Polskie złudzenia narodowe
- Kategoria:
- historia
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Iskry
- Data wydania:
- 2015-09-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2006-01-01
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324404193
Z typowym dla siebie dystansem, Stomma demaskuje mity i niedorzeczności z historii Polski. Nie boi się tematów uważanych za niemal święte, jak choćby reduta Ordona, wiktoria wiedeńska, Konstytucja 3 maja, Monte Cassino, Powstanie Warszawskie. Porusza sprawy drażliwe – problem polskiego ogólnonarodowego pijaństwa, państwa bez stosów czy kultu jednostki, ale też Marca ‘68.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 285
- 185
- 59
- 20
- 8
- 6
- 3
- 3
- 2
- 2
Cytaty
Co drażniło zawsze w Polsce przybyszów z zewnątrz? Mnogość spraw: brak tolerancji, klerykalizm, megalomania, kastowość, pijaństwo… Nade wszy...
RozwińBo właśnie, kuchnia polska na przykład. Sztandarowe potrawy polskie: barszcz ukraiński, chłodnik litewski, pierogi ruskie, gołąbki z Niemiec...
Rozwiń
Opinia
Bardzo lubię styl Ludwika Stommy, pisze on lekko, z humorem, a przy okazji prezentuje wspaniałą erudycję. W tej pozycji mamy polemikę z mitami polskimi. Autor definiuje we wstępie mit jako „podawanie pewnej specyficznej wykładni dziejów, czy układów społecznych, opartej najczęściej na chwytliwej formule, za oczywistą i jedynie prawdziwą.” A jak słusznie twierdzi, polemika z polskimi mitami, to nie szarganie świętości czy antypolonizm, to traktowanie naszej ojczyzny jak normalnego kraju, z jasnymi i ciemnymi stronami swojej historii.
Książkę można czytać na wyrywki, bo rozdziały są niezależne, a każdy poświęcony jest analizie i demaskacji jednego z mitów. I tak pisząc o Konstytucji 3 maja, i o utrwalonym poglądzie, że był to przykład dla Europy i świata, autor twierdzi że wcale nie była taka postępowa, petryfikowała bowiem nierówności stanowe i dominację szlachty. Charakterystyczne jest, że konstytucja Księstwa Warszawskiego, nadana mu w 1807r. przez Napoleona, w ogóle nie nawiązywała do trzeciomajowej; konstytucja Napoleona bowiem, w przeciwienstwie do trzeciomajowej zrównywała prawnie szlachtę i mieszczaństwo, znosiła też poddaństwo chłopów. Paradoksalnie, bardziej liberalna od trzeciomajowej była też Konstytucja Królestwa Polskiego z roku 1815 nadana przez cara. Nie umniejsza to wagi konstytucji trzeciomajowej, ale znaj proporcje mociumpanie...
Najbardziej wstrząsające są rozdziały o chłopach. Autor rozprawia się z dwoma mitami: chłop potęgą jest i basta, oraz: wsi spokojna, wsi wesoła. Chłop nie był żadną potęgą, był chamem, niewolnikiem, własnością pana. I tu nie sposób nie wspomnieć o Trylogii Sienkiewicza, książki która w największym stopniu ukształtowała polską świadomość XX-wieczną; apoteoza szlachty tam przedstawiona i pogarda dla chłopów są porażające. Drugi mit: wsi spokojna, wsi wesoła też jest nieprawdziwy: wieś była biedna, zastraszona, prymitywna, pełna przemocy i pijaństwa. Było to skutkiem pańszczyzny i traktowania chłopów jak podludzi. Na szczęście zaczyna się o tym teraz mówić: o hańbie pańszczyzny, i o tym, że prawie wszyscy jesteśmy z chłopów, chociaż każdy udaje, że ze szlachty.
Książka wydana w roku 2006, ale się wcale nie zestarzała, przeciwnie, jeśli chodzi o tworzenie mitów to jest u nas coraz gorzej, na naszych oczach tworzą się nowe mity, gdyby autor rozważał wznowienie to z pewnością dodał by rozdziały o Smoleńsku czy żołnierzach wyklętych.
Bardzo lubię styl Ludwika Stommy, pisze on lekko, z humorem, a przy okazji prezentuje wspaniałą erudycję. W tej pozycji mamy polemikę z mitami polskimi. Autor definiuje we wstępie mit jako „podawanie pewnej specyficznej wykładni dziejów, czy układów społecznych, opartej najczęściej na chwytliwej formule, za oczywistą i jedynie prawdziwą.” A jak słusznie twierdzi, polemika z...
więcej Pokaż mimo to