Moje wrażenia:

Myślę, że moje wrażenia mogę podzielić na cztery relacje (trzy miłosne i jedną rywalizującą):

Suzume – Shishio

Dystans między Suzume a Shishio, z każdym kolejnym dniem ulega znaczącemu zmniejszeniu. Mur, który zbudowali między sobą, zaczyna się burzyć. Suzume jest szczęśliwa, że Pan Shishio w końcu otworzył dla niej swoje serce. I wierzcie mi lub nie, ale między nimi dochodzi czasem do tak gorących momentów, że rumieńce na twarzy macie gwarantowane 🙂

A potem… Wszystko nagle wraca na normalny tor. Pan Shishio znowu wchodzi w swój tryp: nauczyciel – uczennica. Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że robi to w tak bolesny i brutalny sposób, że czytelnik pragnie przywalić mu w twarz taką porządną Kamehamehą!



Suzume – Mamura

Mamura domyśla się, że Suzume i Shishio łączy coś więcej, niż tylko zwykła relacja nauczyciel – uczennica. Obawia się bolesnych skutków tej zakazanej miłości. Nie chce, aby jego przyjaciółka cierpiała, kiedy Pan Shishio odtrąci jej uczucia. Stara się być blisko niej, chronić ją i wspierać. Tak jak to robi anioł stróż, który w ukryciu strzeże swoją niepokorną duszyczkę. Suzume ma jednak wrażenie, że Mamura stanowczo się od niej odsunął. Ale czy na pewno?



Mamura – Shishio

Ho… Ho… Ho… Ale nam się zrobiło tutaj gorąco 🙂

Coś mi się zdaję, że Mamura ma w sobie więcej testosteronu niż Shishio. Walczy o szczęście i godność Suzume niczym odważny, mężny lew. Czego nie można powiedzieć o Shishio, który w tej bitwie jest raczej uległy i wycofany. Nie chce żadnych komplikacji ani bezsensownego rozlewu krwi. W bezpośrednim starciu z Mamurą spuszcza nisko głowę i rezygnuje z jakiekolwiek konfrontacji. Nie ma odwagi zawalczyć o serce Suzume. A swoje tchórzliwe zachowanie, usprawiedliwia wyłącznie wiecznymi wymówkami oraz dobrem dziewczyny.





Yuyuka – Togyuu

Związek między Yuyuką a przystojnym Panem T, nabiera lekkich rumieńców. W gwiazdkowy wieczór, niespodziewanie dziewczyna odkrywa jego wstydliwą tajemnicę. Togyuu prosi Yuyukę, by zachowała tą wiadomość dla siebie. Boi się, że jeśli prawda wyjdzie na jaw, ludzie ze szkoły zaczną go traktować z góry. Między nimi rodzi się ciche porozumienie, które z czasem przeradza się w coś głębszego.



Dodatkowe opowiadania:


W tomie numer sześć, znajdziemy przepiękne opowiadanie o nieszczęśliwej miłości, która przywołuje ze sobą zapach letniego deszczu. W tej historii, poznamy nie tylko uroczego chłopaka i nieśmiałą dziewczynę, ale i także czerwoną parasolkę, która symbolizuje ich wzajemne nadzieje.

Czy połączy ich miłość? Czy może tylko deszczowa tejmnica?


W tomie numer siedem, znajdziemy krótkie, lecz zabawne opowiadanie z bohaterami takich mang jak: „Gwiazda spadająca za dnia” oraz „Bessatsu„. Autorka narysowała ten komiks z okazji pięćdziesiątej rocznicy „Margaret” i „Bessatsu Margaret„. Jej fabuła rozgrywa się w restauracji, gdzie żeńskie bohaterki obu mang, ulegają gorącej dyskusji na temat mangowych przystojniaków. Ich kobiece przechowałki są tak urocze i zabawne, że można od tego pęknąć ze śmiechu!

Szata graficzna:

Z każdym kolejnym tomem, jestem coraz bardziej zakochana w okładkach z serii „Gwiazda spadająca za dnia„. Są jak przepiękne obrazy, malowane akwarelą miłości. Nie mogę się na nie napatrzeć.



Okładka tomu 6 ➡ jest moją ulubioną okładką z całej serii. Przedstawia Mamurę, który beztrosko buja w obłokach, słuchając swojej ukochanej muzyki. Ciekawe o czym myśli? Pewnie o swojej Suzume i jej skłonnościach do objadania się owocami morza 🙂

Okładka tomu 7 ➡ przedstawia dwóch rywali – Mamurę i Shishio, którzy spoglądają w nas tymi swoimi słodkim oczkami. Próbują nas zauroczyć i zyskać w ten sposób kilka dodatkowych punktów do serca pięknej Suzume. Jestem ciekawa komu kibicujecie… #TeamMamura czy może #TeamShishio?

Okładka tomu 8 ➡ to esencja prawdziwej przyjaźni, uchwycona w radosnej chwili pełnej uśmiechu i zabawy. Suzume i Yuyuka, to moje ulubione bohaterki tej serii. Są zabawne, emocjonalne i pełne pozytywnej energii. Mam nadzieję, że żadna nieszczęśliwa miłość, nigdy nie zniszczy ich szczerej przyjaźni.

Podsumowanie:

Uwielbiam tę serię! Jest naprawdę nieziemsko odjazdowa i emocjonalnie zakręcona! To, co się teraz dzieję w tej miłosnej historii nie da opisać kilkoma słowami. Wszystko wkoło Suzume dziwne się komplikuje, nabiera szalonego tempa i zadziwia siłą swojej miłości. Zwłaszcza, że… do gry o serce Suzume, wkracza pewny siebie Mamura!

Moje wrażenia:

Myślę, że moje wrażenia mogę podzielić na cztery relacje (trzy miłosne i jedną rywalizującą):

Suzume – Shishio

Dystans między Suzume a Shishio, z każdym kolejnym dniem ulega znaczącemu zmniejszeniu. Mur, który zbudowali między sobą, zaczyna się burzyć. Suzume jest szczęśliwa, że Pan Shishio w końcu otworzył dla niej swoje serce. I wierzcie mi lub nie,...

MIŁOŚĆ I INNE KŁOPOTY

Nadszedł czas by „Gwiazda spadająca za dnia” weszła w bardzo ponurą fazę. Czy to źle? Absolutnie nie, bo historia wciąż zachwyca, budzi emocje i dostarcza tak znakomitej rozrywki, że czyta się ją dosłownie jednym tchem.

Kończy się stary rok, zaczyna nowy, a Suzume nie potrafi ogarnąć swoich myśli. Od kiedy niemalże pocałowała się z Shishio, w głowie ma tylko jedno. Nadal jednak nie ma pewności, że wychowawca czuje do niej to samo, co ona do niego. Niestety relacje z zakochanym w niej Mamurą nie ulegają poprawieniu, a to niepokoi dziewczynę. Ma jednak ważniejsze rzeczy, którymi musi się zająć. Z okazji Nowego Roku, pojawia się szansa by wybrała się do świątyni razem z Shishio. Przyjaciółka uświadamia jej jednak, że nie może się tak otwarcie pokazywać ze swoim nauczycielem – ma w końcu szesnaście lat, on jest dorosły, a taki związek nie jest dobrze odbierany przez społeczeństwo. Dlatego też postanawia zdystansować się do niego, nieco przebrać i… wybrać do świątyni w pobliskiej prefekturze. Podróż pociągiem nie powinna trwać zbyt długo, niestety dochodzi do śnieżycy i oboje nie są w stanie wrócić do domu. Pociągi nie kursują, ostatni autobus odjechał, nawet brakuje wolnych taksówek. Z trudem udaje im się znaleźć pokój w pensjonacie, jednak tylko jeden… Znów zostają sami, a wspólnie spędzona noc (nawet jeśli niewinna) może stać się nowym etapem w ich związku. Ale czy Suzume uda się przemóc i wprost zapytać Shishio o jego uczucia?

Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2017/12/gwiazda-spadajaca-za-dnia-7-mika.html

MIŁOŚĆ I INNE KŁOPOTY

Nadszedł czas by „Gwiazda spadająca za dnia” weszła w bardzo ponurą fazę. Czy to źle? Absolutnie nie, bo historia wciąż zachwyca, budzi emocje i dostarcza tak znakomitej rozrywki, że czyta się ją dosłownie jednym tchem.

Kończy się stary rok, zaczyna nowy, a Suzume nie potrafi ogarnąć swoich myśli. Od kiedy niemalże pocałowała się z Shishio, w głowie...

Ten tomik złamał mi serce, ale był cudowny <3

Ten tomik złamał mi serce, ale był cudowny <3

Wszystko pięknie i ładnie i nagle bum takie dramat hmmm chwilowej rozstanie? ? I znów powrót po latach? Czy może autorka czymś nas zaskoczy?

Wszystko pięknie i ładnie i nagle bum takie dramat hmmm chwilowej rozstanie? ? I znów powrót po latach? Czy może autorka czymś nas zaskoczy?