Część druga bardziej przypadła mi do gustu niż pierwsza, chociaż pomysł podzielenia ostatniego tomu trylogii na części w mojej opinii nie był najlepszy.
Brak jednej rzeczy w tej książce bardzo mnie dotknął, a mianowicie co dalej z Brimstonem? Uważam, że jest to bohater tak kluczowy, że zdecydowanie zasłużył na swoje wskrzeszenie, poza tym miło byłoby zobaczyć jak rozpiera go duma gdy orientuje się czego dokonała Karou, bo nie wątpię w to, że pomimo jego chłodnej relacji z dziewczyną, kochał ją jak własne dziecko i liczył na nią, na spełnienie jej snu, marzenia. Tego mi właśnie zabrakło i nie mogę się z tym pogodzić.
Po za tym jednym małym, lecz dla mnie ogromnie ważnym szczegółem, uważam, że książka jest niesamowita. Jest to jedna z moich ulubionych serii. Postać Akivy niemalże dorównuje Jace'owi Herondale, z tym, że brakuje mu jedynie sarkastycznego sposobu bycia.
Drugoplanowi bohaterowie tj. Zuzanna i Mik - niezastąpieni, niesamowicie zabawni przy czym bardzo dojrzali.
Życzę sobie więcej takich serii do przeczytania.

Część druga bardziej przypadła mi do gustu niż pierwsza, chociaż pomysł podzielenia ostatniego tomu trylogii na części w mojej opinii nie był najlepszy.
Brak jednej rzeczy w tej książce bardzo mnie dotknął, a mianowicie co dalej z Brimstonem? Uważam, że jest to bohater tak kluczowy, że zdecydowanie zasłużył na swoje wskrzeszenie, poza tym miło byłoby zobaczyć jak rozpiera...