Książki Tess Gerritsen kilkukrotnie były mi polecane. Pewien maniak kryminałów zapewnił mnie, że na pewno się nie zawiodę, bo Gerritsen jest dobra w tym co robi. Pierwsza książka, na którą natknęłam się w bibliotece, to właśnie "Bez skrupułów". Z wielkim zniecierpliwieniem otworzyłam jedną z pierwszych stron. Miałam nadzieję, że znajdę w tej książce jakiś dobry kryminał. Tymczasem czytam sobie słowa pani Gerritsen i nie wierzę własnym oczom. Znowu wkopałam się w romans...

"Bez skrupułów" to dwie powieści w jednej książce. Pierwsza z nich: "Z zimną krwią" opowiada historię porzuconej panny młodej, pielęgniarki Niny Cormier. Zszokowana kobieta wychodzi z kościoła w towarzystwie pastora Sullivana. Kilka minut później w świątyni wybucha bomba. Detektyw Sam Navarra przejmuje te sprawę. Obawia się, że ktoś czyha na życie Niny. Stara się zapewnić jej bezpieczeństwo. Z każdym kolejnym krokiem wpada w bezlitosne sidła miłości.

Z kolei bohaterką "Czarnej loterii" jest Kate Chesne, anestezjolog, lekarz w jednym z hawajskich szpitali. Podczas operacji Ellen O'Brien serce pacjentki zatrzymuje się. Kate zostaje oskarżona o jej śmierć. Chesne rzekomo dopuściła do operacji osobę o nieprawidłowych wynikach EKG. W związku z tym czekają na nią kłopoty, między innymi w postaci Davida Ransoma - szanowanego prawnika, nienawidzącego lekarzy. Kate twierdzi, że Ellen nie umarła z jej winy i pragnie tego dowieść za wszelką cenę. Czy przy okazji wpadnie w ramiona przystojnego i samotnego prawnika?

Muszę powiedzieć, że się zawiodłam. W pierwszej kolejności w oczy rzucił mi się romans, dopiero później, gdzieś w tle kryminał. Poza tym te dwie historie wydawały mi się zbyt podobne. Autorka użyła tych samych schematów ubranych w nieco inne piórka. Jednak bardzo podobały mi się wątki medyczne. Jeżeli komuś podoba się taki misz-masz to powinien przeczytać "Bez skrupułów".

Książki Tess Gerritsen kilkukrotnie były mi polecane. Pewien maniak kryminałów zapewnił mnie, że na pewno się nie zawiodę, bo Gerritsen jest dobra w tym co robi. Pierwsza książka, na którą natknęłam się w bibliotece, to właśnie "Bez skrupułów". Z wielkim zniecierpliwieniem otworzyłam jedną z pierwszych stron. Miałam nadzieję, że znajdę w tej książce jakiś dobry kryminał....