Zacząłem czytać i wydawało się, że to powieść napisana w stylu bardzo humorystycznym, w tamtym czasie nie miałem na taką ochoty, więc odłożyłem. Potem wziąłem się za nią znowu, i przekonałem, że odkładanie było błędem!!! Marcin Podlewski stworzył niesamowity, spójny świat sci-fi, space opera, post-apo a nawet jak ktoś zauważył - horror. Z początku wydawało się, że autor nie przyłożył się do budowy świata Wypalonej Galaktyki - nie ma postępu, rozwoju, jakieś dziwne, nieracjonalne kasty - ale wszystko w miarę czytania staje się logiczne, powiązane, wyjaśnione.
Fabuła, albo raczej założenia, w części przynajmniej, przypominają Hyperiona, więc kto czytał i polubił ten i za tą powieść zabierze się z zapałem. Ale i o ile Hyperiona i kontynuację czasami czyta się ciężko, tu nie ma tego problemu.
Ten tom jest dobry, następny JESZCZE LEPSZY. Z niecierpliwością czekam na 3.
Panie Marcinie - kawał absolutnie dobrej roboty.

Zacząłem czytać i wydawało się, że to powieść napisana w stylu bardzo humorystycznym, w tamtym czasie nie miałem na taką ochoty, więc odłożyłem. Potem wziąłem się za nią znowu, i przekonałem, że odkładanie było błędem!!! Marcin Podlewski stworzył niesamowity, spójny świat sci-fi, space opera, post-apo a nawet jak ktoś zauważył - horror. Z początku wydawało się, że autor nie...