam, nie umiem pisać o wierszach. Uwielbiam za to oglądać tomiki. Robić im zdjęcia. Szukać w nich jakiegoś przepisu na życie. A czasem zachwycać się, jak to można ładnie ułożyć słowa. Anna Musiał pisze dojrzale. Każdy z tych wierszy ma swój początek i koniec. Zamyka się ładnie w klamrę. Czasem zaskakuje pointą. Czasem dogłębnie niszczy złudzenia. Jest to okrutny tomik, bo sieje chaos i zgiełk w sercach Czytelników. Jestem zauroczona. Autorka sprawiła, że skuliłam się w sobie. Jednak nie umiem pisać (przynajmniej takich dojrzałych wierszy).

PS I ta okładka, o której nie umiem napisać ani słowa. Majstersztyk.

Gdy wydaje się, że już wszystko zostało powiedziane… Poezja szarpie. Dotyka najdalszych strun. Wydobywa najgłębsze dźwięki. Boli. Szczypie. Piecze. Sprawia wrażenie niedokończonej. Kiedy czytam wiersze – potrzebuję ciszy. Dzięki temu człowiek może wniknąć w myśli podmiotu lirycznego, w zamysł autora. Można się otworzyć na świat, na ludzi, na nowe horyzonty. Można się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    11
  • Chcę przeczytać
    4
  • Posiadam
    2
  • Zuzi
    1
  • Poezja
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pandemonium


Podobne książki

Przeczytaj także