rozwińzwiń

Trzy minuty po trzeciej. Powieść sensacyjno-egzotyczna

Okładka książki Trzy minuty po trzeciej. Powieść sensacyjno-egzotyczna Teodor Parnicki
Okładka książki Trzy minuty po trzeciej. Powieść sensacyjno-egzotyczna
Teodor Parnicki Wydawnictwo: Noir sur Blanc literatura piękna
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Noir sur Blanc
Data wydania:
2015-09-17
Data 1. wyd. pol.:
2015-09-16
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788373925298
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Ja, Eurypides. Wywiady, wypowiedzi i autokomentarze z lat 1957–1988 Tomasz Szymon Markiewka, Teodor Parnicki
Ocena 7,0
Ja, Eurypides.... Tomasz Szymon Marki...
Okładka książki Listy 1946-1968. Część 1 i 2 (komplet) Jerzy Giedroyć, Teodor Parnicki
Ocena 6,0
Listy 1946-196... Jerzy Giedroyć, Teo...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
79
75

Na półkach:

Jakby to określić?...... James Bond z przystojną wersja dr Watsona mają za zadanie rozwikłać zagadkę, a raczej aferę szpiegowską, w wydaniu - w starym kinie :))) Podane bardzo orientalnie. Wszystko bardzo, ale to bardzo, z tamtego okresu. Ciekawa, ale nie powtórzę. Jednak dla fanów takiego gatunku - pyszna zabawa.

Jakby to określić?...... James Bond z przystojną wersja dr Watsona mają za zadanie rozwikłać zagadkę, a raczej aferę szpiegowską, w wydaniu - w starym kinie :))) Podane bardzo orientalnie. Wszystko bardzo, ale to bardzo, z tamtego okresu. Ciekawa, ale nie powtórzę. Jednak dla fanów takiego gatunku - pyszna zabawa.

Pokaż mimo to

avatar
34
21

Na półkach:

Trochę naciągana z perspektywy 2023, ale mi się spodobała. No i ładna okładka.

Trochę naciągana z perspektywy 2023, ale mi się spodobała. No i ładna okładka.

Pokaż mimo to

avatar
2112
202

Na półkach: , , ,

Historia orientalno-sensacyjna sprzed prawie 100 lat. Nieco staromodny styl opowieści. Niezła jako ciekawostka historyczna.

Historia orientalno-sensacyjna sprzed prawie 100 lat. Nieco staromodny styl opowieści. Niezła jako ciekawostka historyczna.

Pokaż mimo to

avatar
1043
995

Na półkach: , , ,

Pierwsza, młodzieńca powieść Teodora Parnickiego, którą napisał mając 22 lata dla jednego z lwowskich dzienników, gdzie była drukowana w odcinkach. Ze wstępu Tomasza Markiewki, znawcy spuścizny pisarza, wynika jednoznacznie, że późniejszym twórcą wysublimowanych i wysoce intelektualnych powieści historycznych w przypadku debiutu kierowała konieczność zapewnienia sobie środków finansowych.
Autor do końca życia nie chwalił się ta powieścią, nazwaną przez niego egzotyczno-sensacyjną. Istotnie samą tematyką nie pasowała do jego późniejszej twórczości. Jednocześnie w PRLu nie mógłby chwalić się książką o jednoznaczne wymowie antykomunistycznej i antyradzieckiej.
Z dzisiejszego punktu widzenia to bardziej książka sensacyjno-przygodowa retro. Niewątpliwą zaletą jest owa egzotyka scenerii – mandżurski Harbin i inne miasta Chin, m.in. Nankin ale i Władywostok, a przede wszystkim Kolej Wschodniochińska i jej skomplikowana sytuacja polityczno-własnościowa. A były to inne Chiny, kosmopolityczne, międzynarodowe i spenetrowane przez wszystkie możliwe wywiady państw imperialnych lub o takich ambicjach. Drugą zaletę stanowi otoczka historyczna - wojna domowa w Chinach (nawet podwójna, bo i podział Kuomintangu),rywalizacja ZSRR i Japonii w Mandżurii, wieloetniczne środowisko Europejczyków w Harbinie (w którym wychował się Parnicki). Zaletą wydania są też fotografie Harbinu i opisywanych miejsc z okresu, gdy rozgrywa się akcja książki.
Sama fabuła nadaje się świetnie na scenariusz popkulturowego filmu sensacyjnego. Akcja szybko się zmienia, można rzec, że w każdym rozdziale, trupów nie brakuje, są pościgi i romanse, bale i zbiorowe bijatyki. No i bohaterowie w sam raz dla Hollywood – „biali” rosyjscy oficerowie, japońscy i bolszewiccy szpiedzy (w tym drugim przypadku obojga płci).
Jednak zwolenników sensacyjnej pulpy może odstraszyć nieco archaiczny język, zarówno słowa („restauracyj”),jak i zwroty („przepysznie zbudowana” – o kobiecie),a także nieco teatralne zdania, lepiej pasujące do hollywoodzkich filmów niż sensacyjnych powieści. Kuleje też mocno zakończenie. Ale to chyba ukłon w stronę polskiego czytelnika AD 1932, ceniącego bogoojczyźnianą (w tym przypadku carsko-rosyjską) wymowę.
Jednym słowem to nie jest Parnicki, jakiego lubię. Ale i tu widać początki przyszłego reformatora powieści historycznej. Długie i skomplikowane dialogi, analiza działania poszczególnych postaci, uwrażliwienie na kwestie narodowościowe oraz działalność wywiadowczą. Tym niemniej nie polecam fanom późniejszych powieści autora, do których się zaliczam.

Pierwsza, młodzieńca powieść Teodora Parnickiego, którą napisał mając 22 lata dla jednego z lwowskich dzienników, gdzie była drukowana w odcinkach. Ze wstępu Tomasza Markiewki, znawcy spuścizny pisarza, wynika jednoznacznie, że późniejszym twórcą wysublimowanych i wysoce intelektualnych powieści historycznych w przypadku debiutu kierowała konieczność zapewnienia sobie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
96
54

Na półkach:

Ta powieść napisana w 1931 roku jednak się zestarzała. Czytając ją miałam wrażenie, jakbym oglądała Stare Kino. Obecnie razi przestarzały język i naiwność bohaterów. No i określenia w rodzaju „żółtomordzi” .
Biorąc pod uwagę doświadczenia autora ( kilkuletni pobyt w Harbinie na początku XX wieku ) spodziewałam się ,że w książce znajdzie się opis życia Polonii w tym mieście. Niestety głównymi postaciami są dwaj Rosjanie, z których jeden podobno kiedyś był w Warszawie i tyle. Brakuje mi też opisów Harbinu, niby wiemy,że akcja tam się toczy , ale trudno go sobie jakkolwiek wyobrazić. Szkoda, bo to bardzo nietypowe miejsce, niby Mandżuria, a architektonicznie wygląda jak miasta europejskie. Mieszanka wielu kultur w tamtych czasach sprawiała ,że musiało to być coś jak Hongkong.
W powieści pojawia się tyle osób,że trudno mi było je zapamiętać i odróżnić. Pogubiłam się w zagmatwanej akcji. Być może jednak doświadczony reżyser potrafiłby zdobić z tego nie najgorszy kryminał. Taki wątek azjatycki w kryminale na pewno dodaje smaku jak przyprawa.

Ta powieść napisana w 1931 roku jednak się zestarzała. Czytając ją miałam wrażenie, jakbym oglądała Stare Kino. Obecnie razi przestarzały język i naiwność bohaterów. No i określenia w rodzaju „żółtomordzi” .
Biorąc pod uwagę doświadczenia autora ( kilkuletni pobyt w Harbinie na początku XX wieku ) spodziewałam się ,że w książce znajdzie się opis życia Polonii w tym mieście....

więcej Pokaż mimo to

avatar
153
125

Na półkach: ,

Młody autor opisuje z niezwykłą starannością i znajomością światek dyplomacji japońskiej i rosyjskiej początku XX wieku. Narracja wprowadza czytelnika w zimny świat brudnych interesów na szczeblu państwowym. Potem wartka akcja przyspiesza, są pościgi, szpiegowanie, ucieczka, strzelanina, statek, teczka z dokumentami - a jakże! - ściśle tajnymi.

Młody autor opisuje z niezwykłą starannością i znajomością światek dyplomacji japońskiej i rosyjskiej początku XX wieku. Narracja wprowadza czytelnika w zimny świat brudnych interesów na szczeblu państwowym. Potem wartka akcja przyspiesza, są pościgi, szpiegowanie, ucieczka, strzelanina, statek, teczka z dokumentami - a jakże! - ściśle tajnymi.

Pokaż mimo to

avatar
80
71

Na półkach: , ,

Zasadniczo uważa się, że debiut powieściowy Teodora Parnickiego to "Aecjusz, ostatni Rzymianin". I w rzeczy samej, od "Aecjusza..." rozpoczyna się właściwy Parnicki. Niemniej prawdą jest, że już wcześniej napisał on kilka (sic!) powieści, a jedną z nich są "Trzy minuty po trzeciej", którą jako dwudziestojednolatek ogłosił w odcinkach w 1929 roku w "Lwowskim Kurierze Porannym". Nosi ona podtytuł "Powieść egzotyczno-sensacyjna" i jest to zgodne ze stanem rzeczy. Jej akcja toczy się w Harbinie, Władywostoku i Szanghaju, a dotyczy zmagań japońskiego i sowieckiego wywiadu, przedstawionych na rozbudowanym tle dramatycznych wydarzeń politycznych końca lat dwudziestych na Dalekim Wschodzie. Pewnie, że jest z lekka szmirowata, ale z dużym wdziękiem. Zwroty akcji niejednokrotnie znajdują się na granicy nieprawdopodobieństwa, ale ze słabości tej Parnicki czyni siłę, nie zakrywa jej, lecz wprost przeciwnie - obnaża przez wprowadzenie wstawek autotematycznych. Ciekawsza od "sensacyjności" wydaje mi się jednak "egzotyczność" powieści. Jej bohaterami są Rosjanie, Japończycy, Chińczycy, i to w najróżniejszych wydaniach klasowych, kastowych, wiekowych, osobowościowych, politycznych, środowiskowych etc., Widać też, że Parnicki znał z autopsji scenerię opisywanych w powieści wydarzeń, wszak napisał ją we Lwowie niemal zaraz po przyjeździe po ośmioletnim pobycie w Harbinie. Tak więc "Trzy minuty..." jako opowieść z życia miasta dalekowschodniego, stanowiącego tygiel kultur, uderzającego kontrastami między starożytnością przestrzeganych tradycji a wszelkimi ambicjami nowoczesności naprawdę są interesujące. Oczywiście, znać tryb powstawania powieści, jej pisania z odcinka na odcinek, obok fragmentów nużących, niejako wymuszonych, są partie błyskotliwe, wartkie, dowcipne. Od zwykłej powieści sensacyjnej "Trzy minuty..." różnią się też skalą kulturowych asocjacji: od Szekspira po Wagnera. A jeśli się jeszcze weźmie pod uwagę szczególny dar Parnickiego do kreślenia postaci kobiecych i pomysłowość w rozwijaniu wątku romansowego bez oporów można tę powieść polecić na wakacje wszystkim, nie tylko parnickologom, którzy też jednak znajdą wyczuwalne tylko dla siebie smaki, jak choćby motyw bosych stóp, otaczanych przez pisarza niemal erotycznym kultem.

Zasadniczo uważa się, że debiut powieściowy Teodora Parnickiego to "Aecjusz, ostatni Rzymianin". I w rzeczy samej, od "Aecjusza..." rozpoczyna się właściwy Parnicki. Niemniej prawdą jest, że już wcześniej napisał on kilka (sic!) powieści, a jedną z nich są "Trzy minuty po trzeciej", którą jako dwudziestojednolatek ogłosił w odcinkach w 1929 roku w "Lwowskim Kurierze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
158
140

Na półkach:

Parnicki to jeden z najtrudniejszych pisarzy, jaki tylko może istnieć. Przeczytałem jego Aecjusza i Srebrne Orły, a także Koniec Zgody Narodów. Na pewno przeczytam jeszcze Tylko Beatrycze. Z resztą jego twórczości jest jak z książkami Prousta czy Joyce'a. Są na liście przyszłych lektur na emeryturę. Dlatego bardzo mnie ucieszyło ukazanie się tej książki. Od razu ją zamówiłem. Czasami wciągająca, ale już po pierwszych stronach zrozumiałem dlaczego sam Parnicki chciał o niej szybko zapomnieć i nie pozwalał na jej reedycje.

Parnicki to jeden z najtrudniejszych pisarzy, jaki tylko może istnieć. Przeczytałem jego Aecjusza i Srebrne Orły, a także Koniec Zgody Narodów. Na pewno przeczytam jeszcze Tylko Beatrycze. Z resztą jego twórczości jest jak z książkami Prousta czy Joyce'a. Są na liście przyszłych lektur na emeryturę. Dlatego bardzo mnie ucieszyło ukazanie się tej książki. Od razu ją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
688
95

Na półkach: , ,

"To taka elegancka powieść w dawnym stylu, wiecie? Awanturka w egzotycznym miejscu. W porównaniu do współczesnych powieści sensacyjnych może wydać się mało waląca po twarzy i nieco zbyt grzeczna. Ale co z tego. Najważniejsze i przez wieki niezmienne elementy sensacji, tzn. strzelaniny, pościgi, niebezpieczeństwo, nagłe i nieoczekiwane zwroty akcji, kobiety (Kobiety!) i samochody (a nawet parę razy Wagner i jego Tannhäuser) jak najbardziej są. A wszystko to rozgrywa się w niezwykłej atmosferze Mandżurii okresu międzywojennego. Prawdę mówiąc, przez cały czas widziałam wszystko w muszce albo pod krawatem. Dżentelmeńsko tak. Napaść w muszce, pościg w fularze, a strzelaninka w surducie. A co."

pełny tekst na stronie www.owcazksiazka.pl

"To taka elegancka powieść w dawnym stylu, wiecie? Awanturka w egzotycznym miejscu. W porównaniu do współczesnych powieści sensacyjnych może wydać się mało waląca po twarzy i nieco zbyt grzeczna. Ale co z tego. Najważniejsze i przez wieki niezmienne elementy sensacji, tzn. strzelaniny, pościgi, niebezpieczeństwo, nagłe i nieoczekiwane zwroty akcji, kobiety (Kobiety!) i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    48
  • Przeczytane
    30
  • Posiadam
    13
  • Literatura polska
    3
  • Sensacja
    2
  • Kryminał i sensacja
    1
  • Parnicki
    1
  • 2016
    1
  • Juwenilia
    1
  • Daleki Wschód
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Trzy minuty po trzeciej. Powieść sensacyjno-egzotyczna


Podobne książki

Przeczytaj także