Ku Klux Klan. Tu mieszka miłość
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Reportaż
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2015-09-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-09-09
- Liczba stron:
- 294
- Czas czytania
- 4 godz. 54 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380491434
- Tagi:
- Stany Zjednoczone USA reportaż dokument publicystyka rasizm Ku Klux Klan Arkansas południe USA amerykańskie Południe literatura faktu
- Inne
Książka nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategori Literatura faktu.
„Jeżeli do białego lukru dostanie się choć jedna ciemniejsza kropla, lukier nigdy nie będzie już biały” – królowa Ku Klux Klanu uczy dzieci, jak przygotować bożonarodzeniowy tort. Chociaż dziś Amerykanie odruchowo wzdrygają się na hasło „Ku Klux Klan”, ten ma się całkiem nieźle i działa w pełni legalnie. W USA jest aktywnych kilkadziesiąt organizacji ze słowem „Klan” w nazwie. W ciągu ostatnich dwóch dekad FBI kilkakrotnie udaremniło zamachy przygotowywane przez ich ekstremistów: wysadzenie budynku sądu w Karolinie Północnej, autobusów wożących meksykańskich i haitańskich robotników przez stan Georgia, klinik aborcyjnych w Pensylwanii oraz rafinerii gazu ziemnego w Teksasie. Jednak Klan XXI wieku najczęściej woli nie wchodzić w konflikt z prawem. Stawia na cierpliwą indoktrynację, propagując wzorcowy styl życia tradycyjnej chrześcijańskiej rodziny, izolowanej od obcych wpływów kulturowych. Przygotowuje armię żołnierzy, którzy staną do walki w nieuchronnie zbliżającej się, ich zdaniem, wojnie ras.
Katarzyna Surmiak-Domańska, gość Krajowego Zjazdu Partii Rycerzy KKK z Arkansas, ma okazję przyjrzeć się Klanowi z bliska. Rozmawia z Wielkimi Magami, Smokami i Kleagle’ami. Zakłada biały kaptur, staje z nimi pod płonącym krzyżem. Docieka, drąży, próbuje zrozumieć ich perspektywę.
Obraz, który wyłania się z jej podróży, to poruszający portret Pasa Biblijnego – południowych stanów, które pomimo porażki w wojnie z Północą nigdy się nie poddały. To tutaj sto pięćdziesiąt lat temu narodził się Klan. Tu rysowano czarne muły symbolizujące „miasta zachodzącego słońca”, w których nie życzono sobie czarnych. Tu krążyły pocztówki upamiętniające lincze na Afroamerykanach. To w tutejszych lasach, dziś coraz częściej, rycerze z pochodniami zbierają się w tradycyjnych kuklos. To „Tu mieszka miłość” – jak można przeczytać w reklamie promującej radio dla dumnych z siebie białych.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Tylko biel
Ameryka stanowi najważniejszy punkt na mapie współczesnego świata. Można zżymać się i złorzeczyć, ale niepodważalny wydaje się fakt, że oczy całego świata zwrócone są w kierunku Stanów Zjednoczonych, a cywilizacja amerykańska jest tą dominującą. Kultura zza oceanu pozornie wydaje się też dobrze poznaną: bo przemysł filmowy, bo przemysł muzyczny, bo tabloidy… - jednym słowem american dream w pigułce. Jednakże, gdy przyjrzymy się Ameryce bliżej, to dostrzeżemy ogromne dysproporcje ekonomiczne pomiędzy poszczególnymi regionami kraju; wysoki wskaźnik przestępczości; rosnącą falę emigrantów wprost proporcjonalną do zachowań ksenofobicznych etc. – i to wtedy właśnie odkryjemy, że Stany Zjednoczone to kraj, którego problemy nijak nie przystają do krainy mlekiem i miodem płynącej. Niemniej, co trzeba oddać z całą stanowczością, Stany to miejsce fascynujące, wielobarwne, intrygujące, co zdaje się być spuścizną po wieloetnicznej tradycji regionu. I takie właśnie miejsce, pełne sprzeczności, opisuje Katarzyna Surmik-Domańska w swoim nad wyraz świetnym reportażu „Ku Klux Klan: Tu mieszka miłość”.
Pas biblijny (ang. Bible Belt) – tak uznaniowo nazywa się część południową Stanów zamieszkiwaną przez konserwatywnych protestantów. To tutaj właśnie, nigdy nie pogodzono się z równouprawnieniem czarnych mieszkańców kraju i w tym miejscu, ponad sto pięćdziesiąt lat temu, powstał Ku Klux Klan. I to właśnie tutaj mieszka tytułowa miłość – do Jezusa, rodziny i bliźniego, ale pod jednym warunkiem, ten bliźni musi być biały (Jeżeli do białego lukru dostanie się choć jedna ciemniejsza kropla, lukier nigdy nie będzie już biały.). Reporterka, która większość informacji zdobyła uczestnicząc jawnie w Krajowym Zjeździe Partii Rycerzy KKK z Arkansas, pokazuje współczesną, świetnie zorganizowaną grupę ludzi świadomych własnych możliwości i ograniczeń. Bowiem dzisiejszy Ku Klux Klan to organizacja skupiająca wybitnych menadżerów, którzy za pomocą cichej indoktrynacji, wybitnej świadomości językowej (my chronimy, my czujemy się zagrożeni zamiast tzw. „mowy nienawiści”) oraz agitacji ludzi nieszczęśliwych, czy rozczarowanych zastaną rzeczywistością toczą nieustanną walkę o czystość rasy. Wszystkie te „pokojowe” działania mają też na celu grubą kreską oddzielić niechlubną tradycję klanu, gdzie przemoc i lincze były na porządku dziennym.
Siłą reportażu Surmiak-Domańskiej jest także świetnie zbadany i opisany kontekst kulturowy Stanów. Autorka piszę o rasizmie i religijności Amerykanów z godną pozazdroszczenia swadą, ale też dużym dystansem i możliwym obiektywizmem. Z wielkiego talentu musi wynikać również fakt, że reporterka potrafi stworzyć interesujący i precyzyjny obraz zarówno społeczeństwa polskiego („Mokradełko”), jaki i amerykańskiego. „Ku Klux Klan” to książka bezmiar ciekawa i ważna, która odsłania ciemną stronę amerykańskiego, zdawać by się mogło idyllicznego, społeczeństwa.
Monika Długa
Oceny
Książka na półkach
- 2 731
- 2 265
- 519
- 105
- 51
- 50
- 46
- 44
- 41
- 37
Opinia
Pod przewrotnym tytułem kryje się reportaż naprawdę wysokich lotów. Autorka zadała sobie wiele trudu, aby zdobyć materiał do napisania książki, gromadząc obszerną bibliografię i wyruszając w podróż do stanu Arkansas w USA, gdzie nikt o Polsce nie słyszał i o którym słyszało niewielu Polaków. Ale było warto, a Wydawnictwo Czarne po raz kolejny pokazało, że na dobrej literaturze faktu potrafi się poznać.
Ku Klux Klan. O ile miasteczko Harrison jest dla nas anonimowe, o tyle sama nazwa rasistowskiej organizacji już nie i nieodłącznie kojarzy się ze wstydem, który zakorzenił się w białych po setkach lat dyskryminacji innych ras. Od razu na myśl przychodzą lincze, płonący krzyż i obrzydliwe hasła, jakież więc było moje zdziwienie, gdy dowiedziałam się, że Ku Klux Klan nadal działa dość prężnie na pewnych obszarach USA. Katarzyna Surmiak-Domańska pozwoliła się wypowiedzieć jego członkom, zachowując podczas wywiadów stoicki spokój i przybierając postawę obserwatora, nie zaś oceniającego. Podziwiam to, bo na pewno trudno było jej powstrzymać emocje wśród ludzi gloryfikujących Hitlera i jego świtę.
Z wypowiedzi tych wyłania się obraz społeczeństwa niemal idealnego, zamkniętego w swoistej bańce. Dzieci są tu grzeczne, choć rodzice nie podnoszą głosu. Wszyscy odnoszą się do siebie z szacunkiem. Nie ma problemów z przemocą i przestępstwami, nikt nie nadużywa alkoholu, wszyscy wiodą pobożne, dobre życie. Jaka jest na to recepta? Według mieszkańców Harrison, jednorodność rasowa, czyli całkowity brak twarzy o ciemnej karnacji czy skośnych oczach. Ci ludzie chcą, aby tak zostało, więc chociaż nie jeżdżą już konno w białych płaszczach i nie urządzają pogromów, nikt ciemnoskóry nie kwapi się do osiedlenia się pośród nich. Teraz wojują nie mieczem, a słowem, osiągając mistrzostwo w propagandzie. Do tego stopnia, że ich argumenty momentami zaczynają być logiczne. Przez pryzmat historii poszczególnych odłamów Ku Klux Klanu i współczesnych jego członków mieszkających w tak zwanym Pasie Biblijnym na południu USA, możemy jak nigdy wcześniej spojrzeć na temat segregacji rasowej.
Sama autorka zachowuje natomiast dalece posunięty obiektywizm, nikogo nie ocenia, pozwalając czytelnikowi dojść do własnych wniosków. Ja na przykład uświadomiłam sobie, że przez lata zjawisko rasizmu przypisane zostało wyłącznie do białych. Łatwo to dostrzec nie tylko w Stanach. Kiedy murzyn założy koszulkę z napisem "Black Power", nikt nie zwraca na to uwagi. Wybór na rynku jest dość szeroki. Taka sama koszulka z nadrukiem "White Power" doprowadziłaby do skandalu i oskarżeń o rasizm. Kolejny przykład - nikt nie ma pretensji do Japonii, że pozostaje krajem jednorodnym etnicznie, kraje Europy Środkowej są za to samo szykanowane i oskarżane o ksenofobię. Następuje zjawisko odwrotnego rasizmu, tym razem wymierzone niejako w rasę euroazjatycką i skoro sama widzę to w codziennym życiu, trudno mi mieć pretensje do kogoś, komu to przejście ze skrajności w skrajność nie odpowiada. Nie potrafię jednak zrozumieć tak radykalnego podejścia, które każe nie podawać ręki czarnoskórym i nie wpuszczać ich do swojego miasta. A do tego na siłę szukać w Biblii fragmentów, które taką postawę usprawiedliwiają.
Reasumując, polecam ten reportaż każdemu, zarówno zwolennikom tzw. multi-kulti, jak i przeciwnikom migracji. Zrobił on na mnie ogromne wrażenie, samą treścią, bardzo przemyślaną formą i dobrym stylem Autorki. Jej profesjonalizm sprawił, że kontrowersyjny temat zmienił się w temat wart przemyśleń i myślę, że w niejednym z nas może zostawić trwały ślad.
Pod przewrotnym tytułem kryje się reportaż naprawdę wysokich lotów. Autorka zadała sobie wiele trudu, aby zdobyć materiał do napisania książki, gromadząc obszerną bibliografię i wyruszając w podróż do stanu Arkansas w USA, gdzie nikt o Polsce nie słyszał i o którym słyszało niewielu Polaków. Ale było warto, a Wydawnictwo Czarne po raz kolejny pokazało, że na dobrej...
więcej Pokaż mimo to