Co byście zrobili gdyby ktoś skrzywił Waszych bliskich?
Jak byście zareagowali?
Do czego byście się posunęli ażeby pomścić niewinne dziecko?

Drugi raz miałam styczność z twórczością Grishama i nie do końca jestem do niej przekonana. Wcześniej czytałam "Firmę", która okazała się być wciągająca i ciekawa. Tutaj, chociaż lubię książki o tematyce prawniczej, właśnie to prawnicze biadolenie mnie wynudziło. Dodatkowo po kilku pierwszych stronach przypomniało mi się, że kiedyś oglądałam film na podstawie tej książki i znałam już jej zakończenie. Wiedząc jednak, że nie należy oceniać książki na podstawie jej filmowej adaptacji (szczególnie, że te bardzo często znacząco różnią się od oryginału) czytałam dalej.
Sam temat samosądu wymierzonego przez zrozpaczonego rodzica na prześladowcach dziecka- super. Ale na plus tak naprawdę to tyle. Bardzo wolno się rozkręca, bohaterzy denerwujący. Mnie najbardziej podobała się postać prokuratora, zadufanego w sobie, cynicznego, apodyktycznego i pewnego siebie. Przez Grishama na siłę ukazanego jako antybohater. Dla mnie właśnie te usilne starania autora do przedstawienia jego jak najgorszych cech, przekonały mnie do ulokowania mojej sympatii w tej postaci. Niestety minusem jest również zakończenie, od samego początku proste do obstawienia.
Czy zostałam fanką twórczości Grishama? Raczej nie. Czy powrócę jeszcze kiedyś to jego książek? Całkiem możliwe.

Co byście zrobili gdyby ktoś skrzywił Waszych bliskich?
Jak byście zareagowali?
Do czego byście się posunęli ażeby pomścić niewinne dziecko?

Drugi raz miałam styczność z twórczością Grishama i nie do końca jestem do niej przekonana. Wcześniej czytałam "Firmę", która okazała się być wciągająca i ciekawa. Tutaj, chociaż lubię książki o tematyce prawniczej, właśnie to...