Chociaż historia nie taka, jak lubię i toczyła się trochę "w innych sferach" niż zazwyczaj to jednak podobała mi się. Moim zdaniem na uznanie zasługuje szczególnie sposób, w jaki autorka przedstawiła głównego bohatera kaprala Thorna. Od początku do końca była konsekwentna, co do charakteru postaci, jego postawy, zachowania, osobowości. Nie przeszedł on żadnej cudownej przemiany, do końca pozostał tym samym twardym, nieokiełznanym, poranionym i świadomym swojej pozycji społecznej mężczyzną. To tak naprawdę dla niego przeczytałam tę książkę, czego nie mogę powiedzieć o głównej bohaterce. Dobra dusza, ale trochę naiwna, czasem irytująca. Aż chce się powiedzieć, że to kapral Thorne zasługiwał na kogoś lepszego niż ona, a nie ona na kogoś lepszego niż on - jak zwykł był jej powtarzać. Mimo to polecam tę pozycję, która była nieco inna niż te, które do tej pory przeczytałam.

Chociaż historia nie taka, jak lubię i toczyła się trochę "w innych sferach" niż zazwyczaj to jednak podobała mi się. Moim zdaniem na uznanie zasługuje szczególnie sposób, w jaki autorka przedstawiła głównego bohatera kaprala Thorna. Od początku do końca była konsekwentna, co do charakteru postaci, jego postawy, zachowania, osobowości. Nie przeszedł on żadnej cudownej...

Przeczytałam tą książkę jakiś czas temu już. I raczej nie zrobiła na mnie dużego wrażenia.

Przeczytałam tą książkę jakiś czas temu już. I raczej nie zrobiła na mnie dużego wrażenia.

Kiepski romans historyczny. Zresztą historyczny raczej w cudzysłów trzeba wziąć. Ilość absurdów nie do zniesienia. Bohaterowie? Szkoda się rozpisywać. Nie polecam!

Kiepski romans historyczny. Zresztą historyczny raczej w cudzysłów trzeba wziąć. Ilość absurdów nie do zniesienia. Bohaterowie? Szkoda się rozpisywać. Nie polecam!

Wreszcie skończyłam tę absurdalną historię. Pierwszy tom przemęczyłam, drugi przeleżał na szafce parę miesięcy i wzbudzał we mnie wyrzuty sumienia. Ale wreszcie dokończyłam opowieść Tessy Dare.

Zasadniczo niewiele się zmieniło od czasu tomu pierwszego. Nadal nic nie ma sensu, nadal brak jakiejkolwiek chemii między bohaterami, a wszystkie postacie dookoła podejmują decyzje sprzeczne z jakimikolwiek prawami logiki, z kolei jedyny bohater, którego posądzałam o jakiś ślad rozumu - czyli Evan - też niestety został wciągnięty w bieg niemających sensu zwrotów fabularnych.

Innymi słowy - książka sobie biegnie. Rzeczy się dzieją, bohaterowie wyznają sobie uczucia, następują zwroty akcji, a potem książka się kończy. I tyle. Mogłaby być, mogłoby jej nie być, w życiu nikogo nie zmieniła niczego.

Wreszcie skończyłam tę absurdalną historię. Pierwszy tom przemęczyłam, drugi przeleżał na szafce parę miesięcy i wzbudzał we mnie wyrzuty sumienia. Ale wreszcie dokończyłam opowieść Tessy Dare.

Zasadniczo niewiele się zmieniło od czasu tomu pierwszego. Nadal nic nie ma sensu, nadal brak jakiejkolwiek chemii między bohaterami, a wszystkie postacie dookoła podejmują decyzje...

Sądząc z opisu nowe wydanie Damy o północy bez podziału na dwa tomy, i dobrze. Książka skrzy się humorem,główny bohater uroczo nieokrzesany olbrzym o wielkim sercu jest chyba najfajnieszym bohaterem z całej serii.

Sądząc z opisu nowe wydanie Damy o północy bez podziału na dwa tomy, i dobrze. Książka skrzy się humorem,główny bohater uroczo nieokrzesany olbrzym o wielkim sercu jest chyba najfajnieszym bohaterem z całej serii.

Bawi mnie fakt, że dla autorki "romans historyczny" oznacza jedynie, że pisze romans i dla niepoznaki dorzuca kilka starych słów, wrzuca bohaterów w stroje z epoki i dodaje parę faktów z ówczesnej etykiety - ale tylko takie, które są jej potrzebne do książki. Sama fabuła mogłaby się rozgrywać w jakichkolwiek realiach, a to że Dare nie chciało się nawet przeprowadzić choćby pobieżnego reseachu, by choć trochę urealnić swoją książkę, jest policzkiem dla czytelników. Absurd goni absurd, wszyscy bohaterowie zachowują się jakby żyli w XXI w. i tylko dla zabawy postanowili poudawać jakąś tam minioną epokę. Dało się to napisać lepiej, wystarczyło tylko trochę wysiłku.

Bawi mnie fakt, że dla autorki "romans historyczny" oznacza jedynie, że pisze romans i dla niepoznaki dorzuca kilka starych słów, wrzuca bohaterów w stroje z epoki i dodaje parę faktów z ówczesnej etykiety - ale tylko takie, które są jej potrzebne do książki. Sama fabuła mogłaby się rozgrywać w jakichkolwiek realiach, a to że Dare nie chciało się nawet przeprowadzić choćby...

Bohaterka książki gdy dorasta chce poznać swoją rodzinę , chce odnaleźć kim była czy miała albo czy ma jakąś rodzinę .

Pojawiają się któregoś dnia ładnie ubrani ludzie , bogatsi . Okazuje się , że oni ją szukają . Ale Kate nie chce uwierzyć , i chcą aby udowodnili że ona należy do rodziny . Także udaję , że jest narzeczoną Thorna żeby nigdzie jej nie zabrali , bo tu jest jej miejsce .

Ciąg dalszy tomie 2 ...

Bohaterka książki gdy dorasta chce poznać swoją rodzinę , chce odnaleźć kim była czy miała albo czy ma jakąś rodzinę .

Pojawiają się któregoś dnia ładnie ubrani ludzie , bogatsi . Okazuje się , że oni ją szukają . Ale Kate nie chce uwierzyć , i chcą aby udowodnili że ona należy do rodziny . Także udaję , że jest narzeczoną Thorna żeby nigdzie jej nie zabrali , bo tu jest...

*Opinia dotyczy książek "Tydzień na uwiedzenie" oraz "Dama o północy"
Obie te pozycje niezbyt przypadły mi do gustu. Lubię czasem sięgnąć po romans historyczny i nie oczekuję po nim jakichś rewelacji, jednak te dwie powieści były po prostu nad wyraz nudne i rozwleczone. Już nie wspominając o tym, że opierają się na tym samym schemacie... Niespecjalna lektura, jednak nie zraziła mnie do autorki.

A tak w ogóle to co to za dziwne dzielenie na dwie części i tak dość krótkiej książki (w oryginale jest to jedna pozycja)!

Mój regał z książkami
patsy-books.blogspot.com

*Opinia dotyczy książek "Tydzień na uwiedzenie" oraz "Dama o północy"
Obie te pozycje niezbyt przypadły mi do gustu. Lubię czasem sięgnąć po romans historyczny i nie oczekuję po nim jakichś rewelacji, jednak te dwie powieści były po prostu nad wyraz nudne i rozwleczone. Już nie wspominając o tym, że opierają się na tym samym schemacie... Niespecjalna lektura, jednak nie...

*Opinia dotyczy książek "Tydzień na uwiedzenie" oraz "Dama o północy"
Obie te pozycje niezbyt przypadły mi do gustu. Lubię czasem sięgnąć po romans historyczny i nie oczekuję po nim jakichś rewelacji, jednak te dwie powieści były po prostu nad wyraz nudne i rozwleczone. Już nie wspominając o tym, że opierają się na tym samym schemacie... Niespecjalna lektura, jednak nie zraziła mnie do autorki.

A tak w ogóle to co to za dziwne dzielenie na dwie części i tak dość krótkiej książki (w oryginale jest to jedna pozycja)!

Mój regał z książkami
patsy-books.blogspot.com

*Opinia dotyczy książek "Tydzień na uwiedzenie" oraz "Dama o północy"
Obie te pozycje niezbyt przypadły mi do gustu. Lubię czasem sięgnąć po romans historyczny i nie oczekuję po nim jakichś rewelacji, jednak te dwie powieści były po prostu nad wyraz nudne i rozwleczone. Już nie wspominając o tym, że opierają się na tym samym schemacie... Niespecjalna lektura, jednak nie...

To drugi, moim zdaniem ciekawszy bo bardziej niespodziewany, nie taki banalny i z absolutnie doskonałym pomysłem na złamanie mężczyzny, upartego mężczyzny.
Kate jako prawowita dziedziczka fortuny markiza ma zostać przedstawiona o północy na balu wydanym na jej cześć. Kuzyn dzięki któremu ma szanse na dostatnie życie by nie stracić majątku proponuje jej małżeństwo, kiedy jednak dowiaduje się że Kate jest już kobietą w każdym calu ogarnia go wsćiekłość. Dochodzi do pojedynku między rywalami. Thorne jednak rezygnuje dla dobra Katie i każe zamknąć się w więzieniu. Kate kochająca go ponad majątek niszczy jedyny dowód potwierdzający jej prawo do majątku i... przeczytajcie sami:)

To drugi, moim zdaniem ciekawszy bo bardziej niespodziewany, nie taki banalny i z absolutnie doskonałym pomysłem na złamanie mężczyzny, upartego mężczyzny.
Kate jako prawowita dziedziczka fortuny markiza ma zostać przedstawiona o północy na balu wydanym na jej cześć. Kuzyn dzięki któremu ma szanse na dostatnie życie by nie stracić majątku proponuje jej małżeństwo, kiedy...