Zamówiłam tę książkę w internecie w okresie kiedy byłam bardzo przygnębiona i niewiele mogłam zmienić w swoim życiu. Pomyślałam, że warto sprawić sobie w życiu trochę radości, poczytać o czymś co podniesie mnie na duch i może pomoże mi wyjść na prostą. Jednak bardzo się zawiodłam gdy okazało się, że to kolejna książka w stylu "Zniszcz ten dziennik" czy "Książka pod tytułem". Liczyłam na trochę ciepłych słów, które wyciągną mnie z dołka. Niestety niewiele mi ta książka pomogła.
Od razu wzięłam się za wykonywanie ćwiczeń. Z początku wydawało mi się to bardzo odprężające i odmóżdżające co w moim przypadku okazało się bardzo pomocne. Potem wypisywanie tego co mi się w moim życiu nie podoba przestało mnie rajcować, bo finalnie, te ćwiczenia, które miały mi pomóc sprawiły, że zaczęłam wyciągać z głębi najciemniejsze demony. Szczególnie z tego powodu nie polecam tego osobom w stanie zawieszenia i niewiedzy. Jeżeli nie musimy wywlekać brudów ze środka - nie róbmy tego.
Z jakiegoś powodu polubiłam część tej książki, w której autor opowiada o swoich doznaniach i udziela rad. Tę "literacką" część książki, cytaty w niej zawarte i rady uważam za bardzo trafne. Nie sądzę jednak aby ten rodzaj literatury miał wyciągnąć kogoś z depresji. Ja bynajmniej nie zostałam uratowana.
Jeżeli nie musicie kupować tej książki, nie róbcie tego. Można wpędzić się w jeszcze gorsze dno. Z drugiej strony jednak zachęcam do zapoznania się ze słowami od autora w egzemplarzu znajomego lub w bibliotece. I jeżeli macie problemy - sięgnijcie po porządny poradnik. Dobre słowa pisarza są dużo bardziej pomocne niż wyrzucanie z siebie smutku i gniewu. A przynajmniej w moim przypadku.

Zamówiłam tę książkę w internecie w okresie kiedy byłam bardzo przygnębiona i niewiele mogłam zmienić w swoim życiu. Pomyślałam, że warto sprawić sobie w życiu trochę radości, poczytać o czymś co podniesie mnie na duch i może pomoże mi wyjść na prostą. Jednak bardzo się zawiodłam gdy okazało się, że to kolejna książka w stylu "Zniszcz ten dziennik" czy "Książka...