Метро 2035

Okładka książki Метро 2035
Dmitry Glukhovsky Wydawnictwo: Astriel Moskva Cykl: Metro (tom 3) Seria: Uniwersum Metro 2033 fantasy, science fiction
371 str. 6 godz. 11 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Metro (tom 3)
Seria:
Uniwersum Metro 2033
Wydawnictwo:
Astriel Moskva
Data wydania:
2015-05-18
Data 1. wydania:
2015-05-18
Liczba stron:
371
Czas czytania
6 godz. 11 min.
Język:
rosyjski
ISBN:
9785170905386
Inne
Średnia ocen

                7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
60 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
950
950

Na półkach:

W ostatniej części trylogii „Metro” autor pozwolił sobie odlecieć od koncepcji książki, którą można by zaliczyć do gatunku sci-fi i poszedł bardziej w kierunku political fiction. No bo nie wiadomo, dlaczego akurat deszcz miałby być szczególnie toksyczny po 20 latach od użycia broni jądrowej. Pierwiastki promieniotwórcze mają raczej ciężkie jądra i dlaczego miałyby tak ochoczo wznosić się do chmur, by potem opaść z deszczem - nie wiadomo.
Ale to tylko mała dygresja, jedna z wielu, jakimi mógłbym się posłużyć krytykując aspekt techniczny dzieła, co już zresztą czyniłem wyrywkowo przy pisaniu opinii o poprzednich tomach.
Czy podoba mi się to political fiction... hmmm... trochę przeraża mnie ukazana w książce neomarksistowska wersja zniewolonego i głupiego człowieka, a jeśli autor ukazuje jakąś prawdę o Rosji w tym względzie, to jest to obraz wręcz przygnębiający. Na kartach książki dominuje gatunek homo sovieticus. W wersji bolszewickiej. W tym samym czasie, gdy hodowano w Rosji bolszewicki gatunek homo sovieticus i próbowano to robić z różnym skutkiem w innych krajach bloku sowieckiego - na zachodzie hodowano homo sovieticus w wersji neomarksistowskiej. Taki modelowy neomarksistowski człowiek jest typem antykulturowego rewolucjonisty-barbarzyńcy (tzw. teoria krytyczna i myślenie krytyczne), tchórzem niezdolnym do aktywnej obrony swojej realnej wolności i rzeczywistych praw, patologicznym nieukiem wierzącym w coraz to świeżo wykreowane i podsuwane mu nowe zabobony, nie potrafi myśleć logicznie, nie posiada wiedzy historycznej, jest podatny na medialne techniki manipulacji, cechuje się całkowitą i skrajną relatywizacją norm moralnych, a przede wszystkim ta populacja powoli traci zdolność do pracy związanej z produkcją dóbr użytecznych, zatem i wzrasta drastycznie procent złodziei oraz pasożytów wyciągających rękę do państwa: dać im to, dać im tamto, wszystko im się należy tylko za to, że oddychają, albo państwo ma obowiązek finansować ich pseudoartystyczne bądź pseudonaukowe wypociny. Nie ma się co cieszyć, że w Polsce formalne bezrobocie spadło rekordowo mimo wielkiej ilości szukających u nas pracy przybyszów ze wschodu: to dowód na rozplenienie się totalnego lenistwa (potencjalni bezrobotni - śmierdzący lenie i pasożyty pracy nie szukają, więc nie ma ich w statystykach) i alarm o zbliżającej się katastrofie cywilizacyjnej. Im większy leń i pasożyt, tym głośniej krzyczy, że nie jest już Polakiem, tylko Europejczykiem.
Możliwe, że wkrótce to, co autor ukazał w książce na temat przypuszczalnego zachowania bolszewickiego homo sovieticus w obliczu hipotetycznej apokalipsy, będzie prawdą także w odniesieniu do rozważań o przypuszczalnym zachowaniu wobec podobnych zdarzeń społeczeństw zachodnich. W tym naszego.
Nie ma się z czego cieszyć...
Czy książkę polecam? Chyba warto przeczytać mimo wszystko...

W ostatniej części trylogii „Metro” autor pozwolił sobie odlecieć od koncepcji książki, którą można by zaliczyć do gatunku sci-fi i poszedł bardziej w kierunku political fiction. No bo nie wiadomo, dlaczego akurat deszcz miałby być szczególnie toksyczny po 20 latach od użycia broni jądrowej. Pierwiastki promieniotwórcze mają raczej ciężkie jądra i dlaczego miałyby tak...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    9 079
  • Chcę przeczytać
    5 044
  • Posiadam
    2 660
  • Ulubione
    302
  • Teraz czytam
    281
  • Chcę w prezencie
    219
  • Fantastyka
    123
  • 2018
    59
  • Metro
    48
  • Uniwersum Metro 2033
    42

Cytaty

Więcej
Dmitry Glukhovsky Metro 2035 Zobacz więcej
Dmitry Glukhovsky Metro 2035 Zobacz więcej
Dmitry Glukhovsky Metro 2035 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także