Wieloryby i ćmy. Dzienniki 2007-2015

Okładka książki Wieloryby i ćmy. Dzienniki 2007-2015
Szczepan Twardoch Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie biografia, autobiografia, pamiętnik
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2015-10-22
Data 1. wyd. pol.:
2015-10-22
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308060407

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Twardoch – Roczniki



1897 360 182

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
612 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
2173
834

Na półkach:

Nie potrafię inaczej patrzeć na tę książkę, jak na kolejny element pewnego ciągu wydarzeń, tych które oddzielają pisarza od człowieka. “Wieloryby i ćmy”, jako zapis codzienności, znacznie bardziej formą przypominają niektóre wpisy twórcy na facebooku czy wypowiedzi udzielane w wywiadach czy w telewizji. To nie doskonała proza-fikcja, a wpisy, które momentami chce się nawet bardziej nazwać: postami. Szczepan Twardoch prowadził strony internetowe zatytułowane dziennikiem właśnie, i mam wrażenie, że przynajmniej część zaprezentowanych tu tekstów już czytałem. Choć może to styl powoduje, że treść zdaje się znajoma, nie będę się upierał.

Trudno nie zadawać sobie pytania o sens wydawania tego typu treści w tak młodym wieku twórcy. Z jednej strony źle mi z wyciąganiem takiego argumentu, wszak sam jestem nawet od pisarza nieco młodszy, a przecież i ja uważam, że niektóre kwestie, jakie mam do powiedzenia, warte są zapisania i dzielenia się nimi. :)) Z drugiej jednak strony nad książką stale wisi właśnie to zagadnienie: wiek pisarza i doświadczenie względem prezentowanych treści. Bo niestety rzadko można trafić tu na coś, co dorównuje prozie Twardocha (choć można!), znacznie częściej tekst zdaje się nie tylko pełen egzaltacji, a wręcz patetyczny. Zatem często i komiczny, a nie jestem przekonany, że taki był zamysł.

Gdyby to była zabawa - mogłaby zdawać się zrozumiała, gdybyśmy sobie dodali jakieś reguły. Na przykład zabawa polegająca na próbach stawiania siebie w rolach innych twórców, w ich sytuacjach, ale w naszym (pisarza) życiu. Ale to na zabawę nie wygląda, a na poważne przemyślenia na przeróżne tematy. Problem polega na tym, że zdanie twórcy rzadko bywa interesujące czy odkrywcze; to nie jest ten wnikliwy pisarz co w “Morfinie”, choć widać podobieństwo pod względem literackim, użytych słów i zbudowanych zdań, to niestety nie jest to.

Jest i trzecia strona - być może jest Szczepan Twardoch tak odważny, i tak odporny, że świadomie wydał rzecz dumnie nazwaną “Dziennikami” jak część pierwszą większej całości? Myślę, że pisze je wciąż, i że kwestią czasu jest wydanie tomu drugiego. Może po ukończeniu czterdziestki? I tak dalej? Może zamysłem jest bawienie się swoimi własnymi tekstami, myślami i spostrzeżeniami zmieniającymi się wraz z wiekiem, a przy okazji bawienie czytelnika? W takiej konfiguracji nie mam “Wielorybom i ćmom” nic do zarzucenia. Jednak czytelnikom, którzy szukają następnej “Morfiny”, “Wiecznego Grunwaldu” czy nawet “Dracha” tej pozycji nie polecam.

Nie potrafię inaczej patrzeć na tę książkę, jak na kolejny element pewnego ciągu wydarzeń, tych które oddzielają pisarza od człowieka. “Wieloryby i ćmy”, jako zapis codzienności, znacznie bardziej formą przypominają niektóre wpisy twórcy na facebooku czy wypowiedzi udzielane w wywiadach czy w telewizji. To nie doskonała proza-fikcja, a wpisy, które momentami chce się nawet...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    738
  • Chcę przeczytać
    464
  • Posiadam
    215
  • Chcę w prezencie
    32
  • Teraz czytam
    20
  • Ulubione
    18
  • Literatura polska
    11
  • 2018
    8
  • 2015
    7
  • 2015
    6

Cytaty

Więcej
Szczepan Twardoch Wieloryby i ćmy. Dzienniki 2007-2015 Zobacz więcej
Szczepan Twardoch Wieloryby i ćmy. Dzienniki 2007-2015 Zobacz więcej
Szczepan Twardoch Wieloryby i ćmy. Dzienniki 2007-2015 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także