"Dotknięcie Nocy" Niewątpliwie jest erotykiem. I to, można powiedzieć, jak na standardy gatunku - całkiem przyzwoitym. Niemniej jednak po lekturze poczułam się rozczarowana. To nie tego szukałam. Po krytykowanej przez wszystkich serii " Śpiąca królewna" autorstwa Anne Rice, czułam się rozpalona już nawet nie do czerwoności, lecz do białości wręcz. Koniecznie chciałam przeczytać jeszcze coś w podobnym stylu. Po zapoznaniu się z komentarzami o tej książce , wyglądało na to, że dobrze trafiłam... Niestety- finalnie wyszło na to, że raczej jednak "jak kulą w płot".
Książka jest jednym z wielu podobnych do siebie utworów, powstałych na fali mody "pogreyowskiej".
Jak na mój gust - zbyt delikatna, zbyt romantyczna, zbyt mało perwersyjna i jedynie nieśmiale pornograficzna.
Do Śpiącej królewny A. Rice - nawet się nie umywa.
o.k.
Wylałam swoje żale- a teraz muszę jednak przyznać, że mimo, iż książka nie była tym, czym być miała, to i tak czytało się ją dość miło i szybko, nawet pomimo nazbyt neurotycznego głównego bohatera, który kompletnie mnie do siebie nie przekonał. Myślę, że w tego typu historiach, kwestia oddania realizmu charakterologicznego bohaterów, niekoniecznie musi być sprawą nadrzędną i mogą oni spokojnie ocierać się o schematyczność, z czego autor(ka) nie wiedzieć czemu - nie skorzystał(a). Tu wybitnie był potrzebny silny, zdecydowany, arogancki osobnik o charakterze i przyrodzeniu jak stal, oraz o wybujałym temperamencie seksualnym.
A co mamy ? Najogólniej ujmując- faceta którego przeraża otaczające go społeczeństwo. Taki mężczyzna paraliżowany strachem, musicie sami przyznać, jest mało zachęcający do zapadnięcia z nim w odmęty namiętności.
Tak więc to co otrzymaliśmy- nie satysfakcjonuje mnie wcale a wcale.
Nie wiem czy jakoś specjalnie polecać tą pozycję, bo pełno takiego samego na rynku. Pozostawiam to zatem do indywidualnej decyzji każdego z osobna.
Ja ze swojej strony, będę kontynuować czytanie tej serii, choćby tylko po to, aby dowiedzieć się, jak to wszystko się skończyło.

"Dotknięcie Nocy" Niewątpliwie jest erotykiem. I to, można powiedzieć, jak na standardy gatunku - całkiem przyzwoitym. Niemniej jednak po lekturze poczułam się rozczarowana. To nie tego szukałam. Po krytykowanej przez wszystkich serii " Śpiąca królewna" autorstwa Anne Rice, czułam się rozpalona już nawet nie do czerwoności, lecz do białości wręcz. Koniecznie chciałam...