Restart książka Amy Tintera. Jest to kolejna historia postapokaliptyczna. Do sięgnięcia po tą książkę zachęca okładka przedstawiająca tytułową Sto Siedemdziesiąt Osiem, która została zabita trzema pociskami z broni palnej w klatkę piersiową. Lecz było to pięć lat temu. Oprócz okładki obejrzałam również trailer który oprócz Wren przedstawiał Calluma. Chłopaka który restartował po dwudziestu dwóch minutach, w oczach KORP-u, czyli Korporacji Odnowy i Rozwoju Populacji, jest prawie człowiekiem a nie pustą skorupą podległą ich woli. Wren nigdy nie uczyła tak słabych resterów, lecz jego uśmiech i brak strachu przed nią intrygują ją.
Amy przedstawią swej historii enklawy dawnych miast Teksasu, w których żyją resztki ludzkiej populacji, po epidemii wirusem KDH. Restarci są nastolatkami, a raczej żołnierzami w rękach KORP-u. Wyłapują przestępców, przyprowadzają chorych i zakażonych. Wydaje się że czynią dobro, lecz są to maszyny do zabijania pozbawione uczuć. A może ktoś tylko tak im wmawia.
Wren zawsze byłą posłuszna i pozbawiona uczuć, wykonywała zadania bez zbędnych pytań. Gdy pod sześćdziesiątki zaczynają zachowywać się ja zwierzęta, niczym zombie A jej współlokatorka i jedyna przyjaciółka Ever próbuję ją zjeść Zaczyna rozumieć że nic nie obchodzi ludzi. Razem z dwadzieścia dwa postanawia coś zrobić, dostając propozycję od rebelianta i jednego ze strażników.
Czytając tą książkę ani przez chwilę nie zastanawiałam się co się dzieje. Całą historia ma bardzo szybką akcje a minimalistyczne opisy bohaterów, nie utrudniają ich odróżnienia. W wielu książkach przy dużej ilości postaci mama problem z zapamiętaniem ich wszystkich lecz nie tutaj. Wszystko jest dobrze złożone w całość. Kolejne co mnie zaskoczyło tej książce to ilość czasu potrzebna na jej przeczytanie. Z reguły gdy książka mnie wciągnie nie zauważam ile już je przeczytałam. Lecz tutaj gdy trafiłam na fragment „Wyjął swój pistolet i opróżnił magazynek, wysypując jakieś dziesięć sztuk na moją rękę.” myślałam że za chwilę jest koniec książki a okazało się że jestem dopiero w jej połowie. To było bardzo miłe zaskoczenie ;).
Na koniec mogę powiedzieć tylko tyle że warto jest sięgać po książki postapokaliptyczne a zwłaszcza tą. (Oczywiście poza Enklawą).
Czytam książki długi i wiem że główni bohaterowie nie umierają, lecz co zrobić gdy od początku są już martwi.

Restart książka Amy Tintera. Jest to kolejna historia postapokaliptyczna. Do sięgnięcia po tą książkę zachęca okładka przedstawiająca tytułową Sto Siedemdziesiąt Osiem, która została zabita trzema pociskami z broni palnej w klatkę piersiową. Lecz było to pięć lat temu. Oprócz okładki obejrzałam również trailer który oprócz Wren przedstawiał Calluma. Chłopaka który...